Nieoczekiwany
postój na opuszczonej drodze i o bardzo późnej porze. Oj, zdecydowanie nie są
to warunki, w jakich można by czuć się komfortowo. Niemniej stanowią wyśmienitą
scenerię dla rozmaitych opowieści z dreszczykiem, a Octavi Navarro świetnie
wykorzystał tkwiący w nich potencjał, podarowując graczom debiutancką odsłonę serii
Midnight Scenes.
The
Highway jest pierwszą pozycją z cyklu darmowych przygodówek, do tworzenia których
Octavi Navarro zabrał się głównie pod wpływem inspiracji kultowym serialem
telewizyjnym „Strefa mroku” („The Twilight Zone”). Otwierający Midnight Scenes
epizod pozwala graczom wskoczyć w ciuchy niejakiej Claire Barnes. Kobieta
podróżuje nocą samochodem, zaliczając wpierw opóźnienie za sprawą uszkodzonej
opony, a potem natykając się na kolejną przeszkodę – tym razem przewrócony słup
wysokiego napięcia. By zatem móc ruszyć dalej i uniknąć popieszczenia przez
prąd, protagonistka będzie musiała powęszyć po okolicy za rozwiązaniem owego
problemu. Jednakże eksploracja najbliższego otoczenia zaowocuje także
odkrywaniem coraz dziwniejszych, a przy tym nieprzyjemnych rzeczy.
Niezaprzeczalnym
atutem tego krótkiego point and clicka jest klimat, który aż wylewa się z
ekranu. Wprawdzie nie drżałam z przerażenia, lecz dostałam sugestywnie
wykreowany nastrój podskórnego niepokoju, tajemnicy i swoistej dezorientacji.
Bo nie dość, że główna bohaterka zdana jest wyłącznie na siebie, to w dodatku nie
wie, jakie niepożądane niespodzianki zgotuje jej jeszcze los. Nie wspominając o
regularnych pretekstach do pytań typu „ale o co tu dokładnie biega?”. Deweloper
niby podrzuca nam bowiem wskazówki tłumaczące pewne wydarzenia, aczkolwiek
równocześnie pozostawia pole do snucia różnych interpretacji. Gra pozwala
zresztą skupić się na warstwie narracyjnej, gdyż napotkane zagadki to parę
łatwych inwentarzówek, które zgrabnie wpleciono do scenariusza.
Swoje
trzy grosze do pozytywnego odbioru The Highway niewątpliwie dokłada też oprawa
audiowizualna. Odzywająca się w stosownych momentach muzyka podkręca aurę
osobliwej niepewności, a odgłos kroków Claire poniekąd wzmaga uczucie
osamotnienia. Z kolei tutejszy pixel art reprezentuje naprawdę wysoki poziom,
mając realne szanse przypaść do gustu również tym, którzy nie rzucają się na taką
grafikę niczym pszczoły do miodu. Cóż, widać, że to dzieło utalentowanego
artysty, zdolnego wyszlifować swoje prace pod kątem różnorakich detali.
Spodobała mi się ponadto stylizacja à la odcinek czarno-białego serialu. Ba,
czujne oko dostrzeże nawet subtelny efekt śnieżenia, który także wzbudza lekkie
skojarzenia ze starymi nagraniami. W każdym razie, jeżeli znajdziecie wolne 15
minut, bo tyle czasu potrzeba na przejście gry, to warto się z tą propozycją
zapoznać.
------------------------------------------------
Gra dostępna w serwisie itch.io,
gdzie można ją pobrać za darmo lub poprzez wpłacenie dowolnej kwoty (w ramach
wsparcia producenta i jego pracy):
Bardzo w moim klimacie.
OdpowiedzUsuńPolecam. :)
UsuńBrzmi ciekawie - nie cierpię gdy przygodówki zmuszają mnie do rozwiązywania problemu dokładnie w myśl autora scenariusza.
OdpowiedzUsuńW tej grze przewidziano po jednym rozwiązaniu dla napotkanych problemów, ale są to proste zagadki oparte na zbieraniu i używaniu nielicznych przedmiotów. Szybko więc można wpaść na rozwiązanie, a tym samym niejako płynąć z przedstawioną historią. Mnie w każdym razie bardzo się ta produkcja spodobała. A tak w ogóle przygodówki to mój ulubiony gatunek gier. :)
UsuńZgadzam sie z przedmówcą
UsuńByć może więc Tobie też by się spodobała ta gra. :)
UsuńNajbardziej lubię Stalkera. Można podejść do problemu, sprytem, cierpliwością albo... granatnikiem ;)
UsuńAle jak fabuła jest ciekawa, to całkiem inna sprawa, można znieść i sztampę w zadaniach i ich rozwiązaniach (albo zgoła brak zagadek jak w Max'ie Pain'ie).
Gry z serii Stalker dopiero przede mną. Wciąż czekają na tzw. kupce wstydu z zaległościami. Muszę w końcu nadrobić. :)
UsuńStalker to potęga!!! jak się ma duszę stalkera... ja mam.
UsuńMam nadzieję, że mnie również wciągnie ta seria. :)
Usuńklimat całkiem ciekawy na pewno lepiej grać w to cudo wieczorem lub w nocy:D
OdpowiedzUsuńMasz rację, wieczory i noce są najlepsze dla opowieści z dreszczykiem. :)
Usuńtak:) wtedy się to czuję 100 razy mocniej:)
UsuńA najlepiej tuż przed spaniem, żeby były straszniejsze sny (wiem to po sobie). :)
UsuńObawiam się, że to raczej nie mój klimat. Ale fajna czasowo gra :) 15 minut zawsze się znajdzie :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ja czasami wolę sięgnąć właśnie po takie krótkie gry. One są akurat idealne, kiedy nie mogę przysiąść do komputera na dłużej, a mam dużą ochotę, by pograć chociaż chwilę. :)
UsuńKiedyś często w takie grałam :)
OdpowiedzUsuńJa wciąż po nie sięgam, acz nie zawsze jest czas, by przysiąść na dłużej do gier. :(
UsuńLubię jak w grach jest dobry podkład muzyczny. Sprawa że włos się jeży :) Wtedy gra jeszcze bardziej wciąga :)
OdpowiedzUsuńNiektórzy lubią wtedy ze słuchawkami grać, acz sama najczęściej mam wówczas włączone głośniki. :)
Usuń