środa, 5 maja 2021

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #255

 

Papierowa perełka, międzygwiezdne wojaże z jednorożcem, problemy ze snem w oparach sarkazmu i baśniowa planszówka. O tym właśnie mowa w niniejszym przeglądzie wieści z przygodówkowej branży. Szczegóły poniżej.

 

Papetura – premiera tuż tuż

Lada moment, bo już 7 maja, światło dzienne ujrzy na komputerach PC i Mac długo wypatrywana przez fanów gatunku Papetura, której twórcą jest Tomasz Ostafin z bytomskiego studia Petums. W skład zespołu deweloperskiego weszli ponadto kompozytor Tomasz Dvorak (Floex), który ma na koncie chociażby muzykę do czeskich gier spod szyldu Amanita Design, a także projektant dźwięku Juraj Mravec. Za źródła inspiracji podczas przygotowywania Papetury posłużyły zaś m.in. kultowe przygodówki Machinarium i The Neverhood oraz japońskie filmy animowane od słynnej wytwórni Ghibli.

 


Ta nietuzinkowa produkcja może pochwalić się piękną i nastrojową oprawą wizualną, która to została wykonana ręcznie i przy użyciu papieru. Pod kątem fabularnym, ów point and click wpisuje się z kolei w nurt przygodówek z historią opowiedzianą bez tradycyjnych, słownych dialogów, przez co funkcja nośników narracyjnych przypadnie tutaj animacjom oraz dźwiękom. A o czym traktować ma scenariusz? O stworzonku zwanym Pepe, który ucieka z kwiecistego więzienia i spotyka drobnych rozmiarów istotkę o imieniu Tura, otaczając ją odtąd opieką. Jednocześnie ten przeuroczy duet zmierzy się z ognistymi potworami, zamierzającymi spalić całe papierowe uniwersum. Zaintrygowanym przypominam, iż debiut Papetury nastąpi w tym tygodniu. Grę będzie można nabyć na Steamie.

 

 

Vagabond Starship z kartą Steam

Swoje miejsce na platformie Steam posiada już zakręcona przygodówka Vagabond Starship (Windows, Linux), której premiera powinna odbyć się jeszcze w 2021 r. To piąta odsłona serii o osobliwych perypetiach Sir Typhila z Creulor, za której opracowanie odpowiada niezależne Stand Off Software. Nowe wcielenie tego cyklu będzie kontynuować drogę poprzedniej, czwartej części, która sięgnęła po konwencję science fantasy, bratając kosmiczne klimaty z obecnością magicznych istot pokroju elfów czy krasnoludów. Co istotnie, gra – wzorem wszystkich swoich starszych sióstr – ma bronić się jako samodzielna historia, tyle że zawiera wspólny dla całości, nadrzędny wątek fabularny.

 

Co tym razem czeka Sir Typhila? Ano główny bohater i jego ekipa będą latać statkiem kosmicznym po to, by finalnie móc powrócić do krainy Artovya oraz dostarczyć jednorożca na tamtejszy dwór królewski. Kosmiczne wojaże nie poskąpią im komplikacji, gdyż w międzyczasie muszą zatrzymać się na obcych planetach, szukając zapasów brukwi, potrzebnych do kontynuowania podróży. Jeśli chodzi o gameplay, warto nadmienić, że dominująca, point and clickowa mechanika zostanie ubarwiona wstawkami zręcznościowymi pod postacią retro minigierek. A gdyby ktoś chciałby dodać sobie Vagabond Starship do steamowej listy życzeń, stosowną kartę produkcji znajdzie pod tym odnośnikiem.

 

 

Lucy Dreaming na Kickstarterze

Aktualnie trwa kickstarterowa kampania, w ramach której Tom Hardwidge i jego studio Tall Story Games ubiegają się o zastrzyk gotówki na rzecz komediowej przygodówki Lucy Dreaming. Uskładanie minimum 15 tysięcy funtów, które stanowią kwotę niezbędną do pozytywnego zakończenia zbiórki, pozwoli przyszykować starczającą na 8-10 godzin pozycję. Gra ukazałaby się na komputerach z systemami Windows, Mac OS i Linux, lecz rozważane są również wersje mobilne (iOS, Android), których ewentualna dostępność zależy od przekroczenia jednego z dodatkowych progów na Kickstarterze.

