Nie dość, że na
dworze wiosna, to i przyjemne nastroje panują najwyraźniej w świecie gier
przygodowych, przejawiając się napływem dobrych wieści. Oto bowiem sklep Origin
podgrzewa atmosferę przed premierą trzeciej Syberii i rozdaje za darmo drugą
odsłonę kultowej sagi Benoîta Sokala (promocja ograniczona czasowo), a
szwedzkie studio Skygoblin ogłosiło, iż finałowy rozdział The Journey Down nadejdzie
25 sierpnia 2017 roku. Na tym jednak, rzecz jasna, nie zamyka się lista
ciekawych nowin.
Zapomniane
Księgi powracają z drugą częścią
Na
dzień 9 marca bieżącego roku przypada premiera gry HOPA o nazwie Zapomniane Księgi 2: Okruchy Przeszłości
(Lost Grimoires 2: Shard of Mystery).
Tak jak w przypadku poprzedniego tytułu z tejże serii, opracowaniem produkcji
zajęło się polskie studio World-Loom, a stanowisko wydawcy piastuje rodzima
firma Artifex Mundi. Ów fakt sam w sobie jest wystarczającą zachętą, by mieć na
oku Okruchy Przeszłości. Artifex – wiadomo, to prawdziwy lider w dziedzinie
łączenia przygodówek z ukrytymi obiektami. A i World-Loom również nie brak
doświadczenia na tym polu, bo, prócz pierwszych Zapomnianych Ksiąg, portfolio
owej ekipy zawiera przykładowo grę W sidłach umysłu: Podróż Alicji.
Fabuła
Zapomnianych Ksiąg 2 zabierze nas do fantastycznego królestwa, gdzie tak się
akurat składa, że znika młody następca tronu. Ponoć ostatni raz widziano go w
towarzystwie tajemniczej dziewczyny. Jako że zostało niewiele czasu do
koronacji, księcia wypadałoby czym prędzej odnaleźć. Misja odszukania dziedzica
spadnie zaś na barki królewskiej protektorki i mentorki, której poczynaniami
pokierujemy w trakcie rozgrywki. Wędrówka głównej bohaterki pozwoli jej przy
okazji odkryć sekret ciążącej nad krainą klątwy, a do tego zmierzyć się z pewną
potężną wiedźmą. Podróż zaowocuje też oczywiście zwiedzeniem szeregu
malowniczych lokacji oraz rozwiązaniem mnóstwa zadań, charakterystycznych dla
gatunku Hidden Object Puzzle Adventure. Gra zadebiutuje na komputerach z
systemami Windows, Mac Os i Linux (steamowa karta produktu), a także na sprzęcie mobilnym (iOS, Android).
LEAVES –
pierwsza odsłona już do kupienia, a druga tuż, tuż
7
marca w ofercie Steama pojawiła się nietuzinkowa przygodówka pt. LEAVES – The Journey. Gra została
stworzona przez niezależne studio Zar21 GmbH z Niemiec, które założyła Eve
Nohl, artystka spełniająca się choćby w malarstwie, rzeźbiarstwie czy w
zawodzie grafika. Pasja dla sztuki, zarówno w ujęciu fizycznym, jak i cyfrowym,
skłoniła ją do wejścia na rynek gier. W tym celu połączyła siły z programistą
Moritzem Krohnem oraz z kompozytorami Garym Marlowe i Danielem Hoffknechtem. Natomiast
słynne Daedalic Entertainment włączyło projekty autorstwa Zar21 do swojego
planu wydawniczego.
Wracając
do LEAVES – The Journey, produkcja funduje odbiorcom wyprawę do
surrealistycznego i onirycznego uniwersum Mononino. Nasze zadanie polega na
tym, by pomóc małym czerwonym Owockom odszukać zagubione listki. Szczerze
powiedziawszy, to w zasadzie obowiązek gracza, gdyż liściana afera jest efektem
jego przybycia. Trzeba zatem odkręcić cały galimatias, co w praktyce oznacza
główkowanie nad wymagającymi zagadkami, pod względem artystycznym nawiązującymi
do takich pozycji jak Samorost czy Machinarium. Grę nabędziemy na Steamie
w cenie 7,99 euro (Windows, Mac Os). Co więcej, już za kilka dni, a konkretnie
14 marca, do sprzedaży trafi sequel pt. LEAVES
– The Return, który również będzie można kupić za pośrednictwem sklepu firmy Valve.
Babcia Doris z
zaświatów pragnie „zielonego światła”
Do
udziału w programie Greenlight zgłoszony został drugi epizod przygodówki The Tale of Doris and the Dragon, za
którą stoi niezależne studio Arrogant Pixel z siedzibą w Londynie. Ten
inspirowany klasykami z lat 90. point and click przybliża historię
pozagrobowego życia staruszki o imieniu Doris. Kobieta trafia po śmierci do
czyśćca, gdzie postanawia odnaleźć swojego małżonka Alberta. Nietypowa podróż
zaprocentuje nawiązaniem nowych i oryginalnych znajomości, przy czym jedne postacie
zechcą pomóc naszej wiekowej heroinie, a inne, wręcz przeciwnie, spróbują
rzucać jej kłody pod nogi.
