niedziela, 19 listopada 2017

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #80


Polscy deweloperzy zapraszają graczy do Asgardu w wersji VR, niemieccy do swojego kraju, a do tego kilka słów o „czarnym lustrze” oraz pewnej osobliwej mróweczce. Tak – mówiąc krótko – przedstawia się tym razem przegląd wieści z przygodówkowego poletka.


Wrath of Loki VR Adventure na Steam
16 listopada na Steamie pojawiła się gra przygodowa Wrath of Loki VR Adventure, która, jak słusznie wskazuje tytuł, zaprojektowana została z myślą o sprzęcie do wirtualnej rzeczywistości. W nazwie produkcji nieprzypadkowo widnieje także imię Lokiego, albowiem fabuła funduje odbiorcom wyprawę do świata skandynawskich wierzeń. Dokładniej rzecz ujmując, wybierzemy się do mitycznego Asgardu, będącego domem dla nordyckiego panteonu. Jako nie byle kto, bo sam Thor – bóg burzy i piorunów, musimy pokrzyżować podstępne plany Lokiego, któremu zamarzyło się rozpętanie Ragnaroku.

By powstrzymać koniec świata i zażegnać panujący w fantastycznej krainie chaos, trzeba będzie odnaleźć dwa zaginione artefakty. Jednym z tych legendarnych rekwizytów jest należący do boga Heimdalla róg, drugim – własność grywalnego bohatera, czyli młot Thora. Powyższe fanty to swoista podstawa, ponieważ przyjdzie nam też zbierać inne przedmioty, a przy okazji rozwiązywać łamigłówki. O wrażenia estetyczne zadbają zaś ręcznie malowane lokacje, wespół z nastrojową muzyką. Wrath of Loki pierwotnie ukazał się ze wsparciem dla gogli Gear VR i zdążył zgarnąć nagrody na targach Casual Connect Tel Awiw (The Best VR Game oraz The Most Innovative Game). Edycja, jaką można nabyć za pośrednictwem Steama, wymaga posiadania sprzętu HTC Vive bądź Oculus Rift. Warto dodać, że gra została opracowana przez warszawskie studio The House of Fables, odpowiedzialne za casualową serię Eventide.




Trüberbrook na Kickstarterze
14 listopada wystartowała kampania crowdfundingowa, której celem jest zebranie funduszy na rzecz przygodówki Trüberbrook. Tworzona przez niemieckie btf pozycja przybliży graczom historię osadzoną w późnych latach sześćdziesiątych minionego stulecia, a jej głównym bohaterem jest student fizyki Hans Tannhauser. Młodemu mężczyźnie dotrzymamy towarzystwa wtedy, gdy przybywa do sennej i malowniczej miejscowości na terenie Niemiec. Nasz podopieczny zamierza tam spokojnie popracować nad swoim doktoratem, lecz szybko staje się uczestnikiem enigmatycznych wydarzeń, wpisujących scenariusz w nurt fantastyki naukowej. Gra zaoferuje klimat rodem z seriali pokroju „Miasteczka Twin Peaks”, „Z archiwum X” czy „Stranger Things”, natomiast pod kątem mechaniki możemy spodziewać się klasycznego point and clicka, który skupi się na warstwie narracyjnej. Wstępna data premiery to wrzesień 2018 roku (Windows, Mac OS, Linux, PS4, XBO i Nintendo Switch).


Trüberbrook wyróżnia się oprawą wizualną, opartą na wykorzystaniu ręcznie robionych scenerii. Przygotowane w ten sposób miniaturowe modele zostają tu przeskanowane przy użyciu technologii fotogrametrii, a po cyfrowych obróbkach połączone z animowanymi postaciami i ogółem wizualnych efektów. Deweloperzy stosują ponadto rzeczywiste oświetlenie oraz takie dekoracje, które umożliwiają symulowanie zmiennych pór dnia, wraz z warunkami atmosferycznymi. Patrząc na wyniki Kickstartera, darczyńcy doceniają starania btf. Chociaż zbiórka trwa do 14 grudnia, autorzy nie muszą martwić się o ewentualny sukces. Ten stał się faktem dokonanym, gdyż minimum, które gwarantuje jakąkolwiek kasę (80 tysięcy euro), zostało już uskładane. W momencie pisania tekstu przekroczono też dwa z tzw. stretch goals, a obecnie licznik próbuje dobić do kolejnego progu dodatkowego (180 tysiaków pozwoli na dorobienie nowego rozdziału – prologu). Oby udało zgromadzić się jak najwięcej pieniędzy – w Trüberbrooku drzemie naprawdę spory potencjał.



Black Mirror z nowym zwiastunem
By umilić nam czas oczekiwania na najświeższe wcielenie marki Black Mirror, firma THQ Nordic, światowy wydawca tytułu, opublikował w sieci kolejny filmik promujący grę. Materiał, który opatrzono dopiskiem „Gameplay and CGI Teaser”, to niespełna trzydziestosekundowe video, łączące wolne od spoilerów fragmenty rozgrywki i scenki z poprzedniego zwiastuna. Do premiery pozostało zresztą niedużo czasu, bo ta, jak kiedyś informowałam na blogu, nastąpić ma 28 listopada. Przypominam także, że nowe Black Mirror nie jest kontynuacją trylogii, a rebootem słynnego przygodówkowego cyklu grozy. Utrzymana w konwencji gotyckiego horroru produkcja zawita na konsole Xbox One i Playstation 4, komputery PC oraz Mac, plus systemy Linux.




AntVentor ze steamową kartą produktu
Swoją kartę na Steamie otrzymał uroczy point and click pt. AntVentor, będący pierwszym, krótkim rozdziałem AntTrilogy. W projekcie autorstwa niezależnego LoopyMood pokierujemy poczynaniami niejakiego Florantine’a, mrówki z żyłką wynalazcy. Znudzony rutyną w mrowisku, malutki protagonista skonstruował maszynę, która odwalałaby za niego całą robotę. Dzięki temu Florantine mógł oddawać się w międzyczasie refleksjom o swoim wielkim marzeniu, licząc, że zdoła wreszcie podążyć za owym pragnieniem. Jednakże ingerencja gracza sprawia, że mrówczy wynalazek trafia szlag. Dlatego więc będziemy musieli pomóc nieborakowi nie tylko w powrocie do dawnego życia, ale i w realizacji ukochanego marzenia. Na kiedy przewidziano sprzedażowe entrée AntVentora? Według steamowych danych – na końcowy okres bieżącego roku. Sądzę, że może wyjść z tego coś bardzo przyjemnego, a skojarzenia z twórczością studia Amanita Design bynajmniej nie działają tutaj na niekorzyść pana Florantine’a.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.