Branżę obiegła
ostatnio informacja, która stanowi nie lada wabik nie tylko dla graczy, lecz
również koneserów kina. Firmy Microïds i Pendulo Studios mają wszak zadbać o
produkcję na motywach filmu „Zawrót głowy” („Vertigo”) Alfreda Hitchcocka. Super,
aczkolwiek mnie osobiście szczególnie marzy się przygodówkowa interpretacja
innego obrazu słynnego reżysera – „Rebeki”. Uwielbiam zarówno dzieło
Hitchcocka, jak i powieściowy pierwowzór spod pióra Daphne du Maurier. Kto wie,
może moje ciche pragnienie kiedyś się spełni? Dość jednak takich życzeniowych
wywodów i przejdźmy do zebranych w dzisiejszym odcinku doniesień.
Tala na
Kickstarterze
12
marca uruchomiono kickstartertową kampanię, w ramach której gromadzone są
fundusze potrzebne dla nietuzinkowej przygodówki Tala. Co takiego wyróżnia ów projekt? Otóż Matt Petrak, który
działa w barwach australijskiego studia The Garden Well, zamierza powołać do
wirtualnego życia mikroświat, posługując się kolorowymi zdjęciami przyrody oraz
monochromatycznymi, kreskówkowymi animacjami. Takie właśnie uniwersum
zamieszkuje Tala, tytułowa i jednocześnie grywalna bohaterka produkcji. Poczciwa
duszyczka pomaga ogarniać parę spraw pewnej leśnej społeczności pod nieobecność
Strażnika Miasta, lecz to ledwie preludium do poważniejszego zadania.
Mianowicie ów opiekun zostaje uwięziony gdzieś w głębokim borze, a dziewczę
podejmuje się misji ratunkowej.
Dążąc
do realizacji obranego celu, protagonistka nie omieszkuje skorzystać ze
wsparcia różnych postaci. Dzięki temu panienka planuje doprowadzić do naprawy
starego samolotu, by móc polecieć po zagubionego nieszczęśnika i ściągnąć go z
powrotem przed nastaniem zimy. Warto nadmienić, że komunikacja odbywa się tutaj
na modłę Machinarium od Czechów z Amanita Design czy The Shine of the Star spod
szyldu szwedzkiego Forgotten Key. Tak jak wymienione przed chwilą przykłady,
Matt Petrak sięga po niewerbalny system dialogowy, w którym tradycyjne słowa zostają
zastąpione obrazkami. Zainteresowanych dorzuceniem grosza na Kickstarterze
zachęcam do odwiedzenia tamtejszej witryny gry. Akcja crowdfundingowa
zakończy się sukcesem, o ile, do 11 kwietnia 2018 roku, autor zdoła uskładać
ponad 13 tysięcy dolarów amerykańskich. Co więcej, w serwisie itch.io
znajdziemy demo Tali, które prezentuje krótki fragment początkowego rozdziału.
Pomyślne wieści na
temat Filarów Ziemi
Takie
niespodzianki to ja lubię! Chociaż zmieniona data wydania gry nie jest w branży
rzadkim zjawiskiem, bardzo często dzieje się tak w przypadku opóźnień. Tymczasem
„W oku cyklonu”, czyli trzeci i zarazem
finałowy epizod Filarów Ziemi,
pojawić się ma 29 marca (PC, XBO, PS4), a nie – jak poprzednio zapowiadano – dopiero
w maju bieżącego roku. Świetna wiadomość dla komputerowych i konsolowych
graczy, którym bliska jest adaptacja powieści Kena Folletta w ujęciu
przygodówkowych specjalistów z firmy Daedalic Entertainment. Natomiast
użytkownicy sprzętu mobilnego z systemem iOS (iPhone, iPad) doczekają się 4
kwietnia 2018 roku pierwszej księgi pt. „Z
popiołów”. Przenośne wcielenia kolejnych też zostaną wypuszczone, tyle że w
późniejszym terminie. Dwa najświeższe zwiastuny do obejrzenia poniżej.
