niedziela, 1 lipca 2018

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #109


Niniejszy przegląd przygodówkowych wieści to taka swoista mała trasa, która obejmuje następujące przystanki: słowiańskie chmury, mroczne zakątki Chorwacji, Austria z początku minionego stulecia, niby zwyczajny, lecz rodem z koszmaru dom, a także Hiszpania w rytmie Mysta i FMV. Tyle słowem wstępu, zapraszam do lektury.


Eventide 3 na XBO i PS4
O katowickim Artifex Mundi zrobiło się w ostatnich dniach szczególnie głośno za sprawą My Brother Rabbit, powstałego dzięki inicjatywie amLab tytułu, który trafi do sprzedaży tej jesieni. Jednakże polski zespół dał niedawno o sobie znać nie tylko poprzez ogłoszenie owej przygodówki, ale i wypuszczenie innej pozycji, zaliczanej do spécialité de la maison firmy, czyli casualowych HOPEK. Mowa o trzeciej odsłonie urokliwego cyklu Eventide, którego narodziny zawdzięczamy warszawskiemu studiu deweloperskiemu The House of Fables. Co prawda Eventide 3: Legacy of Legends po raz pierwszy ujrzało światło dzienne w ubiegłym roku, lecz 29 czerwca bieżącego roku miała miejsce premiera na konsolach PlayStation 4 oraz Xbox One.

Gra pozwoli ponownie wcielić się botaniczkę Mary Gilbert, której poczynaniami kierowaliśmy w dwóch poprzednich odsłonach serii. Naszą protagonistkę czeka tu kolejne bliskie spotkanie ze światem słowiańskich legend, co dla odbiorców oznacza rozwiązywanie szeregu zadań, bratających klasycznego point and clicka z elementami hidden object. Utrzymana w baśniowym klimacie fabuła skupia się natomiast wokół misji ratowniczej, którą to bierze na swoje barki Mary, musząc ocalić zarówno własnego brata – Johna Gilberta, jak i całą ludzkość. W tym celu wybywa dość daleko, a raczej wysoko, bo do podniebnej krainy zwanej Wyrajem. Posiadacze konsol powinni zaś udać się – w zależności od interesującej ich edycji – na zakupy do Microsoft bądź PlayStation Store. W obu sklepach dostępne jest ponadto zbiorcze wydanie wszystkich części – Eventide Collection.



Saint Kotar – demo wkrótce na Steam
Steamową kartę produktu dostało Saint Kotar: The Yellow Mask, będące demem tradycyjnej przygodówki, nad którą intensywnie pracuje Tanais Games z siedzibą w Chorwacji. To darmowy prolog do pełnej wersji, zatytułowanej po prostu Saint Kotar. Akcja tejże przystawki, podobnie zresztą jak dania głównego, zabierze nas w rejony starego miasteczka Sveti Kotar, leżącego gdzieś pośród chorwackich gór. Jako Benedek Dohnany i Nikolay Kalyaki, pomiędzy którymi będziemy przełączać się podczas rozgrywki, weźmiemy udział w niepokojących wydarzeniach, a także zaznajomimy się z zagadkowymi postaciami.

Saint Kotar to point and click z grafiką 2.5D, którego debiut zaplanowano na systemach Windows, Mac OS oraz Linux. Scenariusz produkcji w ogólnym zarysie poczęstuje nas klimatami psychologicznej grozy i poruszy temat makabrycznych morderstw, powiązanych ponoć z czarną magią tudzież czcicielami diabła. Niemniej by gracz mógł, wraz z bohaterami, odkryć wszelkie tamtejsze sekrety, projekt musi wpierw oczywiście ujrzeć światło dzienne, a do tego potrzebny będzie sukces na Kickstarterze. Ową zbiórkę zapowiadano wcześniej na kwiecień 2018 roku i taką też datę przypisano pierwotnie publikacji wersji demonstracyjnej. Jak widać, doszło do pewnych opóźnień. Nowy termin, o czym informuje oficjalny blog twórców, to tegoroczne lato. Uruchomienie kickstarterowej kampanii oraz publikacja grywalnej próbki, którą można obecnie dodawać do listy życzeń na Steamie, nastąpić ma tego samego dnia.



