poniedziałek, 22 czerwca 2020

"Nancy Drew. Tajemnica starego zegara", Carolyn Keene - recenzja


Nie byłoby zbytniej przesady w stwierdzeniu, iż postać młodej detektyw Nancy Drew to jedna z ikon popkultury. A wszystko zaczęło się od serii książek, napisanych przez różnych autorów pod wspólnym pseudonimem Carolyn Keene. Literacka sława panny Drew zaprocentowała zaś potem zainteresowaniem ze strony innych segmentów branży rozrywkowej, czego owocem było nie tylko powstanie filmów i seriali o tejże dziewczynie, lecz również cyklu gier video. W Polsce przygody Nancy nie zyskały co prawda aż takiego rozgłosu jak na anglojęzycznym rynku, ale nie pozostały zupełnie niezauważone. Istnienie kultowej bohaterki nie uszło także i mojej uwadze, więc kiedy nadarzyła się okazja do przeczytania książki pt. „Nancy Drew. Tajemnica starego zegara”, chętnie zabrałam się za lekturę. Co więcej, nie musiałam tego żałować.

„Tajemnica starego zegara” to debiutancka odsłona cyklu o Nancy Drew, a jej pierwotna, angielskojęzyczna premiera miała miejsce w 1930 roku. Jednakże w 1959 roku wypuszczono poprawioną wersję tej historii. Polskie wydanie, które niedawno przeczytałam, jest zresztą ową przerobioną edycją. Bądź co bądź, poznajemy tutaj Nancy jako ładną, miłą i inteligentną osiemnastolatkę z upodobaniem do rozwiązywania kryminalnych zagadek. Przez swoje detektywistyczne zapędy, dziewczyna wykazuje duże zainteresowanie pracą ojca – cenionego prawnika Carsona Drew, acz akurat na tę sprawę, która pochłonie ją w omawianym utworze, wpadnie niejako przypadkiem. Mianowicie na drodze bohaterki dosłownie pojawia się pewnego dnia kilkuletnia Judy, w efekcie czego protagonistka zawiera znajomość z ciotkami dziecka – Edną i Mary Turner. Owe kobiety miały ponoć zostać uwzględnione w testamencie pomagającego im kiedyś finansowo Josiaha Crowleya. Tymczasem jedynymi spadkobiercami uczyniono bogatą i pazerną rodzinę Tophamów. Wkrótce też Nancy dowiaduje się, że starszy pan wspierał za życia więcej ubogich osób, obiecując zarazem pamiętać o nich w swej ostatniej woli. Czyżby wobec tego ukryto gdzieś inną, bardziej aktualną wersję testamentu? Jak łatwo zgadnąć, panna Drew aktywnie przystąpi do wyjaśniania owej kłopotliwej sytuacji.

Spadkową aferę wokół majątku pana Crowleya przybliżono odbiorcom w formie niedługiej opowieści detektywistycznej, której niezaprzeczalnymi atutami są lekki i prosty język oraz przyjemnie staroświecki styl. Pozycja ta solidnie reprezentuje kategorię literatury dziecięco-młodzieżowej, lecz całkiem możliwe, że przypadnie również do gustu dorosłym miłośnikom kryminałów retro, o ile przymkną oko na wynikające z wiadomej konwencji uproszczenia tudzież pewną przewidywalność. Niemniej ogólna naiwność przedstawionej historii nie wykluczyła obecności trafnych uwag i spostrzeżeń. Istotnym elementem fabuły jest przecież sam wątek pieniędzy, o których to często wspominają książkowe postacie. Wyłania się bowiem z niego celny wniosek, że pustki w portfelu znacznie ograniczają nasze plany. Bo dokładnie tak jest z osobami, które ucierpiały przez faworyzującą Tophamów wersję testamentu. Wystarczy wymienić choćby Allison Hoover – utalentowaną wokalnie dziewczynę, aczkolwiek nie mogącą opłacić sobie lekcji śpiewu, by dodatkowo doszlifować swój talent. Oprócz tego, podkreślono jeszcze konieczność dopilnowania formalności w rozmaitych kwestiach prawnych. Z kolei na przykładzie wiekowej Abby Rowen zasygnalizowane zostały problemy samotnych, starszych ludzi.

