Nie ukrywam, uwielbiam klimaty postapo. Dlatego sięgam zarówno po klasyczne historie tego typu, jak i bardziej oryginalne ujęcia powyższego tematu. „Ostatni ogród”, który otwiera cykl pt. „Bajka na końcu świata”, należy zaś do drugiej kategorii, starającej się wyróżnić na tle innych opowieści z takowego nurtu. A to za sprawą uczynienia małoletnich czytelników docelową grupą swych odbiorców.
Pozycja autorstwa Marcina Podolca niewątpliwie przyciąga uwagę już samą nazwą, jaka została nadana całej serii. Tytułowa Bajka wzbudza wszak słuszne skojarzenia z publikacją skierowaną do dzieci, co – z uwagi na osadzenie akcji w rzeczywistości postapokaliptycznej – rodzi interesujący kontrast. Ale też zaznaczyć trzeba, iż tak właśnie wabi się psinka, będąca jedną z pierwszoplanowych postaci w omawianym komiksie. Swoją drogą, prosty, lecz równocześnie sprytny i pomysłowy zabieg. A co w ogóle porabia nasza czworonożna Bajka? Ano poczciwy zwierzak dotrzymuje towarzystwa drugiej głównej bohaterce – rezolutnej dziewczynce o imieniu Wiktoria, z którą to przemierza przedstawiony na kartach utworu świat.
Autor sięga tu po konwencję literatury drogi, bowiem oś fabuły stanowi motyw wędrówki. Wiktoria i Bajka podróżują po opustoszałych, wyniszczonych terenach, szukając rodziców dziewczynki. Perypetie sympatycznych protagonistek podzielono natomiast na pomniejsze rozdziały. Nie są to wyrwane z kontekstu scenki, lecz seria krótkich historyjek, które połączono zgrabnym ciągiem logicznym. Kolejne etapy wyprawy, udzielającej nieletniej Wiktorii regularnych lekcji ze szkoły przetrwania. W tych ponurych realiach nie da się zatem uniknąć przykrych momentów, ale na szczęście, bohaterki są dla siebie swoistymi iskierkami nadziei. Bo mimo że zdarzają się im chwile smutku i rozczarowania, potrafią zachować pogodę ducha, odczuwać radość oraz doceniać tzw. pozytywne kotwice (np. spotkanie z pewnym poczciwym tapirem). Ponadto tworzą nader zgrany duet, który zawsze może na siebie liczyć.
Twórca komiksu jest bardzo oszczędny, jeśli chodzi o informacje na temat wykreowanego przez siebie świata. Jak dowiadujemy się z opisu na tylnej stronie okładki, Ziemia ucierpiała przez ogromny, bliżej nieokreślony wybuch. Z kolei widok jałowych i zdewastowanych scenerii, w których nie brak dymiących kraterów, potwierdza wystąpienie owej katastrofy. Do tego nigdzie nie widać innych ludzi, a ich los pozostaje dla czytelników zagadką. Dodać zarazem trzeba, że nie uświadczymy rozbudowanych dialogów. Postawiono na skromność tekstową, co w literaturze dziecięcej nie jest wadą, zwłaszcza w odniesieniu do komiksowej formy przekazu. Prym wiodą za to nastrojowe ilustracje, które – tak jak scenariusz – wyszły spod ręki pana Podolca. Co istotne, zdominowane przez rdzawą kolorystykę obrazki ciekawie łączą prostotę z przemycaniem kluczowych szczegółów, obejmujących choćby zrujnowane budynki, wyschnięte drzewa czy mimikę Wiktorii.
