poniedziałek, 28 października 2019

Co tam słychać w przygodówkowym świecie? #176


25 października ukazały się na platformie Steam dwie produkcje, o jakich to wspominałam w poprzednich odcinkach wieści o grach przygodowych. Jedną z nich jest horror Cursed Roots, w której zaglądamy po latach do domu krewnych, by zmierzyć się z rodzinną przeszłością i krążącymi po posesji stworami. Druga pozycja to darmowe Interactive Horror Stories, czyli zbiór nieliniowych opowieści grozy. Na tym oczywiście nie koniec, jeśli chodzi o doniesienia z przeciągu paru minionych dni. A oto kilka przykładów.


Veritas z konkretną datą debiutu
Studio Glitch Games, twórcy trylogii Forever Lost, zdradziło, że na 12 lutego 2020 roku zaplanowana została premiera gry Veritas. Wtedy to ta pierwszoosobowa przygodówka, która położyć ma nacisk na główkowanie, narrację i psychologiczne aspekty fabuły, zadebiutuje zarówno na komputerach (PC, Mac), jak też sprzęcie mobilnym (iOS, Android). Wcielimy się tu w ochotnika, który postanowił wziąć udział w badaniu zorganizowanym przez firmę Veritas Industries. Przedsięwzięcie miało podobno służyć szczytnym celom, lecz najwyraźniej zrobiono nas w konia, zatajając i przeinaczając wiele rzeczy. Na dokładkę, obudzimy się w małym pokoju oraz z poważnymi lukami w pamięci.


Nasze zadanie polegać zatem będzie na zdemaskowaniu kłamstw skorumpowanego przedsiębiorstwa i odkryciu prawdy o ośrodku, w którym zostaliśmy zamknięci. Jak nietrudno przewidzieć, postaramy się także znaleźć drogę ucieczki. Co istotne, przyszykowane przez deweloperów wyzwania zostaną zgrabnie zintegrowane z warstwą narracyjną, zaś szczególnie ciekawie zapowiada się wykorzystanie aparatu fotograficznego. Producenci obiecują bowiem, że uwiecznimy na zdjęciach dowolne elementy otoczenia. Oddany do naszej dyspozycji aparat bynajmniej nie będzie kosmetycznym gadżetem, gdyż fotografie przydadzą się przy rozgryzaniu zagadek. Ba, fotki da się nawet opatrzyć własnymi notatkami i rozkładać na ekranie tak, by móc oglądać kilka obrazków jednocześnie. Gdyby ktoś chciał dodać grę do swojej listy życzeń, to zapraszam do odwiedzenia stosownej karty Steam. Z kolei na portalu itch.io zamieszczono bezpłatne demo.



Forgotten Hill Disillusion z demem
Dwuosobowy zespół deweloperski z włoskiego FM Studio udostępnił niedawno darmową wersję demonstracyjną Forgotten Hill Disillusion. Tytuł ten jest kolejnym wcieleniem horrorowej serii Forgotten Hill, która – pod kątem rozgrywki – oferuje odbiorcom klasyczną mechanikę typu „wskaż i kliknij”. W Disillusion ponownie przejmiemy kontrolę nad panem Larsonem. Jegomościem, którego to powinni dobrze kojarzyć obeznani z cyklem gracze. Znów też zawitamy do enigmatycznej i niepokojącej miejscowości Forgotten Hill, przy czym tym razem trafimy do lokalnego muzeum. Premiera pełnej wersji, która pozwoli nam pokręcić się po kilkudziesięciu lokacjach i stawić czoła równie sutej porcji zagadek, nastąpić ma ponoć jeszcze tej jesieni, na komputerach oraz mobilkach. Chętni, by sprawdzić przedsmak tej muzealnej wycieczki, pobiorą demko z serwisu Steam albo ze strony itch.io.