Co równie ważne, strzałem w dziesiątkę okazała się kreacja głównej bohaterki. Nancy Drew to niewątpliwie sympatyczna, uczynna, skromna i taktowna osóbka, której nie przewróciły w głowie dobra sytuacja materialna ani pozycja zawodowa ojca. Dlatego autentycznie przejmuje się kłopotami innych, pragnąc im jednocześnie pomóc. Protagonistce nie brak też bystrego umysłu, czyli koniecznego wszak warunku, aby mieć realne szanse na udane przeprowadzenie śledztwa. Gdy zatem odzywa się w dziewczynie żyłka detektywa, osiemnastolatka potrafi odpowiednio zadziałać. Stąd – przykładowo – dyskretnie podsłucha potencjalnie przydatną rozmowę, mimo że daleko jej do bycia wścibską. Umie ponadto zachować naturalność, kiedy pragnie dowiedzieć się czegoś pod kątem czysto detektywistycznym. Słowem, Nancy jawi się jako istny wzór empatii i inteligencji. Owszem, można by taką sylwetkę uznać za wyidealizowaną. Ale co z tego, skoro nie sposób nie polubić panny Drew? No i nie należy zapominać, że dziewczę – właśnie za sprawą swojej postawy – stanowi godny naśladowania wzór.

Podsumowując, „Nancy Drew. Tajemnica starego zegara” to nieskomplikowany i odprężający kryminał w klasycznym wydaniu. Do tego dostajemy tu przesympatyczną protagonistkę na pierwszym planie, co sprawia, że przez cały czas kibicujemy poczynaniom osiemnastoletniej detektywki. To wszystko złożyło się na pełen niewymuszonego uroku tytuł, który został bardzo zgrabnie skrojony pod potrzeby młodszych czytelników, mogąc równocześnie spodobać się pewnej grupie dorosłych.



-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Nancy Drew. Tajemnica starego zegara
Tytuł oryginalny: Nancy Drew Mystery Stories: The Secret of the Old Clock
Autor: Carolyn Keene
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 184

28 komentarzy:

  1. A wiesz ze chętnie bym zajrzała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję, że ta książka mogłaby mi się bardzo spodobać :D
    Chętnie ją przeczytam :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam więc nadzieję, że Twoje przypuszczenia się sprawdzą i książka przypadnie Ci do gustu. Również przesyłam pozdrowienia! :)

      Usuń
  3. Powiedziałabym, że klasyka gatunku :) Chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłej lektury. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona. :)

      Usuń
  4. Na taki kryminał miałabym ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby zatem książka umiliła Ci czas, jeśli zdecydujesz się po nią sięgnąć. :)

      Usuń
  5. Lubie kryminały w klasycznym wydaniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, od takich klasycznych rozpoczęła się zresztą moja przygoda z tym gatunkiem. :)

      Usuń
  6. Kryminały to coś co czytam najchętniej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. takie lekkie kryminały bardzo lubię :) chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnego czytania - książka w sam raz na odprężenie. :)

      Usuń
  8. ooo jako miłośniczka kryminału nie mogę temu dziełu odmówić:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam więc nadzieję, że książka ta okaże się dla Ciebie przyjemną lekturą. :)

      Usuń
  9. Uwielbiam Nancy Drew. Świetna zabawa zarówno dla młodszych jak i dla starszych. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero teraz zapoznałam się bliżej z tą bohaterką, ale od dawna miałam na to ochotę. Dlatego tym bardziej cieszę się, że dostałam przyjemną rozrywkę. Tak na marginesie, chciałabym kiedyś sięgnąć jeszcze po gry przygodowe z udziałem tej postaci (wyszło bardzo dużo części). :)

      Usuń
  10. Co prawda lubię młodzieżówki (ba, nawet po książki dla dzieci chętnie sięgam) ale nie wiem czy detektywistyczne klimaty w połączeniu z młodzieżówką przypadną mi dp gustu. Chociaż myślę, że bohaterkę nawet bym polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bohaterka rzeczywiście sympatyczna i w ogóle dobra z niej dusza. A i cała książka sprawdza się w ramach odprężenia. :)

      Usuń
  11. Taka klasyka, a za zupełnie nie kojarzę. Wstyd i hańba! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam wstyd, mnie też pewnie wiele popularnych rzeczy umknęło. :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.