„Laleczka” w reżyserii Larsa Klevberga to udane przeniesienie jednej z ikonicznych postaci kina grozy – Chucky’ego – do XXI w. Słowem, do świata, w którym człowiek ochoczo rzuca się na wszechobecne nowinki technologiczne. Za sprawą tytułowej zabawki, film pokazuje nam też przy okazji, jak można przejechać się na takim nadmiernym i niekiedy niefrasobliwym przywiązaniu do elektronicznych gadżetów.
Choć cykl o diabolicznej lalce Chucky, którego to pierwsza odsłona miała premierę pod koniec lat 80. XX w., doczekał się korowodu sequeli, obraz z 2019 r. nie jest kolejną kontynuacją, lecz rebootem, opowiadającym znaną wcześniej historię od nowa i po swojemu. Bo o ile pierwowzór raczył nas pomysłem o uwięzionej w zabawkowym ciałku duszy seryjnego zabójcy, tak omawiana tu nowa wersja stawia na zaawansowaną sztuczną inteligencję, w jakiej obudzą się iście mordercze instynkty.
Oto bowiem prężnie działająca firma elektroniczna Kaslan wypuszcza na rynek serię lalek-robotów o nazwie Buddi. Takie cudeńka nie tylko potrafią chodzić i mówić, lecz również nawiązują połączenia z innymi urządzeniami, a dla dzieci, do których trafiają, starają się być najlepszymi przyjaciółmi. Jednakże słusznie rozgoryczony pracownik wietnamskiej fabryki, gdzie produkowane są te zabawki, dokonuje w jednym egzemplarzu pewnych manipulacji, przyczyniając się do wystąpienia późniejszych kłopotów. Wprawdzie owa zmodyfikowana lalka zostaje potem zwrócona w amerykańskim sklepie jako obarczony wadami produkt, ale tamtejsza ekspedientka – Karen Barclay – postanawia wziąć ją dla swojego syna Andy’ego.
Chucky, bo takie właśnie, zgodne z pierwotną wersją imię nosi prezent dla młodego Barclaya, od początku zdaje się mieć w sobie coś upiornego, każąc widzom zachować czujność. Niemniej bohaterowie wpierw raczej nie przykładają do tego zbytniej wagi, co zresztą zdołano zręcznie uzasadnić. Mianowicie interaktywna lalka posiada równocześnie coś takiego, że rzeczywiście widać jej zainteresowanie Andym. Ba, raz nawet lekko wzruszyłam się podczas pewnej spokojniejszej sceny, kiedy to Chucky obiecuje nigdy nie opuścić chłopca, a jego uścisk zostaje odwzajemniony przez ludzkiego towarzysza. Mówiąc krótko, niewątpliwie czuć wtedy łączącą tych protagonistów więź.
Owszem, Andy stanie się później świadomy gorszego oblicza zabawki. I nie myślę np. o jej ochoczym powtarzaniu usłyszanych przekleństw, co akurat sprawi chłopakowi frajdę. Zaborczy Chucky zacznie wszak coraz brutalniej ujawniać brak hamulców do stosowania przemocy, by w finałowej partii filmu niejako zatracić się we własnym szaleństwie, będącym efektem walki o względy Andy’ego za wszelką cenę. Ale co szczególnie ważne, objawia się w tym wszystkim umiejętne mieszanie różnych konwencji. „Laleczka” zawiera chociażby elementy historii o przyjaźni między człowiekiem a innego rodzaju istotą, raczącej nas zarówno bardziej beztroskimi odcieniami, jak też zdecydowanie mroczniejszymi tonami. Obraz traktuje także o kumplostwie grupki dzieciaków, gdyż – dzięki osobliwości Chucky’ego – syn Karen zakoleguje się z młodocianymi sąsiadami Falyn i Puggiem. Ponadto twórcy z powodzeniem doprawili seans pierwiastkami czarnego humoru, pamiętając przy tym o przynależności filmu do gatunku grozy, a zwłaszcza do jego krwawej, slasherowej odmiany.
Jak zasygnalizowałam we wstępie, nie można również zapominać, że elektroniczny Chucky AD 2019, który makabrycznie rozprawia się z kolejnymi ofiarami, posłużył poniekąd do zaserwowania odbiorcom swoistej opowieści ku przestrodze. Na porządku dziennym są dziś przecież rozmaite urządzenia – czy to dla ułatwienia naszego życia, czy to po prostu dla zapewnienia rozrywki. Ale gdyby coś poszło wyjątkowo nie tak? Wówczas – wiadomo – nie cieszylibyśmy się już z nowoczesnych bajerów, które przynosiłyby więcej szkody, a nawet zagrożenia niż pożytku bądź przyjemności. I mimo że „Laleczka” nie urządza głębokich traktatów na takowe tematy, to czytelnie napomyka o ewentualnych mrocznych stronach technologii, w tym zdolnej do nauki sztucznej inteligencji.
Reasumując, pozycja, za której kamerą stanął pan Klevberg, a do której scenariusz napisał Tyler Burton Smith, to kompetentnie zrealizowany horror. Film o nowym wcieleniu Chucky’ego, przemawiającym – tak na marginesie – głosem Marka Hamilla, może pochwalić się odpowiednio wyważonym i zgranym zestawem poszczególnych składników. Mamy tutaj nuty czarnej komedii, makabry, niepokoju, napięcia, a na dokładkę, dostajemy jeszcze domieszkę ostrzegawczego przekazu oraz trochę spokojniejszych momentów. Tym samym „Laleczka” zalicza się do grona takich produkcji, które dowodzą, że nie każdy remake czy reboot skazany jest na artystyczną porażkę.
