niedziela, 13 stycznia 2019

"Bez pamięci", Barbara Freethy - recenzja


Kimże w ogóle jestem? Cóż to za facet rzuca pod moim adresem oskarżenia? A może sam ma nieczyste zamiary? Tego rodzaju pytania niewątpliwie kłębią się w głowie Sarah Tucker, głównej bohaterki „Bez pamięci”, która – jak słusznie podpowiada tytuł książki – została dotknięta amnezją. Co istotne, kobieta nie zadowoli się wyłącznie dumaniem, bowiem podejmie też aktywne działania na rzecz załatania dziur w swoim umyśle, czy raczej odtworzenia całego dotychczasowego życia. I to nie tylko dla własnego dobra.

Amerykańska pisarka Barbara Freethy od początku zasypuje czytelników serią pytań. Wiele z nich zadaje sama Sarah, która ucierpiała w otwierającym powieść wypadku drogowym. To zresztą logiczne zważywszy na stan nieboraczki, będącej nawet dla siebie obcym człowiekiem. Wymagające wyjaśnienia kwestie nie uchodzą również uwadze innych postaci, w tym przykładowo policji, zdziwionej chociażby faktem, iż protagonistka podróżowała bez żadnych dokumentów. Szczególnie dużo chce natomiast dowiedzieć się architekt Jack Sanders, czyli wspomniany we wstępie mężczyzna. Ponoć bohaterka tworzyła z nim kiedyś szczęśliwy związek, lecz przed paroma miesiącami zniknęła jak kamfora, zabierając ich malutką córeczkę Caitlyn. Co gorsza, nie wiadomo, gdzie jest teraz dziecko…

Zaistniałe okoliczności zmuszają Sarah i Jacka do połączenia sił w celu odszukania kilkunastomiesięcznej Caitlyn. Tak oto autorka sprawnie mnoży kolejne znaki zapytania, jakie pojawiają się wraz z węszeniem wokół poszczególnych tropów, a także z nawiedzającymi panią Tucker przebłyskami wspomnień. Bo nadmienić trzeba, iż przez umysł kobiety przemkną różne obrazki z przeszłości. Ale jak to przy urazach mózgu bywa, takie retrospekcyjne skrawki są niczym stopniowo dorzucane klocki, których nie da się od razu złożyć do kupy. Oprócz tego, nie zabraknie jak najbardziej realnego zagrożenia, którego obecność zostaje zaznaczona już w prologu. I mimo że Sarah nic nie pamięta po odzyskaniu przytomności, szybko domyśla się, że gdzieś czyha niebezpieczeństwo. W końcu nie bez powodu próbowała uciec i zatrzeć za sobą wszelkie ślady. Prędko też zostaje dobitnie uświadomiona, iż ktoś nadal pragnie ją skrzywdzić.

Barbara Freethy zdołała zainteresować mnie przedstawioną na kartach utworu historią, w czym dodatkowo pomógł lekki i przystępny styl. Wprawdzie nie wsiąknęłam na amen, lecz byłam wystarczająco zaciekawiona, by chcieć śledzić perypetie bohaterów. Podkreślić jednocześnie należy, że motywy rodem z kryminału i thrillera zostały doprawione wyraźnym wątkiem romantycznym. Co więcej, miłosne relacje suną generalnie łatwym do przewidzenia torem. Zaczynamy zatem od silnej i wzajemnej nieufności, gdyż zdenerwowany Jack nie waha się na dzień dobry zakwestionować amnezji Sarah. Zdezorientowaną kobietę także wpierw nachodzą wątpliwości, czy aby mężczyzna nie wciska jakiegoś kitu. Niemniej wspólne śledztwo zbliży ich do siebie, a pewne obawy nie przeszkodzą narastającemu pożądaniu. Co się zaś tyczy fragmentów, kiedy to do akcji wkraczają głównie kryminalne akcenty i tajemnice, jedne rzeczy częściowo pokryły się z moimi teoriami, podczas gdy inne przyniosły kilka niespodzianek. Nie wszystkie z tych pomysłów kupiłam bez zastrzeżeń, ale rozumiem zamysł pisarki, polegający na pójściu ścieżką błędów młodości.

Choć oczywisty prym wiodą pani Tucker oraz pan Sanders, amerykańska literatka nie zaniedbuje dalszego planu, przy czym najbardziej wyróżniają się dwie postacie. Pierwszą jest Dylan, z zawodu dziennikarz, a prywatnie brat Jacka, pomagający mu poprzez własne dochodzenie. Druga to dość zagadkowa i obdarzona artystyczną duszą Catherine Hilliard, która twierdzi, że rozpoznała w Sarah dawną przyjaciółkę. Co mogę jeszcze dodać? Ano w ramach podsumowania powtórzę, że mamy tu do czynienia z ogólnie przyjemnym czytadełkiem, zrealizowanym wedle formuły romantycznego kryminału bądź dreszczowca. Na tle tych książek Barbary Freethy, które miałam okazję wcześniej przeczytać („Trzy twarze Ewy” i „Wielki skok”), „Bez pamięci” wypada trochę słabiej, acz sympatykom takiej konwencji pozwoli odpocząć po ciężkim dniu.



-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Bez pamięci
Tytuł oryginalny: Silent Run
Autor: Barbara Freethy
Wydawnictwo: BIS
Liczba stron: 384

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.