Kolejne śledztwo
irlandzkiej policjantki Katie Maguire przynosi nową kryminalną zagadkę do
rozwiązania, która to kręci się wokół serii brutalnych zbrodni, a także ważnego
problemu społecznego – handlu żywym towarem. Nie brak tutaj również wglądu w
prywatne życie głównej bohaterki cyklu spod pióra Grahama Mastertona. Ale czy
„Czerwona światło hańby”, bo taki właśnie tytuł nosi trzeci tom serii z
udziałem charyzmatycznej pani nadkomisarz, dotrzymuje kroku swoim solidnym
poprzednikom?
W
hrabstwie Cork na terenie Irlandii dochodzi do makabrycznych morderstw, a
pierwsza z ofiar zostaje odkryta podczas oględzin jednego lokalu przez agenta
nieruchomości i jego klienta. Mężczyźni znajdują bowiem w środku potwornie
okaleczone zwłoki pewnego faceta, któremu nie dość, że odcięto obie dłonie, to
na dokładkę, odstrzelono część głowy. Co więcej, w pomieszczeniu z
nieboszczykiem przebywa wystraszona trzynastolatka, która nawet nie mówi dobrze
po angielsku. W każdym razie, wkrótce wychodzi na jaw, że zabity pracował jako
alfons, a przy okazji zamieszany był w inne ciemne interesy. Natomiast sprawca,
który nazywa siebie „Aniołem Zemsty”, uderza niebawem ponownie, okrutnie
rozprawiając się z następnymi przedstawicielami lokalnego seksbiznesu. Z kolei
Katie, choć jak zwykle stara się rzetelnie traktować swoje detektywistyczne
obowiązki, zarazem nie uniknie świadomości, że atakujący sutenerów mściciel
poniekąd wyświadcza policji i całemu społeczeństwu przysługę. Dlatego też nie
ominą jej związane z tym rozterki natury moralnej.
„Czerwone
światło hańby” to przyzwoita propozycja dla zwolenników mocnych thrillerów i
kryminałów, których nie razi obecność drastycznych scen, będących, tak na
marginesie, charakterystycznym elementem twórczości Mastertona. Co się jednak
tyczy postawionego przeze mnie na wstępie pytania, trzecia odsłona cyklu wypada
– w ogólnym rozrachunku – trochę słabiej niż pierwsze dwie części. Owszem, na
pewno nie nuży, ale całościowo akcja, mimo że potrafi wciągnąć, nie oferuje
równie silnego napięcia, jakim odznaczały się „Białe kości” (tom 1) oraz
„Upadłe anioły” (t. 2). Generalnie przedstawiona historia przeważnie toczy się
raczej umiarkowanym tempem, aczkolwiek jednocześnie nieco zbyt szybko wyłożono
parę istotnych kart na stół. Swoją drogą, tematyka seksualnych usług posłużyła
autorowi do wtrącenia informacji o wykorzystywaniu młodych dziewcząt,
nielegalnym ich wywożeniu zagranicę i uprzednim wmawianiu, że będą tam
wykonywać inną pracę, podczas gdy na miejscu zostają przymuszane do
prostytucji. Pisarz porusza ponadto na kartach powieści kwestię korupcji, która
dosięga także policji, a co za tym idzie – utrudnia ukrócenie sutenerskich
praktyk itp. uczciwym reprezentantom służb prawa.
Jak
zasygnalizowałam na samym początku, w trakcie lektury zajrzymy też do prywatnej
sfery nadkomisarz Maguire. Mianowicie prześledzimy tu nie tylko dalszy ciąg
sercowych perypetii protagonistki, ale i sprawdzimy wraz z bohaterką, co
słychać u jej krewnych – ojca oraz sióstr. Nie ujawniając nadmiernych
szczegółów, pozwolę sobie napomknąć, że Graham Masterton nie oszczędzi bliskim
Katie zmartwień, włącznie z poważnego kalibru perturbacjami. Obecność tzw.
