Choć pierwsza odsłona
cyklu gotlandzkiego nie okazała się perłą na miarę śmietanki literackiego
kryminału, otworzyła całą serię w sposób wystarczająco przyjemny, bym chciała
sięgnąć po inne książki Mari Jungstedt. „Niewypowiedziany”, czyli druga pozycja
z udziałem komisarza Andersa Knutasa, odrabia własną pracę domową nawet jeszcze
lepiej, albowiem pokazuje, że szwedzka autorka rozwija swój powieściopisarski
warsztat.
Pani
Jungstedt nie każe czytelnikom długo czekać na ofiarę brutalnego morderstwa,
którą jest Henry „Flesz” Dahlström. Niegdyś fotograf dla lokalnej gazety, a
później stały uczestnik spotkań w gronie ulubionych kumpli do kielicha. Mężczyznę
poznajemy krótko przed tym, nim ktoś postanawia wypędzić go na tamten świat. To
zresztą wydarzenia z ostatnich dni są wpierw upatrywane jako te, które
przesądziły o śmierci ostro tankującego faceta. Przewrotny los ledwo co
uśmiechnął się wszak do Henry’ego, pozwalając mu dokonać nad wyraz udanego
zakładu w wyścigach konnych. Stąd policja wyciąga początkowo łatwy wniosek, że
przypuszczalnie poszło o wygraną wtedy forsę. Ale czy faktycznie to żądza
pieniądza popchnęła kogoś do zbrodni?
Co
zrozumiałe, autorka nie od razu podsunie komplet takich odpowiedzi, które
pomogą książkowym służbom prawa ująć głównego winnego. Za to równolegle
przyjdzie nam też śledzić m.in. dramat, jaki rozgrywa się w życiu pewnej
nastoletniej mieszkanki Gotlandii – Fanny Jansson. Dziewczynie doskwiera
samotność, aczkolwiek sama po części przybiera wycofaną pozę. Dzieje się tak za
sprawą kompleksów, w które wpędza ją chociażby alkoholizm matki. Przytłoczona
szeregiem rozmaitych problemów, Fanny zaznaje trochę ukojenia podczas pracy w
stadninie przy koniach, lecz – mimo wszystko – bohaterki nie omijają coraz
większe kłopoty, zwłaszcza że dodatkowo wikła się w chore relacje ze znacznie
starszym adoratorem.
Wątki
dotyczące Henry’ego i Fanny egzystują przez pewien czas niejako obok siebie, ale
nieprzypadkowo znalazły się w jednej powieści. W miarę rozwoju fabuły wyjdzie
więc na jaw coraz więcej zależności pomiędzy obiema historiami, skądinąd zręcznie
nakreślonymi. Należy przy tym zaznaczyć, iż „Niewypowiedziany” odznacza się,
wzorem poprzednika, konstrukcją sprzyjającą szybkiej lekturze, w czym zasługa
podziału utworu na krótkie sekcje, a także zwięzłego i jednocześnie obrazowego
języka. Jak jednak wspomniałam na wstępie, drugi tom oceniam w ogólnym
rozrachunku wyżej niż pierwszy, opatrzony tytułem „Niewidzialny”. Mari
Jungstedt uniknęła tym razem powtarzania informacji, co zdarzało się w debiutanckiej
części serii. Wprawdzie policja urządza regularne zebrania podsumowujące, lecz
gdy przykładowo ponownie analizuje marny koniec Henry’ego, robi to w kontekście
nowych danych.
Przychylniej
spojrzałam też teraz na postać samego Andersa Knutasa, który rozgryza tutejsze
zagadki wespół ze swoją ekipą dochodzeniową. Nie to, iż wcześniej irytował – po
prostu przydałoby mu się więcej wyrazistości. Niemniej obecnie skłaniam się ku
opinii, iż mam do czynienia z takim typem człowieka, jaki zyskuje z czasem.
Może nie powalił w ramach pierwszego wrażenia, ale kolejne spotkanie
przyczyniło się do budowy wizerunku starego, dobrego znajomego. Dość
powiedzieć, że komisarz dopuści się nawet zabawnego nietaktu w stosunku do
żony. Mianowicie pan Knutas wybiera niezbyt fortunny prezent urodzinowy dla
małżonki, co nie wywołało u mnie szyderczego uśmiechu, tylko taki serdeczny.
Coś podobnego czujemy niekiedy na widok sympatycznej osoby, która nieświadomie
popełni faux pas.
Niewdzięczna
rola najsłabszego ogniwa przypada natomiast romansowi dziennikarza Johana Berga
i zamężnej nauczycielki Emmy Winarve, który nie błyszczał już w
„Niewidzialnym”. W tej materii nadal sądzę, że usunięcie powyższej ścieżki
fabularnej nie zaszkodziłoby całości. Perypetie owej dwójki przeważnie niespecjalnie
mnie obchodziły, acz dalsza część powieści dorzuca parę komplikacji, które – z
perspektywy czytelnika – dają delikatną nadzieję na lepsze pociągnięcie tego
wątku w następnym tomie. Oczywiście to poboczny temat, bo prym wiedzie przecież
kryminalna intryga. A na tym właśnie śledczym polu „Niewypowiedziany” wypada
solidnie.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Niewypowiedziany
Tytuł oryginalny: I denna stilla natt
Autor: Mari Jungstedt
Wydawnictwo: Bellona, Edipresse Polska
(kolekcja „Mistrzynie Kryminału Obyczajowego”)
Liczba stron: 317
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.