czwartek, 29 października 2020

"Laleczka" (2019) - recenzja

 

„Laleczka” w reżyserii Larsa Klevberga to udane przeniesienie jednej z ikonicznych postaci kina grozy – Chucky’ego – do XXI w. Słowem, do świata, w którym człowiek ochoczo rzuca się na wszechobecne nowinki technologiczne. Za sprawą tytułowej zabawki, film pokazuje nam też przy okazji, jak można przejechać się na takim nadmiernym i niekiedy niefrasobliwym przywiązaniu do elektronicznych gadżetów.

Choć cykl o diabolicznej lalce Chucky, którego to pierwsza odsłona miała premierę pod koniec lat 80. XX w., doczekał się korowodu sequeli, obraz z 2019 r. nie jest kolejną kontynuacją, lecz rebootem, opowiadającym znaną wcześniej historię od nowa i po swojemu. Bo o ile pierwowzór raczył nas pomysłem o uwięzionej w zabawkowym ciałku duszy seryjnego zabójcy, tak omawiana tu nowa wersja stawia na zaawansowaną sztuczną inteligencję, w jakiej obudzą się iście mordercze instynkty.

Oto bowiem prężnie działająca firma elektroniczna Kaslan wypuszcza na rynek serię lalek-robotów o nazwie Buddi. Takie cudeńka nie tylko potrafią chodzić i mówić, lecz również nawiązują połączenia z innymi urządzeniami, a dla dzieci, do których trafiają, starają się być najlepszymi przyjaciółmi. Jednakże słusznie rozgoryczony pracownik wietnamskiej fabryki, gdzie produkowane są te zabawki, dokonuje w jednym egzemplarzu pewnych manipulacji, przyczyniając się do wystąpienia późniejszych kłopotów. Wprawdzie owa zmodyfikowana lalka zostaje potem zwrócona w amerykańskim sklepie jako obarczony wadami produkt, ale tamtejsza ekspedientka – Karen Barclay – postanawia wziąć ją dla swojego syna Andy’ego.

Chucky, bo takie właśnie, zgodne z pierwotną wersją imię nosi prezent dla młodego Barclaya, od początku zdaje się mieć w sobie coś upiornego, każąc widzom zachować czujność. Niemniej bohaterowie wpierw raczej nie przykładają do tego zbytniej wagi, co zresztą zdołano zręcznie uzasadnić. Mianowicie interaktywna lalka posiada równocześnie coś takiego, że rzeczywiście widać jej zainteresowanie Andym. Ba, raz nawet lekko wzruszyłam się podczas pewnej spokojniejszej sceny, kiedy to Chucky obiecuje nigdy nie opuścić chłopca, a jego uścisk zostaje odwzajemniony przez ludzkiego towarzysza. Mówiąc krótko, niewątpliwie czuć wtedy łączącą tych protagonistów więź.

Owszem, Andy stanie się później świadomy gorszego oblicza zabawki. I nie myślę np. o jej ochoczym powtarzaniu usłyszanych przekleństw, co akurat sprawi chłopakowi frajdę. Zaborczy Chucky zacznie wszak coraz brutalniej ujawniać brak hamulców do stosowania przemocy, by w finałowej partii filmu niejako zatracić się we własnym szaleństwie, będącym efektem walki o względy Andy’ego za wszelką cenę. Ale co szczególnie ważne, objawia się w tym wszystkim umiejętne mieszanie różnych konwencji. „Laleczka” zawiera chociażby elementy historii o przyjaźni między człowiekiem a innego rodzaju istotą, raczącej nas zarówno bardziej beztroskimi odcieniami, jak też zdecydowanie mroczniejszymi tonami. Obraz traktuje także o kumplostwie grupki dzieciaków, gdyż – dzięki osobliwości Chucky’ego – syn Karen zakoleguje się z młodocianymi sąsiadami Falyn i Puggiem. Ponadto twórcy z powodzeniem doprawili seans pierwiastkami czarnego humoru, pamiętając przy tym o przynależności filmu do gatunku grozy, a zwłaszcza do jego krwawej, slasherowej odmiany.

Jak zasygnalizowałam we wstępie, nie można również zapominać, że elektroniczny Chucky AD 2019, który makabrycznie rozprawia się z kolejnymi ofiarami, posłużył poniekąd do zaserwowania odbiorcom swoistej opowieści ku przestrodze. Na porządku dziennym są dziś przecież rozmaite urządzenia – czy to dla ułatwienia naszego życia, czy to po prostu dla zapewnienia rozrywki. Ale gdyby coś poszło wyjątkowo nie tak? Wówczas – wiadomo – nie cieszylibyśmy się już z nowoczesnych bajerów, które przynosiłyby więcej szkody, a nawet zagrożenia niż pożytku bądź przyjemności. I mimo że „Laleczka” nie urządza głębokich traktatów na takowe tematy, to czytelnie napomyka o ewentualnych mrocznych stronach technologii, w tym zdolnej do nauki sztucznej inteligencji.

