wtorek, 30 czerwca 2020

"Teczka", Tom Taylor, Colin Wilson - recenzja


Dwoje obcych sobie ludzi czeka na pociąg, którego przyjazd wyraźnie się opóźnia. Ciuchci nie widać, aczkolwiek uwagę wyżej wymienionych osób przykuwa nagle pozostawiona na peronie teczka. Ta właśnie zwykła i – przez zaistniałe okoliczności – równocześnie tajemnicza aktówka pełni funkcję motoru napędowego fabuły w komiksowej miniaturze, za której to powstanie odpowiadają scenarzysta Tom Taylor oraz rysownik Colin Wilson.

„Teczka” jawi się poniekąd jako swoisty teatr nie dwóch, lecz w zasadzie trzech bohaterów. Mężczyzny o imieniu Chris, kobiety Sam, no i tytułowego rekwizytu, będącego wszak kluczowym, tyle że niemym protagonistą utworu. Sceniczne skojarzenia są zresztą całkiem na miejscu, bowiem przedstawiona tu historia dała się wpierw poznać pod postacią krótkiej sztuki Toma Taylora. Teatralny pierwowzór trwa ponoć ledwie 10 minut i takiej też zwięzłej formule pozostaje wierny komiks, gdyż efekt współpracy autora z Colinem Wilsonem to opowieść rozrysowana na raptem 11 stron.

Rozmowa, jaka nawiązuje się pomiędzy Chrisem i Sam, początkowo dotyczy wspólnego powodu ich pobytu na dworcu kolejowym, czyli wypatrywania pociągu. Niemniej konwersacja szybko schodzi na temat aktówki, ponieważ mężczyzna dostrzega, iż jakiś inny jegomość opuścił w międzyczasie peron, zostawiając tam swoją teczkę. Czyżby po prostu o niej zapomniał? A może kryją się za tym czynem zdecydowanie bardziej podejrzane zamiary niżli zwyczajne roztargnienie? Bo jak nietrudno przewidzieć, w głowach i słowach bohaterów pojawi się również teoria o ewentualnym pakunku z ładunkiem wybuchowym. Co istotne, podejrzenie przecież niebezpodstawne w kontekście problemów współczesnego świata.

Przyznać muszę, że tej dworcowej historii udało się pogodzić małą formę z celnym wskazaniem aktualnych zjawisk. Co prawda protagoniści nie unikają żartobliwego tonu, kiedy poruszają choćby kwestię podrzucanych przez zamachowców paczek, lecz nawet dowcipkujące linijki dialogowe są tutaj podszyte obawami. Lękiem przed potencjalnie niebezpieczną zawartością aktówki, przed pewnymi obcokrajowcami jako przypuszczalnymi terrorystami, a także przed oskarżeniem o rasizm na skutek wyrażania takowych podejrzeń. Krótka objętościowo treść zręcznie i satysfakcjonująco sygnalizuje tego typu sprawy, pokazując, że nie potrzeba rozpisywania się na mnóstwo stron, by skłonić odbiorców do przemyśleń. Lekki niedosyt wzbudziło we mnie jednak zakończenie, w okolicach którego – owszem – mamy bardziej podkręcone napięcie, ale któremu finalnie zdaje się jakby brakować nieco mocniejszego tupnięcia.

Omawiając komiks, nie wypada mi ponadto pominąć warstwy graficznej. Czarno-białe ilustracje dobrze wpisują się w skromną, acz czytelną stylistykę tytułu. Nie zawiodło też zawężenie scenerii do niewielkiego fragmentu dworca, wespół z ograniczeniem liczby widocznych osób. Mianowicie na komiksowych planszach zobaczymy tylko Sam i Chrisa, podczas gdy zagadkowy właściciel teczki jest jedynie wspominany w ich dialogach. Świetnym pomysłem okazało się przy tym ulokowanie wiadomego rekwizytu w środkowym kadrze na większości stron. Taki zabieg dodatkowo zaznacza, że to wokół owej rzeczy kręci się scenariusz, uwypuklając zarazem związane z jej obecnością ryzyko.

Na koniec warto nadmienić, że komiks zamykają wypowiedzi jego twórców i australijskiego wydawcy (Wolfgang Bylsma z Gestalt Publishing), wraz z paroma szkicami głównych postaci. To interesujące uzupełnienie do tzw. treści właściwej, zdradzające różne ciekawostki m.in. o pierwszej, teatralnej wersji „Teczki” czy procesie powstawania opowieści graficznej. Bo przygotowanie takiej miniaturowej historii wcale nie jest banalne ani nudne, lecz wręcz przeciwnie – stanowi pewne wyzwanie. Dość wymagające zadanie, które to Tomowi Taylorowi i Colinowi Wilsonowi udało się należycie – pod kątem całokształtu – zrealizować.



