niedziela, 27 listopada 2022

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #326

 

Psychologiczna groza z Chorwacji, tajemnicza kronika rodzinna okiem kota, pierwsza miłość z klątwą w tle, ratowanie świąt w dziecięcym wykonaniu, a także bolączki niezależnych deweloperów. Tak pokrótce można podsumować niniejszy przegląd wieści o grach mniej bądź bardziej przygodowych. Nie przedłużając, zapraszam do lektury.

 

Saint Kotar już na konsolach, a interaktywny komiks wkrótce na komputerach

Tak jak ostatnio zapowiadano, druga połowa tegorocznego listopada przyniosła konsolowym graczom debiut psychologicznego horroru detektywistycznego Saint Kotar w wersjach na PlayStation 4 i 5, Xboksy One oraz Series X/S, a także Nintendo Switch. Projekt, za którego opracowaniem stoi chorwackie studio Red Martyr Entertainment, ujrzał pierwotnie światło dzienne pod koniec października ubiegłego roku na komputerach z systemami Windows, Mac OS, Linux. Podczas point and clickowej rozgrywki, wcielamy się w dwóch mężczyzn – Benedeka i Nikolaya. Grywalni bohaterowie próbują odszukać bliską im osobę, czym będą zajęci na terenie starej mieściny Sveti Kotar, ulokowanej w odludnym rejonie Chorwacji. Tak oto protagonistom przyjdzie też węszyć w sprawie makabrycznych morderstw i lokalnych rytuałów o okultystycznym charakterze.

 

Saint Kotar - screen z wersji PC

Wypuszczenie tej mrocznej przygodówki na konsolach bynajmniej nie jest jedyną nowiną związaną z uniwersum wykreowanym przez Red Martyr Entertainment. Mianowicie niebawem, bo 2 grudnia bieżącego roku, swoje rynkowe entrée zaliczy Saint Kotar: The Crawling Man, meldując się tego dnia na komputerach. W przypadku owej propozycji mamy do czynienia z interaktywnym komiksem, którego równie dobrze można określić jako krótką powieść wizualną. Fabuła produkcji przybliży odbiorcom burzliwe losy Rudolfa „Mojse” Mojseka ze Sveti Kotar, pozwalając poznać drogę do jego upadku – od uwielbianego nauczyciela do trawionego przez gorycz i żądzę zemsty przywódcy sekty. Warto wiedzieć, że The Crawling Man posiada już stosowne karty na Steamie oraz GOGu. Dodam jeszcze, że tytuł ten stanowi pierwszą opowieść z serii interaktywnych komiksów o zbiorczej nazwie Saint Kotar: Tales from the Cursed Valley. Historie z owego cyklu traktować mają o różnych postaciach, które przewinęły się w grze Saint Kotar.

 

Saint Kotar: The Crawling Man

 

Cats and the Other Lives na PC

W ostatnim czasie pojawiła się na komputerach PC przygodówka Cats and the Other Lives autorstwa Cultic Games. Ta niezależna produkcja kładzie nacisk na aspekty narracyjne, acz nadmienić jednocześnie trzeba, że point and clickowa zabawa idzie tutaj w parze z wirtualnym odtworzeniem reakcji charakterystycznych dla kotów. Stąd zajmiemy się chociażby śledzeniem czyichś zapachów czy zwykłymi psotami. A to dlatego, że gracz przejmuje stery nad poczynaniami mruczka wabiącego się Aspen. Miauczący protagonista jest domowym pupilem familii Mason, której członkowie gromadzą się pod dachem rodzinnej posesji. Takowe zgromadzenie odbywa się po śmierci nestora rodu – Bernarda, co posłuży do zaserwowania nam obejmującej dziesięciolecia historii o nadziejach, rozczarowaniach i wzajemnych żalach. Ową opowieść przedstawiono zaś z perspektywy kota Aspena, który eksploruje enigmatyczną rezydencję Mason Manor, obserwując zarówno żywych ludzi, jak też duchy przeszłości. Steamowa strona gry mieści się pod tym adresem.

 


 

Last Time I Saw You w drodze na pecety i konsole dzięki wsparciu wydawcy

Wydawca Chorus Worldwide Games przygarnął pod swoje skrzydła grę przygodową Last Time I Saw You. Dzięki temu odpowiedzialna za ów projekt ekipa – niezależne Maboroshi Artworks – może spokojnie kontynuować prace nad własną produkcją. Bo choć wypuszczone swego czasu demo spotkało się ponoć z ciepłym przyjęciem, los pełnej wersji nie był wtedy taki pewny z uwagi na ówczesny brak dostatecznych funduszy. Niemniej tworzenie całej gry trwa obecnie w najlepsze, a premierę orientacyjnie ustalono na 2024 r. Co więcej, produkcja zawitać ma nie tylko na komputery PC, lecz również na niesprecyzowane jeszcze konsole.