--------------------------------------------------
Tytuł polski: Laleczka
Tytuł oryginalny: Child's Play
Reżyseria: Lars Klevberg
Scenariusz: Tyler Burton Smith
Obsada: Gabriel Bateman, Aubrey Plaza, Mark Hamill, Brian Tyree Henry, Carlease Burke
Gatunek: horror
Produkcja: USA, Kanada
Rok premiery: 2019
Czas trwania: ok. 90 minut
Trochę się boję tej laleczki ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ma w sobie coś złowieszczego. :)
UsuńŚwietna recenzja. Oglądałem bodajże w 1996 - ym roku, na Polsacie wcześniejszą wersję.
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowo. :)
UsuńOglądałam wieki temu starą wersję. Szału nie było.
OdpowiedzUsuńRoboty stają się coraz bardziej popularne, więc bardzo możliwe, że za kilkanaście lat scenariusz chociaż połowicznie się ziści (oby nie)
Pożyjemy, zobaczymy. :)
UsuńZawsze bałam się tej laleczki ;D
OdpowiedzUsuńMożna się jej przestraszyć, ale to dobrze, skoro to postać z horroru. :)
UsuńTakie horrory najlepsze:)
UsuńDokładnie. :)
UsuńHorrory najlepiej sprawdzają się w jesienne lub zimowe wieczory. Bardzo lubię laleczkę Chucky, ale sporo jest typowych filmowych gniotów, że tak powiem. Dobrze, że ten tytuł wydaje się lepszy. Pewnie obejrzę w wolnej chwili. :)
OdpowiedzUsuńUdanego seansu. :)
Usuńja nie oglądałam tego filmu. I nie zamierzam:D
OdpowiedzUsuńMnie się ten film podobał, ale jak nie masz ochoty, to nie ma co się zmuszać. :)
UsuńJakoś nigdy nie przepadałam za interaktywnymi zabawkami. Mieliśmy kiedyś samochodzik, który sam w nocy się odzywał. Zawału można było dostać. Laleczka jest już chyba nie na moje nerwy ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, skoro ten samochodzik tak osobliwie się zachowywał. Sama bym w nocy trochę się bała takiego autka. :)
UsuńChucky mnie przerażała jak byłam dzieckiem... choć też ciekawiła.
OdpowiedzUsuńJa też czułam się nieswojo przez tę laleczkę, acz w dzieciństwie najbardziej przeraził mnie klaun z "To" (popatrzyłam sobie trochę ukradkiem na pierwszą część starej wersji i potem ciągle bałam się klauna). :)
UsuńJa się przed nim uchroniłam, choć ten z najnowszej produkcji jest paskudny.
UsuńNo i właśnie dobrze, że paskudny. Swoją drogą, aktor wcielający się w ową postać zagrał, wg mnie, bardzo dobrze. :)
UsuńDoskonale znam tą laleczkę, pamiętam,że w pewien sposób zawsze wzbudzała we mnie uczucie lęku. Laleczka Chucky to w pewien spoób klasyk gatunku, dlatego tym bardziej cieszę się( bo jeszcze nie widziałam) ,że nową wersję odebrałaś tak pozytywnie :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mnie się podobała ta nowa wersja. Również pozdrawiam. :)
UsuńA wiesz chyba oglądałam ale starą wersję. :) pamiętam, że wtedy robiła na mnie wrażenie.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skusisz się więc też na ten reboot. :)
UsuńTo muszę zerknąć :)
OdpowiedzUsuńUdanego seansu!
UsuńMoże to śmieszne ale nie widziałam żadnego filmu o laleczce Chucky 😜 ogólnie to lubię horrory ale mój P nie przepada i dlatego raczej wybieramy inne filmy 😉
OdpowiedzUsuńMoże jednak kiedyś skusicie się jakiś wspólny seans grozy. :)
UsuńO muszę obejrzeć! Bardzo lubię horrory:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy 🙂
www.twinslife.pl
Miłego oglądania. Również pozdrawiam. :)
UsuńOd czasu do czasu lubię oglądać horrory, więc ten chętnie zobaczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieję, że film przypadnie Ci do gustu. Pozdrawiam. :)
UsuńZnam ze słyszenia :)
OdpowiedzUsuńTo znana postać. :)
UsuńKlasyk? ;)
UsuńJeśli chodzi o kino grozy, to można powiedzieć, iż jedna z kultowych postaci.
UsuńHorrory uwielbiam czytać, ale rzadko oglądać, zatem pasuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ode mnie też moc pozdrowień. :)
UsuńOglądaliśmy tą Laleczkę z moim ale średnio nam się podobała:( Zabrakło nam tej grozy trochę:D Super recenzja 💜💜 Buziaczki!
OdpowiedzUsuńDzięki, ściskam mocno. :)
UsuńOglądałam ten film, ale pamiętam, że wyjątkowo mnie nie powalił...
OdpowiedzUsuńChoć trochę się pośmiałam, ale nie wiem czy taki był główny zamysł tej produkcji :D
Dla mnie z kolei okazał się pozytywnym zaskoczeniem. :)
UsuńA nie wiem może obejrzę choć fanką laleczki Chucky nie jestem :P. Trochę mnie bawią te horrory z lalkami. W sumie tu nawet ciekawe podejście z tą technologią. Może bardziej realne. Też się czasem zastanawiam czy kiedyś nie zagalopujemy się ze sztuczną inteligencją.
OdpowiedzUsuńTeż czasem myślę, jak w przyszłości to wszystko się rozwinie i czy aby na pewno w 100% na korzyść ludzi. Co do filmu, wg mnie warto zerknąć, acz najlepiej zawsze przekonać się samodzielnie, czy dany tytuł Ci się spodoba. :)
UsuńMnie jakoś zawsze horrory nudzą :/
OdpowiedzUsuńRozumiem. Każdy lubi co innego. :)
Usuń