The Long Reach w
sprzedaży
Światło
dzienne ujrzała już gra The Long Reach,
której przygotowaniem zajęło się ukraińskie studio Paint Black Games. O tejże
pozycji pisałam dość niedawno na łamach blogowego przeglądu, ale przypominam,
iż mamy do czynienia z pixel artową przygodówką, wzbogaconą o elementy akcji
(sekcje skradankowe czy ucieczki). Ten zręcznościowy pierwiastek nie wzbudza w
moim odczuciu wielkiego zdziwienia, skoro ekipa z Ukrainy proponuje odbiorcom miks
fantastyczno-naukowego horroru i thrillera psychologicznego. Adrenalina musi
zatem mocniej podskakiwać – przynajmniej od czasu do czasu. Ściślej rzecz
ujmując, trafimy do pewnego miasteczka, gdzie lokalne eksperymenty nad
transferem wiedzy odbijają się wszystkim głęboką czkawką. The Long Reach to
multiplatformowa gierka, gdyż swoim zasięgiem objęła jak dotąd systemy Windows,
Mac OS i Linux (do kupienia na Steamie), a także konsole PlayStation 4 i
Nintendo Switch. Co z edycjami na inne sprzęty? Ta dla Xboksa One dojdzie
podobno lada moment, a PlayStation Vita zalicza obsuwę.
Premiera The
Raven Remastered
Tak
jak to wcześniej ogłaszano, 13 marca zadebiutowała klasyczna przygodówka The Raven Remastered, która – zgodnie
ze swoim tytułem – jest odświeżoną edycją detektywistycznego point and clicka
od niemieckiego KING Art Games. Wznowienie oferuje ulepszoną w stosunku do
pierwowzoru grafikę (pełne HD, poprawione animacje, oświetlenie tudzież włosy).
Przedstawiona z kilku perspektyw opowieść zawitała na systemy Windows, Mac OS i
Linux (Steam, GOG), a także na PlayStation 4 (PlayStation Store) oraz Xboksa One (do nabycia w sklepie Microsoftu). Co
istotne, posiadacze starej wersji na Steamie lub(i) na GOGu, nie muszą ponownie
wydawać pieniędzy, gdyż remaster dodaje się do ich wirtualnych półek za darmo.
Suna do kupienia
na Steam
Swoją
steamową premierę miał przed kilkoma dniami projekt o nazwie Suna, za którego opracowanie odpowiada Tolga
Yurtsev. To niezależna propozycja z kręgu symulatorów spacerowicza, a jej
twórca obiecuje nacisk na fabułę, przystrojoną przyjemną muzyką oraz
zróżnicowanymi sceneriami (m.in. las, miasto, zamarznięte morze czy góry).
Gracze pokierują zaś poczynaniami człowieka, który odbywa słodko-gorzką
wędrówkę w celu lepszego poznania siebie i konfrontacji z własną przeszłością. Ciekawostka:
ponoć wśród dostępnych lokacji znalazło się miejsce dla sekretnej krainy krów –
czyżby deweloper pił do krowiego poziomu z hack and slashowej serii Diablo? W
każdym razie, karta produktu mieści się pod tym adresem.
Way To The Woods na zwiastunie
Spośród
sieciowych filmików, które w marcu promowały różne gry mniej bądź bardziej
przygodowe, szczególnie spodobał mi się pełen magicznego uroku zwiastun Way To The Woods. Produkcja autorstwa
Anthony’ego Tana kręci się wokół podróży dwóch jelonków – małego i dużego, a na
podstawie trailera można wywnioskować, że nie ograniczymy się do eksploracji
polegającej na biernym podziwianiu ładnych widoków. Nie powinno więc zabraknąć
zagadek środowiskowych ani momentów, kiedy to jeleni duet musi umknąć przed niebezpieczeństwem
(opublikowany materiał video pokazuje wstawkę z groźnymi wilkami). Dodam, iż
deweloper powołuje się na zacne źródła inspiracji, przytaczając tak lubiane
przeze mnie tytuły jak kultowe filmy anime „Księżniczka Mononoke” i „Spirited
Away: W krainie bogów”, czy wyśmienita gra The Last of Us. Way To The Woods
powstaje z myślą o komputerach PC oraz konsolach, a jego debiut ustalono póki
co na początek 2019 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.