środa, 28 lipca 2021

"Amazonia", James Rollins - recenzja

 


Południowoamerykańska dżungla, która skrywa w sobie nie tylko wyjaśnienie pewnego cudu medycznego, lecz również masę niebezpieczeństw. I właśnie tym zagrożeniom trzeba stawić czoła, by móc dotrzeć do pożądanych niezwykłości. Oto co oferuje nam pełna akcji i podnoszącej adrenalinę przygody powieść pt. „Amazonia”, która wyszła spod pióra Jamesa Rollinsa.

 

Autor już od samego początku rozbudza ciekawość czytelnika i otwiera wymyśloną przez siebie historię prologiem, w którym zdradza intrygujące detale o wspomnianej we wstępie sensacji. Mianowicie na terenie brazylijskiej wioski misyjnej zjawia się niespodziewanie ledwo żywy agent CIA i zarazem były żołnierz amerykańskich sił specjalnych. Co szczególnie istotne, to także członek ekspedycji badawczej, która 4 lata wcześniej przepadła bez wieści gdzieś pośród amazońskich lasów. Wprawdzie mężczyzna jest w tak ciężkim stanie, że niedługo potem umiera, ale to bynajmniej nie zamyka sprawy. Nagłe przybycie nieboraka, które wzbudza zresztą w tubylcach lęk przed enigmatycznym plemieniem „Krwawych Jaguarów”, prowokuje do szeregu pytań, zwłaszcza że amputowana mu jeszcze przed feralną wyprawą ręka jakimś cudem odrosła podczas kilkuletniego pobytu w dżungli.

 

Kiedy zatem wieści o zaistniałej sytuacji docierają do wysoko postawionych ludzi z USA, ci organizują kolejną ekspedycję – tzw. operację Amazonia, by ruszyć tropem poprzedniej grupy i poznać prawdę o jej losie. Nie bez znaczenia jest też wszak szansa na odkrycie regeneracyjnego czynnika, który to przyczynił się do odrośnięcia ręki nieszczęsnego agenta. W skład ekipy wchodzą zaś zarówno rangersi, jak i cywile, włącznie z naukowcami. Dla jednego z członków zespołu – etnobiologa Nathana Randa – podróż w głąb lasu deszczowego ma także osobisty wymiar, gdyż wśród zaginionych figuruje jego ojciec, kierujący, swoją drogą, tamtą ekspedycją. Co więcej, zagrożenia, jakie napotyka ów oddział śmiałków, nie ograniczają się do lokalnych niebezpieczeństw, w tym miejscowej fauny. A to dlatego, że po piętach depcze protagonistom konkurencyjna grupa, której zleceniodawcy chcą przechwycić cudowny lek, jeżeli zostałby odnaleziony.

 

Jak widać, powieściowe postacie nie będą narzekać na brak mocnych wrażeń, co w nad wyraz satysfakcjonującym stopniu powinno udzielić się również odbiorcom utworu. Ba, James Rollins niewątpliwie posiada dar rozpisywania kolejnych scen tak, że bez trudu można wyobrazić sobie nakreślone w książce wydarzenia niczym filmowe kadry. Dodam, iż mam na myśli obrazki i akcję godne pierwszoligowych blockbusterów. W omawianej powieści wyczułam znane z takich filmów szybkie tempo oraz widowiskowość. Gdy więc autor pisze o strzelaninach itp., pamięta o zachowaniu należytej dynamiki. Nie zapomina także o budowaniu napięcia ani o podkreślaniu złowróżbnej atmosfery przed wystąpieniem szczególnie dramatycznych epizodów lub ich w trakcie, kiedy to dochodzi do kolejnego wykruszania się grona bohaterów. Do tego używa plastycznego języka, dzięki któremu zwiedzana tu dżungla ani przez chwilę nie traci swojego żywego charakteru.

