Życie osób tworzących mangi ma – niczym każda inna ludzka egzystencja – swoje blaski i cienie. Taką właśnie historię przybliża nam „Look back”. Wydana w Polsce przez Waneko jednotomówka, za którą stoi Tatsuki Fujimoto, posiadający na swoim koncie m.in. popularną mangową serię „Chainsaw Man”.
Co istotne, „Look back” to propozycja utrzymana w zgoła odmiennym klimacie od flagowego cyklu spod ręki tego samego twórcy. W odróżnieniu od „Chainsaw Mana”, który ochoczo operuje brutalnością i zawiera wątki nadnaturalne, omawiana jednotomówka zabiera czytelników w rejony obyczajówek oraz dramatów. Pierwsze skrzypce w przedstawionej historii gra zaś młoda Fujino, która publikuje krótkie komiksy na łamach szkolnej gazetki. Pewnego razu zostaje poproszona przez nauczyciela o odstąpienie jednej z rubryk innej uczennicy i zarazem drugiej kluczowej postaci – korzystającej z indywidualnego nauczania Kyoumoto. Takowy moment będzie poniekąd przełomowy dla Fujino – zarówno pod kątem mangowym, jak też życia ogółem, choć ona sama jeszcze o tym nie wie.
Tatsuki Fujimoto zdecydował się na dość śmiały zabieg, gdyż osadził w centrum fabuły postać, którą na początku ciężko polubić. Fujino daje się poznać na dzień dobry jako zarozumiała i narcystyczna pannica. Komplementy na temat własnych prac przyjmuje z pewną dozą nonszalancji, uważając takie pochlebne słowa za coś oczywistego, a perspektywa współdzielenia rysowniczego kącika daje jej pretekst do drwin z Kyoumoto. Swoistym kubłem zimnej wody okazuje się jednak dla pyszałkowatej nastolatki zestawienie obok siebie pasków komiksowych młodych autorek. Staranna kreska w wykonaniu Kyoumoto wypada bowiem o wiele lepiej niż przypominające bohomazy mangi Fujino, co złości główną bohaterkę i skłania do intensywnego szlifowania talentu. Nie ominą jej też chwile zwątpienia, a późniejsze spotkanie z uczącą się indywidualnie koleżanką paradoksalnie zaprocentuje przyjaźnią między obiema uczennicami.
„Look back” jest zatem opowieścią, która podejmuje takie kwestie jak m.in. pasja tworzenia, rywalizacja i współpraca na gruncie artystycznym, walka ze słabościami czy determinacja. Nie należy też zapominać o przyjacielskiej więzi, która połączy dwie dziewczyny o podobnych, plastycznych inklinacjach, lecz o różnych charakterach. Bo Kyoumoto to sympatyczna, acz zdecydowanie wycofana i nieśmiała osóbka. Niemniej wraz z rozwojem fabuły zaczęłam przychylniej patrzeć również na Fujino. Dlaczego? Ano irytująca wpierw protagonistka staje się spokojniejsza i nabiera trochę pokory pod wpływem bliższej znajomości z nad wyraz introwertyczną rówieśniczką, którą, w pewnym sensie, spróbuje potem otoczyć opiekuńczym ramieniem.
Inna ważna kwestia, jaka zostaje poruszona na kartach komiksu, dotyczy refleksji o przeszłości w kontekście ewentualnych zmian, jeśli zaistniałaby możliwość ich dokonania. Nie zdradzę, w czym dokładnie rzecz, ale dalsza część utworu skupia się na rozważaniach typu „co by było, gdyby”. Chodzi więc o myśli, które w mniejszym bądź większym stopniu występują u praktycznie każdego człowieka. Mnie samą nachodzą zresztą czasem takie rozkminy. Stąd zdaję sobie sprawę, że podobne dywagacje mogą niekiedy przybrać rozmiary całych scenariuszy z alternatywnym przebiegiem różnych sytuacji i ich hipotetycznych następstw. A Tatsuki Fujimoto potraktował ów temat tak, by na finałowych stronach celnie zawrzeć kwintesencję tytułu mangi, dającego przetłumaczyć się na język polski jako „Spójrz wstecz”.
Co ciekawe, autor wszystko to zmieścił nie tylko w skromnej objętościowo pozycji, lecz także z dużą liczbą kadrów pozbawionych dialogów czy monologów. Warstwa ilustracyjna pełni wobec tego szczególnie istotną rolę narracyjną, prezentując bez słów rozmaite scenki z udziałem młodych bohaterek. Ba, natkniemy się nawet na serie niemych i podobnych do siebie kadrów. Tak jest np. z widokiem na odwróconą tyłem sylwetkę Fujino, która, pełna skupienia oraz determinacji, ćwiczy swoje plastyczne umiejętności w różnych dniach. Odnośnie do graficznej warstwy komiksu, dodam jeszcze, że ilustracje cechują się dość szkicową manierą, a same twarze pewną dozą oszczędności w mimice, która, pomimo takiego zabiegu, została dobrze oddana i pokazuje adekwatne do danych sytuacji, choć raczej stonowane emocje.
Podsumowując, „Look back” to – pod pewnymi względami – specyficzna manga, lecz jednocześnie dotykająca uniwersalnych tematów z dziedziny ludzkiej egzystencji. Bo nacisk na aspekty związane z tworzeniem komiksów nie przeszkodził tutaj w udanej prezentacji doświadczeń, które towarzyszą człowiekowi bez względu na jego codzienne zajęcie. Co równie ważne, Tatsuki Fujimoto często przy tym ogranicza środki wyrazu do stricte obrazkowych elementów, by przekazać odbiorcom kolejne punkty przedstawionej historii. I wyszło mu to bardzo dobrze. Naprawdę warto przeczytać, zwłaszcza jeśli cenimy sobie refleksyjne opowieści.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Look Back
Tytuł oryginalny: Look Back
Autor: Tatsuki Fujimoto
Wydawnictwo: Waneko
Liczba stron: ok. 144
fabułą zdaje się być dość atrakcyjna. Muszę w końcu sięgnąć po mangi, pozdrawiam Julito :-) .
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdziesz wśród mang tytuły dla siebie. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo ciekawa tematyka. Chyba zapiszę sobie tytuł. Mój brat lubi mangi, może to byłby dobry prezent książkowy dla niego... :)
OdpowiedzUsuńWg mnie warto poznać tę mangę :)
UsuńPodoba mi się ten motyw przedstawienia treści w dużej mierze w obrazie, a nie słowie i refleksyjny klimat. Może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziesz, jeśli któregoś dnia sięgniesz po ten tytuł :)
UsuńJa akurat nie czytam mang, ale moja starsza córa je uwielbia, czyta i kolekcjonuje :)
OdpowiedzUsuńMoże więc spodobałby się jej ten tytuł :)
UsuńCieszę się widząc u Ciebie recenzje mangi. Sama chętnie bym poczytała. Fabuła mi się podoba. Zapytam córki czy zna, bo ona też kolekcjonuje mangi. Dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Również pozdrawiam :)
Usuń