niedziela, 11 listopada 2018

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #129


W ostatnim czasie doczekaliśmy się szczególnie wypatrywanych produkcji z kręgu przygodówek. Światło dzienne ujrzało już wszak bajkowe Tsioque, zrodzone dzięki połączeniu sił gdyńskiego OhNoo Studio i Alka Wasilewskiego, nagradzanego autora filmów animowanych. Na rynek wkroczył też Kursk, którego twórcy – Jujubee z Katowic – kłaniają się konwencji dokumentu. A co do zagranicznych deweloperów, nie wypada pominąć owocu prac CrazyBunch z Hamburga. To przecież niemiecka ekipa zadbała o comeback kultowego Larry’ego Laffera w grze Leisure Suit Larry – Wet Dreams Don't Dry. Z kolei czeskie studio Amanita Design zadebiutowało niedawno na Switchu, witając listopad portem słynnego Machinarium.


Konsolowe entrée Noir Chronicles: City of Crime
Katowickie Artifex Mundi wydało na konsolach casualową grę Noir Chronicles: City of Crime, która dała się uprzednio poznać użytkownikom takich oto systemów: Windows, Mac OS, Linux, iOS, Android. Koktajl z relaksującego point and clicka i scen hidden object towarzyszy tutaj kryminalnej intrydze, w jaką zostaje wplątany prywatny detektyw Alfred Fox. Śledztwo bohatera dotyczy problemów jego byłej dziewczyny – dziennikarki Barbary le Purr. Poszukując odpowiedzi na dręczące pytania, sam przy tym nie uniknie pewnych kłopotów. Konsolową wersję tytułu nabędziemy – w zależności od interesującej nas platformy – za pośrednictwem sklepu Microsoftu (Xbox One), PlayStation Store (PlayStation 4) bądź Nintendo eShop (Nintendo Switch).



Little Misfortune na oficjalnym zwiastunie
Szwedzkie Killmonday Games zaprezentowało oficjalny trailer Little Misfortune. O tej niezależnej produkcji pisałam niegdyś na łamach blogowego przeglądu, ale pokrótce przypomnę, że twórcy zamierzają zaserwować odbiorcom interaktywną opowieść, lawirującą pomiędzy odcieniami słodyczy i mroku. Nacisk zostanie położony na eksplorację, galerię postaci oraz wybory pociągające za sobą różne konsekwencje. Grywalną bohaterką będzie natomiast Ramirez Hernandez, ośmiolatka o bardzo bogatej wyobraźni. Słuchając rad enigmatycznego przyjaciela – Mr Voice’a, dziewczynka pospaceruje m.in. po leśnych gęstwinach, co ma związek z jej marzeniem, a konkretnie chęcią odnalezienia nagrody zwanej Wiecznym Szczęściem. Fabułę gry osadzono w uniwersum znanym z poprzedniej przygodówki od skandynawskiego studia – Fran Bow. Little Misfortune ma wyjść w przyszłym roku, a jej steamowa strona mieści się pod tym adresem.



11-11 Memories Retold – artystyczne wspomnienie I wojny światowej
Na 9 listopada przypadła premiera narracyjnej gry przygodowej 11-11 Memories Retold (PC, PS4, XBO), którą zaprojektowały firmy Aardman Animations i Digixart. Ta ambitna pozycja bierze na warsztat temat końcówki I wojny światowej, pokazując ją z perspektywy dwóch mężczyzn – Harry’ego oraz Kurta. Jeden z nich to młody kanadyjski fotograf, który opuszcza rodzinny kraj, by walczyć w Europie jako żołnierz zachodniego frontu. Drugi jest niemieckim technikiem, a prywatnie ojcem postawionym w obliczu przykrej wieści. Mężczyzna ten dowiaduje się bowiem, że odbywający służbę wojskową syn zaginął w akcji. W każdym razie, dramatyczne losy Harry’ego i Kurta zostaną splecione wtedy, gdy obaj będą po przeciwnych liniach frontu. 11-11 Memories Retold niewątpliwie wyróżnia się artystyczną oprawą wizualną, która upodabnia przedstawioną historię do ożywionych obrazów. Warto dodać, że protagoniści przemawiają głosami Elijaha Wooda i Sebastiana Kocha.