-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Teczka
Tytuł oryginalny: The Example
Scenariusz: Tom Taylor
Rysunki: Colin Wilson
Wydawnictwo: Wydawnictwo Komiksowe
Liczba stron: 16

42 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Taka na raz i w krótką chwilę ;)

      Usuń
    2. Jak bardzo krótkie, to wiadomo, że człowiek szybko przeczyta.

      Usuń
    3. No tak ale często zostaje niedosyt ;)

      Usuń
    4. W sumie tak, choć akurat w tej "Teczce" pewien niedosyt wzbudziła we mnie jedynie sama końcówka. :) W przypadku ewentualnego rozbudowania tej historii mogło zaś być różnie - albo twórcy dołożyliby więcej urozmaicających fabułę pomysłów, albo trzymaliby się tylko tej rozmowy na dworcu (zależy jakby pokierowali tą rozmową - gdyby ciągle kręcili się wokół zbliżonych tematów bez wprowadzania zwrotów akcji czy czegoś w tym stylu, to dłuższa historia mogłaby jeszcze zacząć nużyć).

      Usuń
    5. Czyli w sumie wyszło na dobre :) A znasz komiksy Marniesów? ;)

      Usuń
    6. Moze są w bibliotece?

      Usuń
    7. I Kultura Gniewu Łauma ;)

      Usuń
    8. Zapytam w bibliotece, ale wszystko po kolei. Doba ma tylko 24 godziny. ;)

      Usuń
    9. Haha... za mało? ;)

      Usuń
  2. Myślę, że taki komiks mógłby mi się spodobać :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam więc nadzieję, że komiks ten okaże się dla Ciebie interesującą propozycją, jeśli kiedyś po niego sięgniesz. Również przesyłam pozdrowienia. :)

      Usuń
  3. Trzeba przyznać, że jak dla mnie to zupełnie nowa forma :) Sięgnę chętnie już nawet z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja natrafiłam na ten tytuł w bibliotece i nie żałuję. Ciekawe doświadczenie.

      Usuń
  4. uwielbiam takie klimaty, teatralne, gdzie jest niewielu "aktorów" a gęsta atmosfera - zaraz nasuwają mi się na myśl filmy Polańskiego, który jest moim ulubionym reżyserem

    OdpowiedzUsuń
  5. Sięgnęłabym chętnie, nawet z czystej ciekawości :) Myślę, że to może być tytuł któremu po prostu warto dać szansę :) świetna recenzja :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłą opinię i również serdecznie pozdrawiam. :)

      Usuń
  6. Tak krótka powieść graficzna zostawiająca wiele do przemyślenia? Przyjęło się, że komiksy są głównie dla dzieci... a tutaj taka niespodzianka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla dorosłych też się znajdzie sporo komiksów. :)

      Usuń
  7. Niegdyś byłem wielkim fanem komiksów. Swojemu chrześniakowi już kupuję, chociaż ma dopiero trzy latka i poznaje powoli literki. Dziękuję za odwiedziny u mnie. Pozdrawiam w ten gorąco - burzowy czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama najwięcej czytałam komiksów właśnie w dzieciństwie. Potem już rzadziej, a przez jakiś czas miałam długą przerwę od nich. Zdecydowanie częściej sięgam za to po powieści. Również dziękuję za wizytę na moim blogu i przesyłam serdeczne pozdrowienia. :)

      Usuń
  8. Komiksy doceniam, ale sama baaardzo rzadko czytam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną jest podobnie, bo ja też nie sięgam zbyt często po komiksy. Ostatnimi czasy miałam zresztą długą od nich przerwę.

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. teraz czytam po ang głównie:D

      Usuń
    2. No to łączysz przyjemne z pożytecznym, szlifując jednocześnie język obcy. :)

      Usuń
  10. Myślę, że mógłby mi się spodobać ten komiks mimo, że nie czytam komiksów 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zatem nadzieję, że ów komiks faktycznie okaże się dla Ciebie udaną lekturą. :)

      Usuń
  11. Ostatnio coraz bardziej lubię komiksy. Będę mieć ten komiks na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby zatem przypadł Ci do gustu, jeśli kiedyś po niego sięgniesz. :)

      Usuń
  12. Ciekawy komiks jak dla mnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem nieco na bakier z komiksami. Mimo rysunków, ciężko mi się wczuć. Chyba wolę sama wizualizować bohaterów. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Ja z kolei generalnie lubię komiksy, acz zdecydowanie bliżej mi do prozy. Stąd też znacznie częściej sięgam po tradycyjne powieści. :)

      Usuń
  14. Czasem taka krótka treść potrafi powiedzieć więcej niż nie jedna cegła. Zaciekawił mnie ten komiks, ale mam złe przeczucie, że przez całą treść nie dowiemy się co było w tej teczce ;p

    OdpowiedzUsuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.