piątek, 10 maja 2019

"Kod gorączki", James Dashner - recenzja


„Kod gorączki” to kolejna – po „Rozkazie zagłady” – powieść, która jest prequelem serii „Więzień labiryntu”. O ile jednak poprzednia tego typu książka bazowała głównie na nowych protagonistach, tak jej następczyni funduje sympatykom cyklu powrót do starych znajomych, towarzyszących czytelnikom na kartach trylogii. Centralne miejsce znów więc zajmuje Thomas, oprócz którego istotne role odegrają też tutaj m.in. Newt oraz Minho.

Można powiedzieć, że „Kod gorączki” wypełnia poniekąd retrospekcyjną lukę w młodzieżowym cyklu spod pióra Jamesa Dashnera. Ściślej rzecz ujmując, piję teraz do trzeciego tomu, czyli „Leku na śmierć”. Finał trylogii wykorzystywał bowiem krótkie i okazjonalne sny Thomasa do przemycenia skrawków wspomnień z przeszłości chłopaka. Tymczasem prequel dedykowany jest w całości takim wydarzeniom, jakie miały miejsce przed akcją pierwszej części, opatrzonej tytułem „Więzień labiryntu”. A dostaniemy nie tylko zupełnie nowe informacje, lecz również rozszerzenie kwestii poruszanych przez inne odsłony serii, dowiadując się, co główny bohater i jego kompani porabiali przed trafieniem do tzw. Strefy.

Autor przybliża nam zatem więcej szczegółów na temat DRESZCZu, a także szkoleń i badań, jakim Thomas poddawany był od początku swojego pobytu w siedzibie tej organizacji. Przyjrzymy się ponadto uruchamianiu Prób Labiryntu, włącznie z procesem umieszczania Streferów na wiadomym terenie, otoczonym murami i gąszczem niebezpiecznych korytarzy. Owszem, amerykański pisarz pochylał się nad życiem wewnątrz Labiryntu już w debiutanckiej części, lecz tym razem prześledzimy właśnie kulisy całego przedsięwzięcia, które przedstawiono tu od bardziej zorientowanej w owej materii strony. W ramach ciekawostki dodam jeszcze, iż zostaniemy nawet uraczeni swoistą genezą hasła „DRESZCZ jest dobry”.

Powieść stanowi też udaną okazję do poobserwowania relacji, jakie to łączyły wcześniej różne postacie. Między niektórymi z młodocianych bohaterów pojawią się przyjacielskie więzi, mimo że zaistniałe warunki nie sprzyjają normalnej egzystencji. Dashner wykreował przecież ponurą wizję świata, który został zniszczony przez klimatyczną katastrofę, a następnie opanowany przez niebezpieczny wirus, zmieniający chorych w szaleńców. Taka rzeczywistość zdążyła zebrać wiele ofiar i wciąż pociąga za sobą kolejne. Wśród ocalałych nie brakuje zaś zdeterminowanych, by dopuścić się mocno dyskusyjnych etycznie czynów dla wyższego celu. Dobitnie pokazuje to chociażby prolog, który koncentruje się dla odmiany na perspektywie Newta, a nie Thomasa. Nie inaczej jest i na dalszych etapach historii, gdyż dorośli pracownicy DRESZCZu traktują wszak wtedy dzieci jak króliki doświadczalne. A wszystko ponoć po to, by znaleźć remedium na ocalenie ludzkości.

Jak to dosyć często z prequelami bywa, niektóre aspekty „Kodu gorączki” pozbawione są pierwiastków zaskoczenia. Niemniej James Dashner nadal potrafi zainteresować swoimi pomysłami i nie schodzi poniżej solidnego poziomu, należycie uzupełniając naszą wiedzę o książkowych realiach. A w jakiej kolejności powinniśmy zabrać się za lekturę? Osobiście zalecam zacząć od tomów 1-3, potem radziłabym przeczytać „Rozkaz zagłady”, a „Kod gorączki” zostawić sobie na koniec. Co prawda będziemy wówczas wiedzieć, kto – z kluczowych bohaterów – przeżyje w tej ostatniej pozycji, lecz za to nie ucieknie nam przykładowo aura tajemniczości, jaka w szczególności charakteryzuje pierwszą odsłonę cyklu.



-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Kod gorączki
Tytuł oryginalny: The Fever Code
Cykl: Więzień Labiryntu, tom 0,6
Autor: James Dashner
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Liczba stron: 432


6 komentarzy:

  1. nie czytałam jeszcze nic tego autora:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto go sprawdzić, a przynajmniej serię "Więzień labiryntu". :) James Dashner ma jeszcze inne książki na koncie, lecz tych akurat nie czytałam.

      Usuń
    2. hm ok zainteresuję się ową serią:)

      Usuń
    3. Filmy na podstawie tomów 1-3 też są fajne. :)

      Usuń
  2. Również nic nie czytałam. Może w przyszłości się skuszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zobaczę też chyba inne książki tego autora. :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.