 

Lucy Dreaming, o którym pisałam jakiś czas temu na moim blogu, to tytuł czerpiący choćby z przygodówkowych klasyków z lat 90. XX  w. oraz humoru Monthy Pythona. Sarkastyczny dowcip pójdzie tu w parze z opowieścią, która weźmie na warsztat kwestie kontroli snów i odblokowywania utraconych wspomnień. W trakcie rozgrywki przejmiemy stery nad młodziutką i obdarzoną ciętym językiem Lucy. Dziewczynkę regularnie nawiedzają koszmary, co skłoni ją do szukania sposobu na uporanie się z owym problemem. Stąd będziemy lawirować pomiędzy rzeczywistością a światem snów, a takowe wędrówki przystrojone zostaną pixel artową grafiką. Chętnych, by wesprzeć ów projekt na Kickstarterze, zapraszam na stronę kampanii, gdzie zamieszczono też m.in. odnośniki do darmowego demka, będącego prequelem pełnej wersji.

 


Bridge to Another World: Endless Game na Steam

Wraz z końcówką kwietnia bieżącego roku, firma Big Fish Games wprowadziła do steamowej oferty kolejną HOPKĘ ze swojego wydawniczego katalogu. Tym razem padło na Bridge to Another World: Endless Game Collector's Edition (Windows), którego zaprojektowaniem zajęło się studio Friendly Fox. Fabularny zarys owej produkcji sugeruje, że powinniśmy spodziewać się zestawienia stricte baśniowych wątków z ideą przywodzącą na myśl pierwszą odsłonę filmowej serii „Jumanji”. Skojarzenia z kinowym obrazem, w którym wystąpił nieodżałowany Robin Williams, wzbudza bowiem motyw magicznej gry planszowej. A to dlatego, że dzieci grywalnej postaci znikają w takiej planszówce. Jak łatwo przewidzieć, ruszymy zatem pociechom na ratunek, co ma natomiast wiązać się z koniecznością przejęcia ról znanych bajkowych postaci. Mało tego, trzeba będzie stawić czoła czarnym charakterom rodem z  literackich kart. I taki też książkowy rodowód mają zwiedzane scenerie, gdyż chodzi o Krainę Czarów, Liliputów oraz Oz. Sklepową kartę produktu ulokowano pod tym adresem.

 


26 komentarzy:

  1. Papetura super wygląda. Lubię takie fabuły i dziwnych bohaterów

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnie powala grafiką:) magicznie doskonała iście:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie są bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie z deszczowego południa Kraju :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsza zapowiada się ciekawie :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. O proszę, widzę, że ja kompletnie jestem nie w temacie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może akurat coś Cię zainteresuje z tych gier. :)

      Usuń
  6. Ta pierwsza gra brzmi i wygląda bardzo intrygująco... Podoba mi się też Bridge to Another World- fajna grafika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że niektóre gry wpadły Ci w oko. :)

      Usuń
  7. Przygodówki bardzo lubię, a tak dawno już w żadną nie grałam. Trzeba będzie to nadrobić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsza z gier ma strasznie dziwny tytuł. czytałam dwa razy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. o WOW! Papetua wygląda imponująco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie też wywarła bardzo pozytywne wrażenie. :)

      Usuń
  10. Chyba najbardziej zaciekawiła mnie ostatnia pozycja 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Papetura wygląda naprawdę prześlicznie, zwłaszcza, że robiona ręcznie o.o kurcze ileż to pracy. A efekt wow.
    Hopka tradycyjnie też mi się wizualnie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papetura też mnie oczarowała pod kątem grafiki. Co do HOPEK, w tego typu grach cenię sobie m.in. dopracowane wizualnie plansze, choć trafiło mi się kiedyś słabszych od strony grafiki gier (to były starsze tytuły, które pod kątem całokształtu nie robiły też wielkiego wrażenia).

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.