Słowem podsumowania, „Ostatni ogród” to słodko-gorzka opowieść graficzna o przyjaźni, a także klimatyczna wizja przygnębiającej rzeczywistości, w której – by przeżyć – trzeba umieć zadbać o własną skórę nawet wtedy, kiedy jest się dzieckiem. Marcin Podolec podjął się ryzykownego zadania, przygotowując postapokaliptyczną opowieść dla dziecięcego grona odbiorców. Jednakże solidnie sobie poradził, gdyż sugestywny obraz upadku ludzkości posiada tutaj jednocześnie pokrzepiającą wymowę, wyrażoną przede wszystkim przez wytrwałość i silną więź protagonistek. Debiutancki tom „Bajki na końcu świata” zachęca więc, by poznać następne odsłony cyklu, a tym samym dalszy ciąg tułaczki głównych bohaterek.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł: Bajka na końcu świata 1. Ostatni ogród
Scenariusz: Marcin Podolec
Rysunki: Marcin Podolec
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Seria wydawnicza: Krótkie Gatki
Liczba stron: 64
Uwielbiam tę serię :D
OdpowiedzUsuńPamiętam, że ciepło się o niej wyrażałaś. :)
UsuńTak :D
UsuńTwoja biblioteka jest bogata w komiksy?:)
Domowa nie, a publiczne - trochę tam tego mają, lecz nie liczyłam ile. :)
UsuńMiałam na my śli tę do której sie uczescza :D
UsuńCzyli o publiczną bibliotekę Ci chodzi. Tak jak pisałam, trochę tego mają. Ile? Nie wiem, ale na pewno nie tyle, ile tradycyjnych książek. Powieści itp. wiodą tam zdecydowany prym. :)
UsuńTak jak u mnie ;)
UsuńMange czytałaś? :)
Niestety, mangi jeszcze nie czytałam. Za to zdarzyło się co nieco z anime obejrzeć.
UsuńJa chciałabym przeczytać :)
UsuńA co oglądałaś? :)
Różne, ale to już dawno, między innymi kilka tytułów od studia Ghibli.
UsuńPamiętasz jakie? ;)
UsuńMiędzy innymi takie klasyki jak Totoro, Mononoke, Spirited Away i Ruchomy zamek Hauru.
UsuńO tak klasyki :)
UsuńMoże kiedyś do nich wrócę. :)
UsuńZobaczysz ;)
Usuń:)
UsuńChętnie bym do niej zajrzała
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypadnie Ci ten cykl do gustu. :)
UsuńMyślę, że ta seria mogłaby mi się spodobać i myślę, że nie tylko mi, z mojego otoczenia. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak będzie. :)
UsuńTeż mam taką nadzieję i bardzo chciałabym poczytać tą książkę razem z moimi siostrzeńcami. :)
UsuńA jak będziecie zadowoleni, to potem pewnie sięgniecie po kolejne części serii. :)
UsuńCałkiem możliwe. ;)
Usuń:)
Usuń(:
Usuń:D
UsuńTeż uwielbiam klimaty postapo! Chętnie sięgnę, nawet jeśli seria skierowana jest ku młodszym czytelnikom. :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury! :)
Usuńpocieszna ta pozycja:)
OdpowiedzUsuńMnie się podobała. :)
Usuńja może też się skuszę w wolnym czasie;)
UsuńUdanej lektury. :)
UsuńBardzo ciekawie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńWg mnie warto ją poznać, zwłaszcza jeśli się lubi postapo. :)
UsuńCałkiem przyjemna wydaje się ta bajka 😊
OdpowiedzUsuńI taka też jest, choć akcję osadzono w przygnębiającej rzeczywistości. :)
UsuńNiegdyś zaczytywałem się post - apo. Ta wydaje się być też bardzo ciekawa :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa cały czas lubię takie klimaty. Również pozdrawiam. :)
UsuńJa bardzo lubię motyw drogi i postapo również
OdpowiedzUsuńMam tak samo. :)
UsuńPierwszy raz o niej słyszę. Chętnie się z nią zapoznam bliżej. Może spodoba się mojej starszej :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ty i Twoja córka będziecie zadowolone z lektury. :)
UsuńZainteresowała mnie tak książka jak ją zobaczyłam na Twoim instagramie. Pomysł, żeby dzieci wpuścić w klimaty postapo jest pewnie niełatwy ale ciekawy. To przyciągnie uwagę też zainteresowanych tematem rodziców :D. No i nie tylko, bo sama chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zainteresował Cię ten komiks. Wg mnie autor dobrze sobie poradził i jego wizja warta jest poznania. Sama zresztą sięgnę po dalsze tomy. W bibliotekach, z których korzystam, chyba nawet wszystkie części mają, więc powinnam to nadrobić w najbliższej przyszłości. :)
Usuń