Choć „Ofiara
losu”, czyli czwarty tom popularnej sagi o Fjällbace, wypada trochę słabiej niż
poprzednie części cyklu autorstwa Camilli Läckberg, jak najbardziej mamy tutaj
do czynienia z przyzwoitą, kryminalno-obyczajową literaturą. Jednakże moje
wrażenia przyrównałabym poniekąd do takiego uczucia, które musi wpierw
odpowiednio się rozwinąć. Albo do spotkania z osobą, która daje się uprzednio poznać
od nieszczególnie pasjonującej strony, a dopiero potem przekonuje, iż nadajemy
na podobnych falach.
Do
komisariatu w Tanumshede, sąsiadującej z Fjällbacką miejscowości, dociera
zgłoszenie o wypadku samochodowym. Rozbite auto wylądowało w rowie, a co
gorsza, jest jedna ofiara śmiertelna, którą okazuje się kobieta, siedząca za
kierownicą pechowego wozu. Policjant Patrick Hedström szybko identyfikuje zaś nieboszczkę
jako lokalną sprzedawczynię o imieniu Marit. Niemniej rozwiązanie całej sprawy
nie jest już takie proste, bowiem – przez pewne dziwne okoliczności – nie brak
niejasnych punktów w związku z tragicznym losem sklepikarki. Na dokładkę,
policji dojdą również inne zmartwienia, czy raczej dodatkowe obowiązki. Bo nie
dość, że spore zamieszanie wywołuje kręcony akurat w Tanumshede reality show,
to autorka nie ogranicza się na kartach utworu do jednego podejrzanego zgonu.
Camilla
Läckberg przeskakuje pomiędzy różnymi postaciami, serwując zazwyczaj krótkie
sceny z ich udziałem. Teoretycznie powinno być więc wszystko cacy, a przy tym z
należytym urozmaiceniem. Owszem, tak po części jest, przez co książkę czyta się
generalnie lekko. Tyle że w tej odsłonie serii odnosiłam początkowo wrażenie, iż
warstwa obyczajowa chciałaby nadto dominować i zepchnąć na boczny tor
pierwiastek detektywistyczny. Zdecydowanie przydałoby się lepsze rozłożenie
wybranych akcentów, a zwłaszcza zmarginalizowanie wątku telewizyjnego reality
show. Mimo że uczestnicy i organizatorzy programu zostali celowo przedstawieni w
nieprzychylnym świetle, wolałabym dostać mniej scen z momentami wręcz żenującymi
popisami pseudocelebrytów. Na szczęście, poprawę przynosi dalszy etap fabuły,
kiedy to kryminalna intryga nabiera wyraźniejszego kształtu, a w policyjnym
śledztwie pojawiają się nowe tropy oraz wzajemne zależności. Wprawdzie co nieco
można się domyślić przed tzw. ostatecznym rozstrzygnięciem, lecz ogólnie jest
dobrze.
Wracając
do czysto obyczajowych motywów, te też przecież posiadają swoje plusy, których
brak byłby zresztą zaskoczeniem w pozycji spod pióra szwedzkiej literatki. Trzeba
oddać autorce sprawiedliwość, iż wciąż potrafi przemycać uwagi z zakresu
tematyki społecznej. Stąd przykładowo informacja o homoseksualizmie Marit
posłuży jednocześnie za pretekst, by wspomnieć o obawach tej postaci przed
oficjalnym ujawnieniem swojej orientacji seksualnej oraz ewentualnym
ostracyzmem. Ba, nawet nadmiernie rozciągnięte wstawki o reality show coś wszak
przekazują, wytykając ciemne strony takowych przedsięwzięć (bezduszną chęć
podbicia słupków oglądalności, pogoń za zyskami czy gotowość do patologicznych
zachowań przed kamerą). Poza tym, nie należy zapominać choćby o prywatnych
sprawach Patricka i jego ukochanej Eriki Falck, którzy mają swój dom we Fjällbace.
Sympatyczna para szykuje się obecnie do ślubu, aczkolwiek ogarnianiem wielu
rzeczy przed imprezą zajmuje się głównie przyszła panna młoda (mężczyznę
najbardziej pochłania za to natłok pracy na komisariacie w Tanumshede).
Podsumowując,
„Ofiara losu” nie dorównuje wcześniejszym częściom, ale – pomimo pewnych
niedoskonałości – absolutnie nie uważam czasu spędzonego przy lekturze za
stracony. Nie w głowie mi zatem porzucanie tej skandynawskiej sagi i
pierwszoplanowych bohaterów cyklu – Patricka i Eriki, których nadal szczerze
lubię. Nie mówiąc o tym, że końcówka czwartego tomu raczy czytelników apetyczną
zapowiedzią kolejnej odsłony.
-------------------------------------------------------------------
Tytuł
polski: Ofiara losu
Tytuł
oryginalny: Olycksfågeln
Autor:
Camilla Läckberg
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Liczba
stron: 448
Nie znam tej serii, ale z przyjemnością zacznę od pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem miłej lektury. :)
UsuńCzytałam jedna książkę Pani Läckberg I była całkiem ok. Być moze I ta kiedyś przeczytam
OdpowiedzUsuńJa z kolei planuję dalej przerabiać ten cykl i liczę na przyjemne wrażenia z lektury. :)
Usuńja bardzo lubię książki tej pani:)
OdpowiedzUsuńMnie też jej pióro odpowiada w przypadku tego cyklu, więc przeczytam kolejne tomy. :)
Usuń