wątków osobistych potwierdza zatem, iż książka podąża ścieżką wytyczoną przez
wcześniejsze tomy. W ową kontynuatorską tendencję wpisują się również pewne
czysto kryminalne aspekty fabuły. Tyle że – przypominam – tym razem otrzymałam
powieść o nieco mniejszej sile rażenia, lecz wciąż jak najbardziej zdolną do
zainteresowania docelowej grupy czytelników.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł
polski: Czerwone światło hańby
Tytuł
oryginalny: Red Light
Autor:
Graham Masterton
Wydawnictwo:
Albatros
Liczba
stron: 416
aaa czytałam to miesiąc temu:D kocham Mastertona mój mistrz grozy i horroru:)
OdpowiedzUsuńTeż lubię sięgnąć czasem po coś od tego autora. :)
Usuńja jego książki chyba wszystkie przeczytałam:)
UsuńJa na pewno jeszcze nie przerobiłam całej jego twórczości, ale na pewno będę kontynuować nadrabianie tego. :)
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie. Nie znam twórczości tego autora, ale po tym co piszesz może mi przypasować :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz mocne i brutalne thrillery, to seria o Katie Maguire powinna Ci się spodobać. Sama póki co przeczytałam pierwsze trzy tomy, ale będę chciała kontynuować ten cykl. Co do twórczości Mastertona ogółem, najwięcej w jego dorobku horrorów (swoją drogą, polecam "Manitou" spod jego pióra). :)
UsuńNie słyszałam o tej książce, jednakże zapowiada się ciekawie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dla zwolenników mocnych kryminałów i dreszczowców w sam raz. Również pozdrawiam. :)
UsuńUwielbiam thillery. Niedawno przeczytałam jego "Wendigo" i byłam zachwycona! Z ogromną checią siegne po "Czerwone światło hańby"! :)
OdpowiedzUsuń"Wendigo" akurat nie czytałam, ale możliwe, że kiedyś to nadrobię. :)
UsuńNie znam tej serii, ale bardzo chętnie po nią sięgnę. Uwielbiam mocne książki z równie mocnymi opisami. Świetnie, że autor w swojej książkę zwraca uwagę na problem wykorzystywania seksualnego - moim zdaniem to wartość dodana.
OdpowiedzUsuńJa póki co przeczytałam pierwsze trzy tomy cyklu i jestem zadowolona, acz wyżej oceniam część 1 i 2 ("Białe kości" oraz "Upadłe anioły").
UsuńMastertona uwielbiam :) aczkolwiek tej serii nie znam. Chętnie przeczytam, żeby wyrobić swoje zdanie.
OdpowiedzUsuńTeż chętnie sięgam po jego książki, acz nie wszystkie, które przeczytałam, wysoko oceniam. Sporo również jeszcze przede mną. :)
UsuńTy wiesz, że ja Mastertona jeszcze nic nie czytałam? Hańba mi! A ta fabuła przyciąga. Uwielbiam Irlandię!!!!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ja mam tak z kolei z paroma innymi, znanymi autorami. Nazwiska dobrze kojarzę, ale twórczość wciąż przede mną. :)
Usuńbyle nam czasu starczyło :D
UsuńOj, z czasem bywa ciężko, zwłaszcza że ciągle coś nowego dochodzi do listy interesujących tytułów. :)
UsuńZbyt drastyczne są dla mnie książki Mastertona, za to moja siostra uwielbia jego książki, również "Czerwone światło hańby":)
OdpowiedzUsuńFakt, to brutalne książki i nie każdemu odpowiadają takie sceny.
UsuńNie czytałam nic tego autora. Lubię czasem sięgnąć po taka książkę ;)
OdpowiedzUsuńJa już trochę jego książek przeczytałam, ale sporo jeszcze przede mną. :)
UsuńKryminał tej kobiecej postaci może być jak historia żeńskiej wersji Jamesa Bonda, huh ... wykrzykuje seria opowiadań.
OdpowiedzUsuńMaybe, but the books about Katie Maguire are primarily brutal police thrillers. Greetings from Poland!
UsuńBardzo lubię tego autora
OdpowiedzUsuńU mnie co prawda nie jest w czołówce tych najbardziej ulubionych, ale chętnie sięgam od czasu do czasu po jego książki.
UsuńPo Mastertona akurat często sięgam nawet bez czytania opisów. Po prostu wiem czego się po autorze spodziewać i kiedy mam ochotę na taki klimat wybieram jego książki. Wiadomo jedna podchodzą mi do gustu bardziej, inne mniej, niemniej lubię jego brutalne opisy :P
OdpowiedzUsuńMnie swego czasu zawiódł "Wirus" spod jego pióra - tu akurat za bardzo autor polegał na makabrze i gdzieś się w tym trochę pogubiła fabuła, wespół z budowaniem napięcia. Z kolei np. "Białe kości" miały takie sceny, przy czytaniu których robiło mi się słabo, lecz całość bardzo mnie wciągnęła. :)
UsuńHehe no czasem też miałam dosyć takich scen a za chwilę sięgałam po kolejną jego książkę ;p to chyba jakieś chore uzależnienie. Ale spokojnie to nie czyni nas psychopatkami. Psychopaci czytają poezję :P
UsuńA ja akurat w poezji nie gustuję, zwłaszcza w tej współczesnej. :)
Usuń