Zwykłe życie z
mniejszymi i większymi problemami, a na dokładkę morderstwo, które bezpardonowo
uderza w i tak już nierzadko bolesną codzienność. Zbrodnia porażająca swym
okrucieństwem, bo ofiarą pada tutaj dziecko. Dlaczego doszło do takiego
potwornego czynu? Tym właśnie pytaniem, a przy okazji również innymi sprawami,
zajmuje się Camilla Läckberg w „Kamieniarzu”, trzeciej odsłonie kryminalnej
sagi o Fjällbace.
Kolejny
tom słynnej skandynawskiej serii, a w konsekwencji nowa przykra tajemnica do
wyjaśnienia. Tym razem główna oś intrygi oscyluje wokół szokującego odkrycia,
dokonanego przez pewnego rybaka z Fjällbacki. Niejaki Frans Bengtsson, który
dorabia sobie do emerytury łowieniem homarów, wyciąga – ku własnemu przerażeniu
– martwą dziewczynkę z morza. Nie dość, że sam fakt znalezienia nieżywego
dziecka jest wystarczająco tragiczny, to jeszcze wychodzi wkrótce na jaw, iż nie
ma mowy o nieszczęśliwym wypadku. Jak bowiem wykazuje sekcja zwłok, ofiara nie
wpadła do okolicznych wód przypadkiem, lecz została najpierw utopiona w wannie,
a dopiero potem winny zabójstwa pozbył się ciała.
Szwedzka
pisarka dokładnie przygląda się policyjnemu dochodzeniu, swoim zwyczajem preferując
niespieszne, acz zarazem wolne od przestojów tempo akcji. Co istotne, nie
interesują jej wyłącznie czysto detektywistyczne aspekty. Przedwczesna i
brutalna śmierć tak młodej osoby stanowi więc też pretekst, by zwrócić uwagę na
bolesne strony pracy w policji. Stąd pani Läckberg nie omieszka wtrącić
wzmianki o tym, że nawet lekarz sądowy – Tord Pedersen, czyli człowiek
przywykły do oglądania trupów, będzie wstrząśnięty badaniem ciała małej
denatki. Natomiast Patricka Hedströma, który kieruje tą sprawą, poruszy
dodatkowo tożsamość biedaczki, gdyż to córka jego znajomych. Nie wspominając o
reakcji z perspektywy rodzica, skoro ów protagonista jest świeżo upieczonym
ojcem. Oprócz tego, ludzkie oblicze służb prawa odezwie się również od
zdecydowanie mniej chlubnej strony, pokazując, że niesnaski między
funkcjonariuszami mogą zaszkodzić śledztwu.
Autorka
tradycyjnie poświęca ponadto sporo miejsca warstwie typowo obyczajowej.
Niejednokrotnie zajrzymy pod prywatny dach Patricka i jego życiowej partnerki –
Eriki Falck, by dowiedzieć się chociażby co nieco o trudach opieki nad
niemowlęciem oraz macierzyństwa ogółem. Takiego rodzaju wątków jest zresztą
więcej, w tym m.in. toksyczne relacje czy skrajna dewocja. Skandynawska
literatka nie odmawia zaś sobie celnych spostrzeżeń odnośnie do zahaczanych
kwestii, a rozmaite postacie pełnią tu funkcję stosownych przykładów. Konflikt babci
ofiary i mieszkającego tuż obok sąsiada zasygnalizuje zatem, że niektórzy
najwyraźniej nie potrafią egzystować bez ciągłego toczenia sporów. Z kolei
pisząc o problemach rozwojowych dzieci (zespół Aspergera, DAMP, ADHD), Camilla Läckberg
napomyka, iż obecnie łatwiej o fachową pomoc przy wystąpieniu takowych
zaburzeń.
Ale
czy nie za dużo tego wszystkiego? Otóż nie. Trzecia część cyklu, podobnie jak
poprzednie, naturalnie łączy poszczególne klocki w gęstą siatkę wzajemnych
powiązań. Dotyczy to także osadzonych w przeszłości fragmentów, które
przybliżają czytelnikom losy skromnego kamieniarza Andersa oraz rozpustnej
manipulantki Agnes, córki bogatego przemysłowca. Słowem, saga spod pióra
szwedzkiej autorki ponownie poczęstowała mnie elegancką symbiozą kryminału i
elementów rodem ze stricte obyczajowych historii.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł
polski: Kamieniarz
Tytuł
oryginalny: Stenhuggaren
Autor:
Camilla Läckberg
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Liczba
stron: 536
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.