Proza Harlana
Cobena towarzyszy polskim czytelnikom już ładny kawał czasu, ciesząc się w
naszym kraju ogromną popularnością. Dlatego nie byłam zaskoczona zapowiedzią
specjalnej kolekcji z utworami amerykańskiego pisarza, podobnie jak to miało
miejsce z innymi znanymi autorami, których dzieła zawitały do kiosków i
saloników prasowych. „W labiryncie kłamstw”, bo tak nazywa się ów cykl
wydawniczy, wkroczyło na rynek w drugiej połowie lutego 2018 roku. Seria
została otwarta powieścią „Nie mów nikomu”, co jest zrozumiałym wyborem.
Książka ta okazała się wszak prawdziwym przełomem w twórczości Cobena i na
dobre rozkręciła jego karierę.
„Nie
mów nikomu” stanowi nad wyraz sprawne połączenie kryminału i thrillera, osadzając
w centrum zaistniałej afery postać lekarza Davida Becka. Mężczyzna od ośmiu lat
nie może otrząsnąć się po stracie żony Elizabeth, która została porwana podczas
wspólnego romantycznego wypadu, a następnie brutalnie zamordowana. Owszem,
główny bohater daje radę jako tako funkcjonować i normalnie pracować, lecz nic
ani nikt nie potrafi wypełnić uczuciowej pustki w jego sercu. Pewnego dnia
pojawia się jednak cień nadziei i zarazem solidne źródło komplikacji. Oto
bowiem na skrzynce mailowej pana Becka ląduje enigmatyczna wiadomość, którą to
facet traktuje wpierw jako głupi żart, ale – pomimo początkowej irytacji – nie
zamierza zupełnie ignorować. Dzięki temu otrzymuje dobitne sygnały, że małżonka
wcale nie zginęła. David chwyta się zatem takiego przekonania, desperacko
próbując dociec prawdy. Czy jego determinacja faktycznie ma słuszne podstawy?
Co wobec tego z ciałem, które zostało kilka lat temu odnalezione i
zidentyfikowane?
Autor
zmyślnie mnoży na drodze bohatera kolejne znaki zapytania i fałszywe tropy, wespół
z bardzo dużego kalibru kłopotami. Jako że niespodzianki najlepiej smakują
odkrywane samodzielne, nie zdradzę zbyt wiele, lecz wiedzcie, że nad głową pana
doktora zgromadzą się wyjątkowo ciemne chmury. Na kartach powieści nie
zabraknie niebezpiecznych ludzi i innych trupów, a do tego służby prawa ponownie
rozgrzebują sprawę zabicia Elizabeth. Choć los kobiety przypisano niegdyś
konkretnemu delikwentowi, wszczęcie dawnego dochodzenia wiąże się z dostępem do
takich poszlak i dowodów, które każą policji oraz agentom FBI kwestionować
niewinność Davida. Czytelnicy zapewne będą zaś z zaangażowaniem śledzić
przedstawione wydarzenia, zwłaszcza że Coben wyśmienicie opanował sztukę budowania
odpowiedniego napięcia. Pochwalić przy tym trzeba precyzyjnie skonstruowaną i
złożoną intrygę, którą z powodzeniem napędzają liczne zwroty akcji. Ba, nawet
na samiutkim końcu dostaniemy swoistą woltę fabularną, acz akurat ta ostatnia
sprawia według mnie wrażenie trochę naciąganej i całość mogłaby się spokojnie
bez niej obejść.
Amerykański
twórca stawia na szybkie tempo, z którym co prawda nie idą w parze obszerne
portrety psychologiczne, lecz motywacje poszczególnych postaci, wraz z charakterami,
zostały na szczęście wyraźnie nakreślone. Wśród drugoplanowych bohaterów
najbardziej spodobał mi się Tyrese – facet parający się szemranymi interesami,
ale darzący Davida zasłużoną sympatią. No właśnie, na głównego protagonistę
wybrano człowieka, któremu łatwo kibicować. To pediatra przyjmujący w
przychodni skupionej na biedniejszych rodzinach. Lubi swoją pracę i ma dobry
kontakt z pacjentami. Oprócz tego, na przykładzie pana Becka autor wtrąca zwięzły,
aczkolwiek wiarygodny opis uczuć, jakie towarzyszą w czasie żałoby po kimś
bardzo bliskim (żal, złość, smutek czy rozważania typu „co można było zrobić
inaczej, czyli lepiej”). David dokona też trafnego spostrzeżenia, że po stracie
ukochanej przestał przejmować się pierdołami. Rzeczami, które tak naprawdę nie
są tymi najbardziej liczącymi się w życiu. Co istotne, owe drobne
niuanse wzmacniają naszą więź z lekarzem.
Reasumując,
„Nie mów nikomu” to niewątpliwie taka pozycja, którą każdy miłośnik thrillerów
tudzież kryminałów znać powinien. Powieść mocno wciąga i nie pozwala się od
siebie oderwać, w czym pomaga także podział utworu na krótkie rozdziały. Mimo
że pióro Harlana Cobena nie było mi obce, przez splot przeróżnych okoliczności tytuł
ten nadrobiłam dopiero teraz, sięgając po wspomniane na wstępie wydanie. Edycja
skądinąd atrakcyjna, bo w sztywnej oprawie i przystępnej cenie. Niemniej
najważniejsza jest zawsze treść, a ta w przypadku perypetii Davida Becka
spisuje się na medal, jak już zresztą niejednokrotnie sygnalizowałam.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Nie mów nikomu
Tytuł oryginalny: Tell No One
Autor: Harlan Coben
Wydawnictwo: Albatros (kolekcja „W labiryncie
kłamstw”)
Liczba stron: 384
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.