 

Last Time I Saw You to narracyjna przygodówka,  której eksploracyjne aspekty urozmaicone zostaną domieszką elementów akcji. Fabularna warstwa tejże pozycji poruszyć ma takie wątki jak pierwsza miłość, dojrzewanie, akceptacja czy klątwa. Gracze przeniosą się tu do Japonii z końcówki lat 80. minionego stulecia. Rola pierwszoplanowego bohatera przypadnie natomiast 12-letniemu chłopcu o imieniu Ayumi. Ów młodzieniec odbędzie melancholijną wędrówkę po japońskiej prowincji w celu odszukania pewnej dziewczyny, którą widział uprzednio we śnie. Jej odnalezienie jest szczególnie ważne z tego względu, że zagadkowa panna mogła rzucić klątwę na rodzinne miasteczko małoletniego protagonisty. Zainteresowanych dodaniem gry do listy życzeń na Steamie odsyłam do tamtejszej witryny owego tytułu, gdzie, tak na marginesie, dostępne jest wcześniej wspomniane demko.

 


 

Watch Over Christmas na Switchu

Świąteczna przygodówka Watch Over Christmas, która w grudniu 2021 r. zadebiutowała na komputerach, doczekała się 24 listopada 2022 r. wersji dedykowanej Nintendo Switch. Produkcja spod szyldu greckiego studia Dionous Games jest klasycznym point and clickiem z przyjemną dla oka, ręcznie rysowaną grafiką. To fantastyczno-familijna historia o 12-letnim Cisco, na którego barki spada nie byle jakie zadanie. W poprzedzającą Boże Narodzenie noc zostaje bowiem pilnie poproszony o uratowanie Świętego Mikołaja, a co za tym idzie – grudniowych świąt. Jak się okazuje, Cisco jest jedyną nadzieją na ocalenie Gwiazdki w pełnym pozytywnej magii kształcie, tak przecież uwielbianym przez wiele dzieci i dorosłych. Nasz podopieczny nie dość, że ma zatem sporo roboty, to na dokładkę, musi się ze wszystkim żwawo uwinąć. A skoro gameplay stawia na formułę point and click, realizacja misji młodzieńca pociągnie za sobą rozwiązywanie różnych łamigłówek. Switchowa edycja do nabycia w sklepie Nintendo.

 

Watch Over Christmas - screen z wersji PC

 

GOODBYE WORLD do kupienia

W październiku ukazała się narracyjna gra przygodowa GOODBYE WORLD (PC), której producentem jest YO FUJII, a o której wydanie zadbały firmy Flyhigh Works oraz IndieArk. Można jednak zaryzykować stwierdzenie, że to poniekąd dwie gry w jednej. Mianowicie nadrzędną, skupioną na fabule część połączono z platformowo-logicznymi sekwencjami. Według oficjalnych informacji, łącznie dostajemy 12 etapów z takimi fragmentami, kiedy trzeba potrenować równocześnie palce i umysł. A w międzyczasie poznamy historię dwóch przyjaciółek – programistki Kanii i graficzki Kumade. Profesje, jakimi trudnią się obie panie, zapewne nie pozostały więc bez wpływu na konstrukcję tutejszej mechaniki. W każdym razie, dziewczyny zabrały się po studiach za wspólne tworzenie gier indie, lecz owoce ich prac nie notują, niestety, wysokich wyników sprzedażowych. Jak potoczą się losy Kanii i Kumade? Czy pasja przegra z trudami szarej rzeczywistości? Spragnieni odpowiedzi mogą zaopatrzyć się w tę produkcję za pośrednictwem platformy Steam.

 


20 komentarzy:

  1. Ciekawe te przygodówki Julito. Mnie najbardziej do gustu przypadła pierwsza. Pozdrawiam, na południu już ciemno, a wkrótce u mnie opinia książki Stanisława Stabryły o Wergiliuszu. Niedziele robię sobie bez czytania :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również pozdrawiam. U mnie też wcześniej robi się ciemno. Taka pora. :)

      Usuń
  2. Ciekawe propozycja, ale myślę, że ja bym się w nich nie odnalazła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Grafika tych ostatnich jakaś taka dziwna. Z opisu podoba mi się Last Time... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta ostatnia gra wyraźnie stylizowana na produkcje z dawnych lat pod kątem grafiki :)

      Usuń
  4. Wszystkie mi się podobają, chociaż najbardziej ta pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny mroczny kadr na początku :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba uwielbiasz przygody. Fakt, że one rozbudzają wyobraźnię najbardziej. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzy pierwsze mają bardzo fajny klimacik, kotki, Chorwacja, Japonia, psychologiczne motywy <3. Coś z tego mogłabym się skusić :)

    OdpowiedzUsuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.