„Podziemny
labirynt” udziela poniekąd czytelnikom odpowiedzi na pytanie, co mogłoby wyjść
z podlania twórczości Juliusza Verne’a estetyką rodem z letnich blockbusterów à
la Hollywood. Co więcej, James Rollins, autor tej swoistej, współczesnej
wariacji na temat francuskiego klasyka i jego słynnej „Podróży do wnętrza
Ziemi”, bardzo dobrze wie, jak przyrządzić przyjemną rozrywkę dla fanów
przygody.
Centralne
miejsce w fabule powieści zajmuje odkrycie, jakiego dokonano pod wulkanem
Erebusem na Antarktydzie. Trafiono tam bowiem na rozległą sieć tuneli i jaskiń,
a ponadto znaleziono ślady, które dobitnie wskazują, że ten podziemny teren
zamieszkiwała niegdyś tajemnicza cywilizacja. Kim dokładnie mogli być
członkowie owej pradawnej społeczności? Dlaczego zniknęli? I jakie jeszcze
sekrety skrywają obejmujące wiele kilometrów korytarze? Jeśli chodzi o
wyjaśnienie powyższych kwestii, eksploracja niezwykłego obszaru, a także przeprowadzenie
stosownych badań, spadną oczywiście na barki zespołu fachowców. Pierwszoplanowe
role w tej wykwalifikowanej drużynie przydzielono zaś amerykańskiej
antropolożce Ashley Carter oraz australijskiemu jaskinioznawcy Benowi Brustowi.
Książce
spod pióra Jamesa Rollinsa nie można odmówić dynamicznego, niemal filmowego
charakteru, co dotyczy również sprawnego przedstawienia najważniejszych
postaci. Po krótkim prologu, który dość zagadkowo, acz jasno zwiastuje
nadciągające komplikacje, dowiadujemy się, w jakich okolicznościach Ashley i
Ben zostali zwerbowani do ekipy badawczej. Niedługo potem wszyscy lądują na
Antarktydzie, gdzie jesteśmy najpierw świadkami wstępnej aklimatyzacji oraz
wysnuwania pewnych teorii w oparciu o początkowe oględziny otoczenia. Co
zrozumiałe, naukowe spostrzeżenia bohaterów nie ominą nas też wtedy, kiedy wcześniej
wymieniona dwójka i kilka innych osób zapuszczą się już w głąb tuneli. Tyle że
potem dostajemy do kompletu istną serię problemów, które odcisną swoje piętno
nawet na położonej pod lodowcem bazie z resztą pracowników ekspedycji oraz
pozostawionym w tym obozie synem pani Carter – jedenastoletnim Jasonem.
Nie
zabraknie na kartach utworu należytego napięcia ani niebezpiecznych sytuacji, które
to regularnie postawią bohaterów przed koniecznością brania nóg za pas bądź bardziej
aktywnej walki o przetrwanie. Autor nie zapomni przy tym podrzucać wzmianek o
ciemnych i ciasnych korytarzach, a dla dodatkowego smaczku uczyni jedną z
postaci – biolożkę Lindę Furstenburg – osobą cierpiącą na klaustrofobię. Rzecz
jasna poznamy także różne tajemnice, jakie drzemią w zakamarkach tytułowego,
podziemnego labiryntu. Piję teraz głównie do istniejącego pod wulkanem
ekosystemu, lecz wolę nie zdradzać zbyt dużo konkretów, by po prostu nie popsuć
nikomu przyjemności z samodzielnego ich zgłębiania. Pozwolę sobie jednak
nadmienić, że na późniejszym etapie fabuły pojawi się więcej mistycyzmu. Co
istotne, motyw ten zachowuje spójność z konwencją całej historii, która wszak nie
wzbrania się przed nasączaniem naukowych odkryć i teorii pierwiastkiem
fantastycznym.
Co
do sylwetek poszczególnych postaci, te nie są wprawdzie pozbawione
stereotypowych rysów, ale nikogo nie można nazwać mdłą personą. Rollins potrafi
też zadbać o to, byśmy polubili pozytywną część książkowej obsady. Z kolei w
przypadku Ashley i Bena pokusił się jeszcze o przemycenie wątku romantycznego,
który sunie generalnie przewidywalnym torem, lecz nie dominuje nad pozostałymi składnikami
fabularnymi. I dobrze, bo – jak już sygnalizowałam – to powieść skierowana
przede wszystkim do miłośników literatury przygodowej.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł
polski: Podziemny labirynt
Tytuł
oryginalny: Subterranean
Autor:
James Rollins
Wydawnictwo:
Albatros
Liczba
stron: 464
ja wielbię książki tego autora. Przeczytałam wszystkie chyba:)
OdpowiedzUsuńJa na razie kilka jego powieści przeczytałam i żadna z tych dotąd poznanych mnie nie rozczarowała. :)
Usuńja zawsze czytam z zapartym tchem i chcę więcej:D
UsuńPodejrzewam, że będę mieć podobne odczucia do Twoich po przeczytaniu kolejnych książek pana Rollinsa.:)
UsuńNie miałam okazji czytać tej książki, ale z miłą chęcią to zmienię. Z chęcią zapisuję sobie na listę.
OdpowiedzUsuńWciągająca pozycja, polecam. :)
UsuńNie czytałam, ale postaram się znalezc dla niej czas
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz powieści przygodowo-sensacyjne, twórczość Jamesa Rollinsa powinna Ci przypaść do gustu. Przeczytałam kilka książek tego autora i jestem bardzo zadowolona. :)
Usuń