Drugi
odcinek gry, w którym dzielna seniorka kontynuuje rozglądanie się za ukochanym
mężem, ma być trzy lub cztery razy większy od poprzednika, oferując
równocześnie lepszą, acz nadal pixel artową grafikę. Zainteresowanych wsparciem
Episode 2 na Greenlight, zapraszam do odwiedzenia tej witryny i
zagłosowania na „Tak”. Premierę zapowiedziano na lato 2017, więc każdy chętny,
który nie miał jeszcze styczności z losami Doris, zdąży do tego czasu nadrobić
także zaległości, sprawiając sobie debiutancki rozdział. Episode 1 dostępny jest na Steamie (Windows,
Mac Os, Linux), na App Store (iOS) i Google Play (Android).
Melroy Pripoy na Steam Greenlight
Niezależny
projekt Melroy Pripoy, który ubiega
się o poparcie na Greenlight, opowie nam, jak informuje deweloper, smutną i
zarazem zabawną historię. Tytułowy bohater tego komediodramatu jest przeciętnym
i niezbyt zadowolonym z życia facetem. Choć ma pracę, wykonywana profesja nie
daje mu ani krzty satysfakcji, w zamian dostarczając regularnych powodów do
irytacji. Co prawda po powrocie do wynajętego mieszkania mężczyzna odpoczywa
przy kompie, lecz nie może totalnie wyluzować, bo jednocześnie próbuje uciec od
bolesnych wspomnień. A te z kolei, jak na złość, nie dają o sobie zapomnieć, w
efekcie czego Melroy będzie musiał stawić czoła demonom przeszłości.
Perypetie
pana Pripoya zostaną ukazane w stylistyce pixel art, a pod względem mechaniki
otrzymamy point and clicka wzbogaconego o liczne minigierki, które mają odznaczać
się różnorodnością. Na promującym produkcję filmiku zobaczymy zresztą kilka
takich przykładowych zadań, m.in. sekwencję rodem z retro platformówki czy
wariację na temat legendarnego węża. Swoją drogą, pierwsze sekundy trailera puszczają
oko tym starszym stażem graczom, którzy przed laty korzystali z Norton
Commandera. Jeśli chcecie, by produkcja trafiła na wirtualne półki sklepu
Steam, stosowne głosy można oddawać tutaj. Konkretna data premiery nie
została póki co ujawniona, ale skoro na greenlightowej witrynie widnieje notka
„wkrótce”, to raczej nie trzeba będzie długo czekać.
The Nightfall
prosi o głosy na Greenlight
Innym
tytułem, którego twórcy marzą o „zielonym światełku” od Valve, jest The Nightfall. W przypadku tejże
produkcji mamy do czynienia z pierwszoosobową przygodówką w klimatach grozy.
Tak na marginesie, wirtualny horror nie jest obcym tematem dla autorów owego
projektu, a to dlatego, że skład deweloperski zasilają ludzie odpowiedzialni za
takie niezależne „straszaki” jak Pineview Drive, Passing Pineview Forest oraz
Obscuritas. Co się tyczy The Nightfall, akcja gry przeniesie nas pod strzechy
pewnego domostwa, które stoi w małym miasteczku gdzieś na wschodnim wybrzeżu
USA. Tam właśnie wprowadza się niejaka Beth, aby otworzyć nowy etap w swoim
życiu. Niestety, kobieta już pierwszej nocy nie może spokojnie spać, a na
domiar złego, wygląda na to, że chodzi o coś poważniejszego niż lekki
dyskomfort na skutek zmiany miejsca zamieszkania. Otóż nasza protagonistka
nabiera coraz większego przekonania, iż w domu jest ktoś jeszcze. Pytanie tylko,
kto (lub co)? Głosowanie w ramach Greenlight odbywa się pod tym adresem.
Clockwork Tales na Amazon Fire TV
Na
zakończenie dzisiejszego przeglądu powrócę do Artifex Mundi, a ściślej rzecz
ujmując, do opracowanej i wydanej przez ten zdolny zespół gry Clockwork Tales: Of Glass and Ink. W
lutym bieżącego roku produkcja rozszerzyła swoją ekspansję o zupełnie nową w
portfolio studia platformę – Apple TV. Z dniem 10 marca zimowo-steampunkowa
HOPKA podejmie natomiast dalszy podbój dziewiczych sobie terenów, stając się w
ten sposób pierwszym tytułem, jaki Artifex wypuści na Amazon Fire TV. Po
dedykowanej owemu sprzętowi wersji można spodziewać się dostosowanego do
większych telewizorów interfejsu oraz wsparcia dla pilota i urządzenia Amazon
Fire Game Controller. Przygody agentki Ewangeliny Glass zakupimy na Amazonie,
płacąc za takową edycję – zależnie od regionu – 4,99 dolarów albo 4,95 euro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.