 

Im dalej nasza grupa zapuszcza się w leśne ostępy, tym bardziej zdana jest wyłącznie na siebie. Ponadto zaczyna na niej ciążyć coraz większa presja, ponieważ pan Rollins dorzuca dodatkowo problem tajemniczej i szerzącej się z dala od ekspedycji choroby, którego rozwiązanie zależeć może od powodzenia wyprawy. Co ważne, losy książkowych postaci nie były mi obojętne jedynie przez dużą liczbę emocjonujących wydarzeń, ale i przez wyraziste rysy, jakimi obdarzono bohaterów. Mimo że takiego Nathana poznajemy podczas brawurowej akcji ratunkowej, kiedy to broni pewną dziewczynkę przed atakiem anakondy, nie jest on pozbawiony słabości, a rodzinne tragedie odcisnęły na mężczyźnie swoiste piętno. Żołnierze, choć oczywiście świetnie przeszkoleni, również posiadają cechy ludzi z krwi i kości, jak np. sympatyczny kapral Dennis Jorgensen. Z pozytywnej puli protagonistów mogłabym wymienić jeszcze więcej postaci, lecz w zamian przytoczę dwie kluczowe osoby z obozu przeciwników. Są nimi inteligentny, acz okrutny doktor Louis Favre, który pragnie prywatnej zemsty na zaginionym Randzie seniorze, i jego towarzyszka Tshui, piękna ekspertka od trucizn, tortur oraz preparowania głów.

 

Tak jak inne książki autorstwa Jamesa Rollinsa, które dotąd wpadły w moje ręce, „Amazonia” skutecznie dowodzi, że pisarz ten potrafi z mistrzowską precyzją przyrządzać historie spod znaku sensacji i przygody. Śledząc poczynania uczestników podróży po dziewiczych terenach Ameryki Południowej, nie mogłam wprost oderwać się od lektury. Jeżeli więc takowy przepis na rozrywkę jawi się Wam jako synonim udanej zabawy, czym prędzej dajcie szansę tej powieści. Przedstawiona tutaj historia obfituje bowiem w pełne intensywnych wrażeń niespodzianki, do których odkrywania gorąco zapraszam. Pierwszorzędna jakość murowana!

 

 

-------------------------------------------------------------------

Tytuł polski: Amazonia

Tytuł oryginalny: Amazonia

Autor: James Rollins

Wydawnictwo: Albatros

Liczba stron: 464

 

 

21 komentarzy:

  1. Wiele osób polecało już mi książki Rollinsa, także na pewno się skuszę i zapoznam z jego twórczością ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie miałam okazji czytać książek Rollinsa, a na pewno mamy je w bibliotece. Muszę się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno chyba nie czytałem dobrej przygodówki. O Autorze słyszałem i czytałem. Nie wykluczam, że sięgnę. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz słyszę o tej książce. Przygodówki bardzo lubię, chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro lubisz ten gatunek, to wątpię, by "Amazonia" Cię zawiodła. Miłej lektury. :)

      Usuń
  5. Akcja w południowoamerykańskiej dżungli zachęca mnie do sięgnięcia po tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak średnio lubię sensacje.... ale za to kocham AMAZONIE, ten rejon świata jest niesamowity, fascynujący, hipnotyzujący

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu jest też dużo przygody - takiej niebezpiecznej i związanej z odkrywaniem niezbadanych miejsc. :)

      Usuń
  7. Nie czytałam nic jego autorstwa jeszcze, muszę to zmienić❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nic nie czytałam tego autora a ta książka wydaje się być świetną przygodówką.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie to naprawdę wyśmienita lektura. Również pozdrawiam!

      Usuń
  9. kocham i wielbię książki tego autora:D mąż i teściowa podobnie, kolekcjonujemy każdą pozycję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zatem "Amazonię" pewnie macie już dawno przerobioną. :)

      Usuń
  10. Bardzo lubię filmy, których akcja osadzona jest w dżungli. Nigdy nie miałam okazji przeczytać książki tego typu, ale czytając twoją recenzję łatwo sobie wyobraziłam jaka musi być porywająca:D Muszę ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ty to wynajdujesz książki! Dżungla i dziecko i przygody!

    OdpowiedzUsuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.