Mieszkańcami
Irlandii wstrząsa makabryczne odkrycie pod postacią jedenastu szkieletów, jakie
znaleziono na terenie pewnej farmy w hrabstwie Cork. Kości należą do kobiet,
które – co łatwo się domyślić – nie zmarły śmiercią naturalną. Ale nie to jest
najbardziej przerażające, jeśli chodzi o zabite nieszczęśniczki. Ofiary spotkał
bowiem wyjątkowo okrutny los, którego nie życzylibyśmy nawet najgorszemu wrogowi.
Śledztwo
w tej sprawie przeprowadza pani komisarz Katie Maguire, którą Graham Masterton
uczynił nie tylko główną bohaterką „Białych kości”, ale i większego cyklu
książek. Protagonistka nie ma przed sobą prostego zadania – choćby dlatego, że
złapanie winnego stanowi dość problematyczną, delikatnie mówiąc, kwestię. Szkielety
przeleżały w ukryciu dobre kilkadziesiąt lat i dalej pozostałyby pogrzebaną
tajemnicą, gdyby nie roboty budowlane. Wysoce więc prawdopodobne, iż morderca
też nie przebywa już wśród żywych. Garda Síochána, bo tak nazywa się tamtejsza
policja, chętnie zamknęłaby dochodzenie z racji odległego czasu popełnienia
zbrodni. Nie wspominając o majaczącym w tle ryzyku ochłodzenia stosunków
irlandzko-angielskich, gdyż przewinie się pewna teoria o brytyjskich
żołnierzach z początku XX wieku. Niemniej sama Katie nie zamierza odpuszczać i
nie będzie zresztą musiała, a to przez kolejne szczątki – tym razem
zdecydowanie współczesne.
Ktoś
najwyraźniej przystępuje do kontynuacji krwawego procederu sprzed lat, który
nosi dobitne znamiona rytuału. O ceremonialnym aspekcie morderstw świadczą zaś
przykładowo zagadkowe laleczki, jakie poprzyczepiano do kości udowych. Wkrótce
wychodzi również na jaw, iż szokujące obrządki służą prawdopodobnie do przywołania
celtyckiej czarownicy Morrigain. Takimi intencjami zdaje się przynajmniej
kierować sprawca. Pościg za tym niemilcem ubrano natomiast w szaty mrocznego i
trzymającego w napięciu thrillera. Co więcej, gęsta atmosfera przywołuje także
nieodparte skojarzenia z gatunkową specjalizacją autora, czyli horrorami.
Masterton pokusił się jednocześnie o wtrącenie elementów grozy, które występują
w dwóch formach. Do pierwszej zaliczają się fragmenty rodem z gore, zawierające
drastyczne opisy okaleczania ofiar. Przyznam, że mnie samej robiło się słabo
czytając o krojeniu ciał żyjących jeszcze kobiet. Drugi rodzaj akcentów, które
podpięłabym pod konwencję horroru, to swoista aura niesamowitości. Pierwiastek
nadprzyrodzony egzystuje tu poniekąd w sferze niedopowiedzeń, odwołując się do
dawnych wierzeń i okazjonalnych znaków, jakie mogą, acz nie muszą być sygnałami
nie z tego świata.
Niewątpliwym
atutem powieści jest postać charyzmatycznej Katie Maguire. Pani komisarz bardzo
poważnie traktuje swoje zawodowe obowiązki i nie lubi żartować na temat
zbrodni, w zamian wykazując się dużą determinacją przy tropieniu przestępców. Równocześnie
silna osobowość idzie u kobiety w parze ze zwyczajnymi, ludzkimi słabościami,
jakie odróżniają człowieka od pozbawionej emocji maszyny. Policjantka nadal
przeżywa stratę swojego malutkiego synka Seamusa, a do tego jej małżeństwo
trawi coraz większy kryzys. Cieniem na relacjach z mężem Paulem kładzie się
zarówno śmierć dziecka, jak i problemy mężczyzny. Przybity upadkiem własnej
firmy, partner bohaterki nie potrafi wyjść na prostą, angażując się w szemrane
interesy z podejrzanymi typkami. Nie dość, że machlojki Paula narażają go na
poważne kłopoty, to na dodatek stwarzają potencjalne zagrożenie dla kariery
Katie. Stąd prywatne życie protagonistki wykracza poza ramy czysto obyczajowych
motywów, bratając się też nienachalnie z domieszką kryminału.
Podsumowując,
„Białe kości” to wysokiej jakości thriller z wyrazistą bohaterką w roli
głównej. Fani gatunku, a także miłośnicy pióra Grahama Mastertona, nie powinni
zatem przechodzić wobec tego tytułu obojętnie. Jednakże z uwagi na obecność
mocnych, porażających wręcz okrucieństwem scen, radziłabym ostrożnie rozważyć
lekturę takim osobom, które nie mogą zdzierżyć zbyt brutalnych obrazków.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Białe kości (powieść była wcześniej
dostępna pt. „Katie Maguire”)
Tytuł oryginalny: White Bones (inne oryginalne
tytuły to „Katie Maguire” i „A Terrible Beauty”)
Autor: Graham Masterton
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 384
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.