Nie ma ludzi idealnych, a jeśli ktoś ewidentnie sprawia wrażenie chodzącej perfekcji, to prawdopodobnie coś jest mocno nie tak z tym pozbawionym wad obrazkiem. Ba, niewykluczone, iż w grę wchodzą wtedy rzeczywiście mroczne sekrety. 17-letni Sam Hunter, główny bohater powieści Simona Cheshire, swoje już na ten temat wie.
Co prawda „Za drzwiami”, które wydano wcześniej na polskim rynku pod tytułem „Krew i kości”, posiada tradycyjną strukturę z dialogami, lecz całokształt stanowi zarazem formę wspomnień nastoletniego protagonisty. Sam, będący tutaj pierwszoosobowym narratorem, opowiada bowiem o niedawno minionych wydarzeniach ze swojego życia, wtrącając gdzieniegdzie gdybania o tym, że to i owo mógł zrobić inaczej. Mianowicie dowiadujemy się o przeprowadzce chłopaka oraz jego rodziców do miasta Hadlington, gdzie przychodzi im zamieszkać obok wpływowej familii Greenhill. Mimo że sąsiedzi państwa Hunter otaczają się aurą nieskazitelności, Sam – w obliczu różnych niepokojących sygnałów – jest coraz bardziej przekonany, że ta idealna fasada skrywa tajemnice nielichego kalibru. A skoro marzy też o dziennikarskiej karierze, to równocześnie przystępuje do reporterskiego śledztwa, wyczuwając materiał na ciekawy artykuł. Nie omieszkuje przy tym podzielić się swoimi podejrzeniami z przyjaciółmi ze szkolnej ławy – Liamem i Jo.
Z jednej strony, momentami czytało mi się tę książkę trochę jak typową młodzieżówkę. Pierwsze skrzypce w przedstawionej historii gra przecież nastolatek. Zajrzymy też do jego szkoły i pojawi się choćby wzmianka o tym, że pewna dziewczyna przyciągnie uwagę bohatera. Z drugiej, jak najbardziej mamy tu do czynienia ze sprawnie skrojonym thrillerem, który na dalszym etapie fabuły przeradza się w stuprocentowy horror. I to właśnie dbające o napięcie elementy wiodą prym, a te względnie spokojniejsze partie zazwyczaj są z nimi powiązane. Co więcej, autor już w pierwszym rozdziale podsyca czytelnicze zainteresowanie odnośnie do ponurych sekretów, których tropem podąża dociekliwy Sam. Nie zdradzając zbyt wiele, dodam, że gdy wreszcie powieść śmiałym krokiem wkracza na ścieżkę grozy, potrafi nie tylko zaskoczyć, lecz również wręcz zaszokować przez obecność dość makabrycznych scen. Ale wiecie co? Nawet później, kiedy flirtuje z okropieństwami, skutecznie przy sobie przytrzymuje, mrożąc ponadto krew w żyłach.
Co tak naprawdę dzieje się na terenie miasta, gdzie osadzono akcję omawianej publikacji? Jaki dokładnie w tym wszystkim udział Greenhillów, którzy cieszą się tam opinią tzw. filarów lokalnej społeczności? Cóż to dokładnie za kłopoty napotka w trakcie swojego węszenia nastoletni Sam? Jeśli lubicie horrory i mocne dreszczowce, warto prześledzić losy młodego Huntera, które przyszykował brytyjski pisarz Simon Cheshire. Do tego powieść powinna zainteresować zarówno dorosłych odbiorców, jak i młodzież, tyle że zdecydowanie taką starszą – a to ze względu na wyżej nadmienione fragmenty o drastycznym charakterze.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Za drzwiami (powieść była wcześniej dostępna pt. „Krew i kości”)
Tytuł oryginalny: Flesh and Blood
Autor: Simon Cheshire
Wydawnictwo: Młody Book
Liczba stron: 306
Ludzie idealni są przerażający
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest. :)
UsuńCiekawa recenzja. No nie ma ludzi idealnych, każdy też przecież dźwiga jakiś Krzyż. Pozdrawiam. Dziś z rana sprzątanie, potem 54 - minutowe zakupy z Rodziną samochodem. Zaczytanego weekendu. A wyżej recenzowaną książkę będę miał na uwadze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowo, również pozdrawiam i życzę przyjemnie spędzonego weekendu. :)
UsuńZ ciekawości chętnie tą książkę bym przeczytała :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Również pozdrawiam, a do tego mam nadzieję, że będziesz zadowolona z lektury, jeśli kiedyś sięgniesz po tę książkę. :)
UsuńOkładka sprawia wrażenie jakby naprawde krew wyciekała
OdpowiedzUsuńO, faktycznie. :)
Usuńefekt 3D ;)
Usuń:)
UsuńTaki horror w początkowym klimacie młodzieżówki może być fajny. Ogółem lubię mocne horrory i chętnie sprawdzę tę ksiażkę <3
OdpowiedzUsuńUdanej lektury. :)
UsuńRóżnie bywa. Czasami jednak te nieidealne osoby zwalają winę na te perfekcyjne, bo wiedzą, że wszyscy pomyślą tak jak Ty, że coś skrywają. :D
OdpowiedzUsuńAno wiadomo - czasami może być inaczej, choć do takiej stuprocentowej perfekcji nie jestem przekonana. :)
Usuńnie wiem czy to do konca coś dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńRozumiem. :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce ani pod starym tytułem, ani pod obecnym. Ciekawie jednak piszesz i chętnie bym zagłębiła się w historię, a wspomniane drastyczne momenty wcale mnie nie przerażają. Ba, nawet mocno mnie zachęcają. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona. :)
UsuńObłędna okładka
OdpowiedzUsuńW środku też jest ciekawie. :)
UsuńNie wiem czy to książka dla mnie, chociaż okłada wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://artidotum.blogspot.com/
Również pozdrawiam.
UsuńPierwszy raz słyszę o tej książce. Myślę, że mi też mogłaby się spodobać :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona, jeśli książka ta wpadnie Ci kiedyś w ręce. :)
Usuń