środa, 30 października 2019

Midnight Scenes Ep.1: The Highway (PC) - recenzja


Nieoczekiwany postój na opuszczonej drodze i o bardzo późnej porze. Oj, zdecydowanie nie są to warunki, w jakich można by czuć się komfortowo. Niemniej stanowią wyśmienitą scenerię dla rozmaitych opowieści z dreszczykiem, a Octavi Navarro świetnie wykorzystał tkwiący w nich potencjał, podarowując graczom debiutancką odsłonę serii Midnight Scenes.

The Highway jest pierwszą pozycją z cyklu darmowych przygodówek, do tworzenia których Octavi Navarro zabrał się głównie pod wpływem inspiracji kultowym serialem telewizyjnym „Strefa mroku” („The Twilight Zone”). Otwierający Midnight Scenes epizod pozwala graczom wskoczyć w ciuchy niejakiej Claire Barnes. Kobieta podróżuje nocą samochodem, zaliczając wpierw opóźnienie za sprawą uszkodzonej opony, a potem natykając się na kolejną przeszkodę – tym razem przewrócony słup wysokiego napięcia. By zatem móc ruszyć dalej i uniknąć popieszczenia przez prąd, protagonistka będzie musiała powęszyć po okolicy za rozwiązaniem owego problemu. Jednakże eksploracja najbliższego otoczenia zaowocuje także odkrywaniem coraz dziwniejszych, a przy tym nieprzyjemnych rzeczy.


Niezaprzeczalnym atutem tego krótkiego point and clicka jest klimat, który aż wylewa się z ekranu. Wprawdzie nie drżałam z przerażenia, lecz dostałam sugestywnie wykreowany nastrój podskórnego niepokoju, tajemnicy i swoistej dezorientacji. Bo nie dość, że główna bohaterka zdana jest wyłącznie na siebie, to w dodatku nie wie, jakie niepożądane niespodzianki zgotuje jej jeszcze los. Nie wspominając o regularnych pretekstach do pytań typu „ale o co tu dokładnie biega?”. Deweloper niby podrzuca nam bowiem wskazówki tłumaczące pewne wydarzenia, aczkolwiek równocześnie pozostawia pole do snucia różnych interpretacji. Gra pozwala zresztą skupić się na warstwie narracyjnej, gdyż napotkane zagadki to parę łatwych inwentarzówek, które zgrabnie wpleciono do scenariusza.

Swoje trzy grosze do pozytywnego odbioru The Highway niewątpliwie dokłada też oprawa audiowizualna. Odzywająca się w stosownych momentach muzyka podkręca aurę osobliwej niepewności, a odgłos kroków Claire poniekąd wzmaga uczucie osamotnienia. Z kolei tutejszy pixel art reprezentuje naprawdę wysoki poziom, mając realne szanse przypaść do gustu również tym, którzy nie rzucają się na taką grafikę niczym pszczoły do miodu. Cóż, widać, że to dzieło utalentowanego artysty, zdolnego wyszlifować swoje prace pod kątem różnorakich detali. Spodobała mi się ponadto stylizacja à la odcinek czarno-białego serialu. Ba, czujne oko dostrzeże nawet subtelny efekt śnieżenia, który także wzbudza lekkie skojarzenia ze starymi nagraniami. W każdym razie, jeżeli znajdziecie wolne 15 minut, bo tyle czasu potrzeba na przejście gry, to warto się z tą propozycją zapoznać.




------------------------------------------------

Gra dostępna w serwisie itch.io, gdzie można ją pobrać za darmo lub poprzez wpłacenie dowolnej kwoty (w ramach wsparcia producenta i jego pracy):

20 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie - nie cierpię gdy przygodówki zmuszają mnie do rozwiązywania problemu dokładnie w myśl autora scenariusza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej grze przewidziano po jednym rozwiązaniu dla napotkanych problemów, ale są to proste zagadki oparte na zbieraniu i używaniu nielicznych przedmiotów. Szybko więc można wpaść na rozwiązanie, a tym samym niejako płynąć z przedstawioną historią. Mnie w każdym razie bardzo się ta produkcja spodobała. A tak w ogóle przygodówki to mój ulubiony gatunek gier. :)

      Usuń
    2. Zgadzam sie z przedmówcą

      Usuń
    3. Być może więc Tobie też by się spodobała ta gra. :)

      Usuń
    4. Najbardziej lubię Stalkera. Można podejść do problemu, sprytem, cierpliwością albo... granatnikiem ;)
      Ale jak fabuła jest ciekawa, to całkiem inna sprawa, można znieść i sztampę w zadaniach i ich rozwiązaniach (albo zgoła brak zagadek jak w Max'ie Pain'ie).

      Usuń
    5. Gry z serii Stalker dopiero przede mną. Wciąż czekają na tzw. kupce wstydu z zaległościami. Muszę w końcu nadrobić. :)

      Usuń
    6. Stalker to potęga!!! jak się ma duszę stalkera... ja mam.

      Usuń
    7. Mam nadzieję, że mnie również wciągnie ta seria. :)

      Usuń
  2. klimat całkiem ciekawy na pewno lepiej grać w to cudo wieczorem lub w nocy:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, wieczory i noce są najlepsze dla opowieści z dreszczykiem. :)

      Usuń
    2. tak:) wtedy się to czuję 100 razy mocniej:)

      Usuń
    3. A najlepiej tuż przed spaniem, żeby były straszniejsze sny (wiem to po sobie). :)

      Usuń
  3. Obawiam się, że to raczej nie mój klimat. Ale fajna czasowo gra :) 15 minut zawsze się znajdzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że ja czasami wolę sięgnąć właśnie po takie krótkie gry. One są akurat idealne, kiedy nie mogę przysiąść do komputera na dłużej, a mam dużą ochotę, by pograć chociaż chwilę. :)

      Usuń
  4. Kiedyś często w takie grałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wciąż po nie sięgam, acz nie zawsze jest czas, by przysiąść na dłużej do gier. :(

      Usuń
  5. Lubię jak w grach jest dobry podkład muzyczny. Sprawa że włos się jeży :) Wtedy gra jeszcze bardziej wciąga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy lubią wtedy ze słuchawkami grać, acz sama najczęściej mam wówczas włączone głośniki. :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.