Hoyeonjigi na Steamie
Również z dniem 9 listopada bieżącego roku, na liście steamowych nowości zameldowała się przygodówka pt. Hoyeonjigi (Windows), której producentem jest Yurae, a wydawcą PsychoFlux Entertainment. To propozycja typu point and click, z grafiką wykonaną w przyjemnym dla oka pixel arcie, a także przy użyciu przytłumionej, pastelowej palety barw. Podczas zabawy przejmiemy kontrolę nad niepozorną istotą o imieniu Hoyeon, pełniącą funkcję strażnika stawu. Niemniej grywalna postać nie będzie tkwić – niczym na posterunku – wyłącznie w jednym miejscu, lecz zdecyduje się wyruszyć w podróż. Po co? Ano żeby spotkać Buddę z kwiatem lotosu. Jeśli chcecie sprawić sobie tę skromną, acz dość sympatycznie wyglądającą grę, odsyłam do jej karty na platformie Steam.



Don’t Notice Me, czyli rzecz o zakochanej licealistce
Niezależne Don’t Notice Me, za którego przyrządzenie odpowiada Lana Lux, to narracyjna przygodówka, koncentrująca się na perypetiach uczennicy liceum – Miki Kittinger. Dziewczyna ma motylki w brzuchu z powodu szkolnego kolegi – Elliota Chase’a, lecz ciągle brakuje jej odwagi, by otwarcie zalecać się do chłopaka. Wreszcie nadchodzi jednak dzień, kiedy postanawia podjąć pewien krok, wrzucając do torby młodziana list miłosny. Sęk w tym, że Mika bardzo szybko żałuje chwilowej śmiałości. Zdesperowana panna Kittenger postara się zatem odzyskać liścik, zdobywając adres obiektu westchnień i następnie składając mu ukradkową wizytę. Co prawda zakochana myszkuje po pokoju Elliota głównie w celu zabrania własnej wiadomości, ale przy okazji wpadnie też na trop zagadki o kryminalnym zabarwieniu. Gra do kupienia w sklepie Steam.



The Shapeshifting Detective w sprzedaży
The Shapeshifting Detective to nowy tytuł od D'Avekki Studios Ltd, które stoi za psychologicznym dreszczowcem The Infectious Madness of Doctor Dekker. Nadmienić trzeba, że najświeższy projekt tego zespołu powstał przy współpracy z Wales Interactive, mającym na koncie chociażby The Bunker (produkcja przygotowana ze Splendy Interactive). Tak jak wyżej wymienione gry, The Shapeshifting Detective wykorzystuje technikę FMV, która to bazuje na materiałach filmowych z udziałem żywych aktorów. Przywdziejemy tu buty detektywa, przy czym on sam spróbuje odtworzyć role paru osób, powiązanych z morderstwem pewnej kobiety. Dlatego poniekąd wcielimy się w więcej niż jednego człowieka. Brzmi intrygująco, zwłaszcza że w zbrodnię zamieszani są niezwykle uzdolnieni tarociści. Napędzana systemem wyborów przygodówka ukazała się na komputerach PC i Mac, a także na konsolach PlayStation 4, Xbox One oraz Nintendo Switch.



Pierwsza część Museum już otwarta
Niezależny deweloper o ksywce Orion Moon, który kieruje jednoosobowym studiem Wreck Tangle Games, wypuścił na Steamie krótką grę logiczno-przygodową Museum Volume I. To debiutancka odsłona serii, pozwalającej przejąć kontrolę nad poczynaniami niejakiego Todda Trainera, ochroniarza w brytyjskim The Royal Foyer Museum. Facet uciął sobie w ramach małej przerwy drzemkę, zaś po przebudzeniu zostaje niemile zaskoczony wyłączonymi kamerami bezpieczeństwa. Stąd rozkład zajęć protagonisty obejmuje przywrócenie pechowych urządzeń do prawidłowego stanu, a ponadto zgłębianie sekretów zatrudniającej go placówki. Co ciekawe, w Volume I zwiedzimy cztery wystawy, z których każda poświęcona jest innej starożytnej cywilizacji (greckiej, egipskiej, rzymskiej i azteckiej).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.