Reasumując, pozycja, za której kamerą stanął pan Klevberg, a do której scenariusz napisał Tyler Burton Smith, to kompetentnie zrealizowany horror. Film o nowym wcieleniu Chucky’ego, przemawiającym – tak na marginesie – głosem Marka Hamilla, może pochwalić się odpowiednio wyważonym i zgranym zestawem poszczególnych składników. Mamy tutaj nuty czarnej komedii, makabry, niepokoju, napięcia, a na dokładkę, dostajemy jeszcze domieszkę ostrzegawczego przekazu oraz trochę spokojniejszych momentów. Tym samym „Laleczka” zalicza się do grona takich produkcji, które dowodzą, że nie każdy remake czy reboot skazany jest na artystyczną porażkę.

 

 

--------------------------------------------------

Tytuł polski: Laleczka

Tytuł oryginalny: Child's Play

Reżyseria: Lars Klevberg

Scenariusz: Tyler Burton Smith

Obsada: Gabriel Bateman, Aubrey Plaza, Mark Hamill, Brian Tyree Henry, Carlease Burke

Gatunek: horror

Produkcja: USA, Kanada

Rok premiery: 2019

Czas trwania: ok. 90 minut

 

46 komentarzy:

  1. Trochę się boję tej laleczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja. Oglądałem bodajże w 1996 - ym roku, na Polsacie wcześniejszą wersję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam wieki temu starą wersję. Szału nie było.
    Roboty stają się coraz bardziej popularne, więc bardzo możliwe, że za kilkanaście lat scenariusz chociaż połowicznie się ziści (oby nie)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze bałam się tej laleczki ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Horrory najlepiej sprawdzają się w jesienne lub zimowe wieczory. Bardzo lubię laleczkę Chucky, ale sporo jest typowych filmowych gniotów, że tak powiem. Dobrze, że ten tytuł wydaje się lepszy. Pewnie obejrzę w wolnej chwili. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nie oglądałam tego filmu. I nie zamierzam:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się ten film podobał, ale jak nie masz ochoty, to nie ma co się zmuszać. :)

      Usuń
  7. Jakoś nigdy nie przepadałam za interaktywnymi zabawkami. Mieliśmy kiedyś samochodzik, który sam w nocy się odzywał. Zawału można było dostać. Laleczka jest już chyba nie na moje nerwy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, skoro ten samochodzik tak osobliwie się zachowywał. Sama bym w nocy trochę się bała takiego autka. :)

      Usuń
  8. Chucky mnie przerażała jak byłam dzieckiem... choć też ciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czułam się nieswojo przez tę laleczkę, acz w dzieciństwie najbardziej przeraził mnie klaun z "To" (popatrzyłam sobie trochę ukradkiem na pierwszą część starej wersji i potem ciągle bałam się klauna). :)

      Usuń
    2. Ja się przed nim uchroniłam, choć ten z najnowszej produkcji jest paskudny.

      Usuń
    3. No i właśnie dobrze, że paskudny. Swoją drogą, aktor wcielający się w ową postać zagrał, wg mnie, bardzo dobrze. :)

      Usuń
  9. Doskonale znam tą laleczkę, pamiętam,że w pewien sposób zawsze wzbudzała we mnie uczucie lęku. Laleczka Chucky to w pewien spoób klasyk gatunku, dlatego tym bardziej cieszę się( bo jeszcze nie widziałam) ,że nową wersję odebrałaś tak pozytywnie :-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się podobała ta nowa wersja. Również pozdrawiam. :)

      Usuń
  10. A wiesz chyba oglądałam ale starą wersję. :) pamiętam, że wtedy robiła na mnie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś skusisz się więc też na ten reboot. :)

      Usuń
  11. Może to śmieszne ale nie widziałam żadnego filmu o laleczce Chucky 😜 ogólnie to lubię horrory ale mój P nie przepada i dlatego raczej wybieramy inne filmy 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jednak kiedyś skusicie się jakiś wspólny seans grozy. :)

      Usuń
  12. O muszę obejrzeć! Bardzo lubię horrory:)

    Pozdrawiamy 🙂
    www.twinslife.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Od czasu do czasu lubię oglądać horrory, więc ten chętnie zobaczę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że film przypadnie Ci do gustu. Pozdrawiam. :)

      Usuń
  14. Horrory uwielbiam czytać, ale rzadko oglądać, zatem pasuję ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Oglądaliśmy tą Laleczkę z moim ale średnio nam się podobała:( Zabrakło nam tej grozy trochę:D Super recenzja 💜💜 Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
  16. Oglądałam ten film, ale pamiętam, że wyjątkowo mnie nie powalił...
    Choć trochę się pośmiałam, ale nie wiem czy taki był główny zamysł tej produkcji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie z kolei okazał się pozytywnym zaskoczeniem. :)

      Usuń
  17. A nie wiem może obejrzę choć fanką laleczki Chucky nie jestem :P. Trochę mnie bawią te horrory z lalkami. W sumie tu nawet ciekawe podejście z tą technologią. Może bardziej realne. Też się czasem zastanawiam czy kiedyś nie zagalopujemy się ze sztuczną inteligencją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czasem myślę, jak w przyszłości to wszystko się rozwinie i czy aby na pewno w 100% na korzyść ludzi. Co do filmu, wg mnie warto zerknąć, acz najlepiej zawsze przekonać się samodzielnie, czy dany tytuł Ci się spodoba. :)

      Usuń
  18. Mnie jakoś zawsze horrory nudzą :/

    OdpowiedzUsuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.