The Lion’s Song zmierza na Nintendo Switch
The Lion’s Song to niezależna perła spod szyldu wiedeńskiego studia Mi’Pu’Mi Games. Ta narracyjna gra przygodowa, która odmalowuje Austrię z pierwszych lat XX wieku w kolorze pixel artowej sepii, zaintrygowała mnie już przy okazji pierwszego epizodu. Dalsze rozdziały pokazały z kolei, że deweloperzy nie stoją w miejscu, lecz umieją połączyć wierność obranej formule i chęć wprowadzania nowych pomysłów. Czteroodcinkowa produkcja zawitała dotąd na komputery PC, Mac, system Linux, plus urządzenia mobilne z iOSem oraz Androidem. Niebawem owa lista zostanie poszerzona o jeszcze jedną platformę, bowiem Lwią Pieśń od 10 lipca zaryczą również użytkownicy konsoli Nintendo Switch. Zainteresowani takowym wcieleniem tytułu nabędą je za pośrednictwem Nintendo eShop, gdzie aktualnie można składać zamówienia przedpremierowe. Obwieszczając nadejście gry na Switcha, Mi’Pu’Mi Games nie omieszkało zamieścić w sieci stosownego zwiastuna.



Infliction na Kickstarterze
Wśród kickstarterowych zbiórek wpadła mi ostatnio w oczy kampania na rzecz Infliction, przygodowego horroru dla ludzi o mocnych nerwach. Co ciekawe, wynik crowdfundingowej akcji nie zmieni podobno daty wydania projektu, który zadebiutować ma wraz z końcówką października bieżącego roku (najbliższe Halloween). Mimo wszystko fani wirtualnych straszaków i tak nie powinni ignorować witryny gry na Kickstarterze. A to dlatego, że zgromadzenie odpowiednich funduszy pozwoli dodatkowo dopieścić produkcję. Warto więc chociażby tam zajrzeć i sprawdzić, co pichci australijski twórca Clinton McCleary, działający w barwach swojego studia Caustic Reality.


Infliction posiada także kartę produktu na Steamie, skąd pobierzecie demo tejże pozycji. Wprawdzie nie odpalałam owej próbki, ale obejrzałam najświeższy trailer, który według mnie dobrze wróży na przyszłość. Szykuje się faktycznie przerażająca wizyta w opustoszałym domu na przedmieściach. No, nie do końca pustym, skoro wewnątrz czterech ścian czai się złowroga obecność. Po co grywalna postać pcha się wobec tego pod dach takiego domostwa? Otóż bacząc na własne bezpieczeństwo, będziemy wnikliwie przeglądać rzeczy należące do dawnych lokatorów – szczęśliwej niegdyś rodziny. Co więcej, przypuszczalnie sami mieliśmy raczej niemiły wkład do minionych zdarzeń, ponieważ istotną rolę odegra w tej historii motyw odkupienia i winy za popełnione grzechy.



Lipcowa premiera Yeli Orog
Yeli Orog to mystopodobna przygodówka, którą zrealizowano z wykorzystaniem techniki Full Motion Video. W trakcie rozgrywki przejmiemy kontrolę nad archeologiem Johnym Robinem, który przybywa do Hiszpanii, a konkretnie do ulokowanej na północy kraju Asturii. Do tego regionu zostajemy wysłani w związku z celtyberyjską tabliczką, spoczywającą pod pewnym starożytnym dolmenem. Niestety, nieprędko opijemy archeologiczny sukces. Ledwo postawimy stopę na terenie Asturii, a już tajemnicza moc przenosi nas do obcego świata. Tak oto empiryczną metodą przekonamy się, ile prawdy tkwi w zapisanym na tabliczce micie. Wesoło nie będzie, jako że chodzi o mrożącą krew w żyłach opowieść. Yeli Orog wkroczy na rynek niebawem – 13 lipca, zasilając ofertę Steama.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.