Only After na Steam
22 października pojawiła się w sklepie firmy Valve przygodówka Only After (Windows), za której opracowanie i wydanie odpowiada niezależne GuraShop, mające na koncie m.in. grę eksploracyjną Behind the Memory (2016). Świeżo wypuszczony projekt tego dewelopera to interaktywna opowieść z wyborami rzutującymi na przebieg fabuły oraz na to, jakie zakończenie spotka bohaterów owej historii. Scenariusz Only After przybliża nam poczynania detektywa Michaela Grady’ego i pani psychiatry Judy Williams, którzy badają okoliczności tajemniczego zniknięcia nastoletniej Julie. W związku ze śledztwem zostaje przesłuchany chłopak zaginionej – David, znaleziony w lesie z objawami stresu pourazowego. Zeznania młodzieńca podrzucają parę wskazówek dotyczących ostatnich dni przed tym, jak Julie przepadła bez śladu. Niemniej w wyjaśnianiu wszelkich sekretów pomoże również dokładna eksploracja otoczenia. Steamową kartę produktu ulokowano pod tym adresem.



Tangle Tower w sprzedaży
Tangle Tower to point and click autorstwa londyńskiego SFB Games. Gra utrzymana jest w podobnej konwencji do innej propozycji brytyjskiego studia – Detective Grimoire, a do tego na wirtualną scenę wkracza tutaj główny i zarazem tytułowy bohater tamtej przygodówki. Podczas zabawy zajmiemy się dochodzeniem w sprawie morderstwa, które popełniono na terenie osobliwej rezydencji Tangle Tower. Co ciekawe, palec oskarżenia zdaje się wpierw kierować ku pewnej mrocznej postaci z nożem, tyle że to tylko sylwetka widniejąca na obrazie. Kto więc zabił Freyę Fellow, bo tak nazywa się ofiara? Tego właśnie spróbujemy się dowiedzieć, wypatrując wszelkiego rodzaju wskazówek, przesłuchując podejrzanych, a także rozwiązując różne łamigłówki. Wersję dedykowaną komputerom PC i Mac, którą wydano 22 października, zakupimy choćby za pośrednictwem platformy Steam. Oprócz tego, gra dostępna jest na konsolach Nintendo Switch oraz w ramach subskrypcji Apple Arcade (edycja dla urządzeń z systemem iOS).



Moons of Madness już na PC
Z dniem 22 października bieżącego roku, swój rynkowy debiut zaliczył przygodowy horror Moons of Madness, który brata kosmiczne klimaty z lovercraftowską grozą. Zaprojektowany przez Rock Pocket Games tytuł przydziela graczom rolę inżyniera Shane’a Neweharta, pracującego w marsjańskiej bazie Pioner Alfa. Nasz protagonista musi dbać o stan techniczny placówki do czasu przylotu statku z nową ekipą. Shane nie wie jednak, że zatrudniająca go korporacja podjęła decyzję o budowie bazy pod wpływem odebranego z Marsa sygnału. Co nie znaczy, iż przez ową nieświadomość ominą bohatera jakiekolwiek kłopoty. Wręcz odwrotnie, na barki inżyniera spadnie dużo powodów do zmartwień, w tym jego narastająca paranoja, awarie systemowe czy niebezpieczne zjawiska paranormalne. Więcej szczegółów o Moons of Madness można przeczytać na steamowej witrynie gry. Dodam, że na 21 stycznia 2020 roku zapowiedziano nadejście edycji konsolowych (PS4, XBO).


5 komentarzy:

  1. Only After wydaje się ok:) podobnie jak to ostatnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do tego ostatniego tytułu, pewnie będzie mocno straszył, ale w końcu to horror, więc twórcy nie powinni żałować graczom odpowiedniego klimatu. Oby faktycznie tak było. :)

      Usuń
    2. Ja też lubię od czasu do czasu sięgnąć po horror w różnej formie, acz najbardziej boję się przeważnie przy grach - pewnie dlatego, że jeszcze bardziej się wczuwam, sterując bohaterem lub bohaterką. :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.