wtorek, 14 kwietnia 2020

"Ukochany z piekła rodem", Alek Rogoziński - recenzja


„Ukochany z piekła rodem” to nie tylko pierwsza książka z serii o perypetiach pisarki Joanny i jej agentki Betty. Za sprawą tejże właśnie powieści, dziennikarz Alek Rogoziński zadebiutował bowiem na beletrystycznej scenie, gdzie zresztą posiada obecnie solidną pozycję, jeśli chodzi o nurt polskiej literatury rozrywkowej. Ale co szczególnie istotne, ów konkretny tytuł jest przezabawną komedią kryminalną, w której nie brak zarówno ciętych dialogów, jak i satyrycznego spojrzenia na współczesny świat.

Joanna Szmidt, którą poznajemy w tym utworze, to autorka poczytnych romansów. Kobieta nie musi narzekać na brak kasy, ale gorzej z jej marzeniem o idealnym mężczyźnie. Co prawda ta atrakcyjna „czterdziestka” przyciąga swym wyglądem spojrzenie niejednego faceta, lecz kolejny amanci okazują się rozczarowaniem. Najnowszy kandydat na tzw. miłość życia to zaś dużo młodszy od protagonistki przystojniak o imieniu Konrad, z zawodu fotograf. I choć w oczach Joanny wypada on najlepiej z dotychczasowych oblubieńców, miłosne plany finalnie znów nie wypalają. Nie chodzi akurat o to, że – według Beaty „Betty” Janowskiej, menedżerki kochliwej literatki – Konrad mógł lecieć głównie na forsę. Otóż definitywny kres romansowi kładzie fakt, iż mężczyzna zostaje zamordowany. A co na to pisarka? Zamierza dorwać zabójcę, wciągając do swojego prywatnego śledztwa Betty.

Już otwierający książkę spis postaci zdradza lekki ton i dowcipny język, jakie królują w przedstawionej historii. Alek Rogoziński ochoczo częstuje odbiorców zabawnymi dialogami, postaciami oraz sytuacjami, dzięki czemu można regularnie pośmiać się podczas lektury. Doceniam przy tym sarkastyczne nuty, które to przemykają tu i ówdzie, a także elementy przerysowania przy kreacji poszczególnych bohaterów, np. nad wyraz postawnej gosposi Aliny Ptasznik czy utalentowanej, acz iście rozkapryszonej piosenkarki Klaudii Hutniak. Co do samej intrygi kryminalnej, ta – z jednej strony – może robić trochę słabsze wrażenie. Owszem, nie jest nie wiadomo jak wyrafinowana ani nie oferuje spektakularnego rozwiązania w finale. Jednajże z drugiej strony, została zręcznie podporządkowana mocno komediowemu wydźwiękowi całości. Bo humor da o sobie znać nawet w takim momencie, kiedy to Joanna i Betty będą drżeć o własne życie, nie kolidując jednocześnie z powagą zaistniałego zdarzenia.

Warto przy okazji nadmienić, że autor przemyca do swojej powieści różne trafne spostrzeżenia, jawiąc się zarazem jako celny obserwator otaczającej nas rzeczywistości. Nie tylko tej celebryckiej, ale i takiej, z którą styka się na co dzień praktycznie każdy człowiek. Dlatego napotkamy tutaj przykładowo uwagi odnośnie do nadmiernej ciekawości ludzkiej czy konieczności rozważnego dobierania słów, zwłaszcza gdy wypowiadamy się publicznie. Pan Rogoziński wspomni też chociażby o tym, że sporo osób nie przyznaje się otwarcie do słuchania muzyki disco polo, a teksty reprezentujących ów nurt piosenek jakoś znają. Ponadto, pojawi się m.in. wzmianka o regularnych retuszach zdjęć gwiazd oraz o tzw. lokowaniu produktów w filmach, czyli mniej bądź bardziej ukrytych reklamach sponsorów.

Z otwartymi ramionami przyjmuję takie debiuty jak „Ukochany z piekła rodem”. Nie ukrywam, Alek Rogoziński ujął mnie niewątpliwie barwnym stylem, pokazując, iż z niebywałą swobodą operuje dowcipnym słowem. Mało tego, zaryzykowałabym stwierdzenie, że nawet instrukcję obsługi lodówki opisałby w równie humorystyczny i angażujący sposób. Mówiąc krótko, pierwsza powieść spod jego pióra to bardzo dobra rzecz na odprężenie oraz poprawę nastroju. Jeżeli zatem szukalibyście takiego rodzaju pozycji, jak najbardziej możecie dać szansę tej konkretnej książce, o ile dotąd nie mieliście z nią bezpośredniego kontaktu. Sama z kolei nie omieszkam sprawdzić pozostałych tytułów, które to znajdują się w powieściopisarskim portfolio owego twórcy.



-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Ukochany z piekła rodem
Autor: Alek Rogoziński
Wydawnictwo: Melanż
Liczba stron: 272

24 komentarze:

  1. Skoro to debiut to przeczytam, idę poszukać na legimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawić w trakcie lektury. :)

      Usuń
  2. Nawet jeśli intryga kryminalna nie jest najlepsza to sam sarkastyczny humor przekonuje mnie by sięgnąć po ksiażkę. Coś na poprawę nastroju zawsze się przyda :). Czas zapoznać się z autorem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w każdym razie nie żałuję i będę dalej się zaznajamiać z jego twórczością. :)

      Usuń
  3. wow, to mnie bardzo zaciekawiło :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się podobało i cieszę się, że wreszcie sięgnęłam po pióro pana Rogozińskiego. :)

      Usuń
  4. muszę to czytnąć bo dużo czytałam dobrych opinii o tej pozycji

    OdpowiedzUsuń
  5. O! I tego mi trzeba. Sięgam ostatnio chętniej po bardziej lekkie książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to tym bardziej nie powinnaś żałować poświęconego owej powieści czasu. Sama właśnie też obecnie gustuję w takich relaksujących pozycjach. :)

      Usuń
  6. jeszcze nie czytałam, ostatnio miałam ciężkie pozycje na tapecie, to chętnie przeczytam coś lżejszego tematycznie:)
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta pozycja będzie się zatem nadawać w sam raz na relaks. :)

      Usuń
  7. Na ten moment wybiorę co innego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejny pisarz na mojej liście do poznania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Tobie również spodoba się jego pióro. :)

      Usuń
  9. Kurcze, brzmi mega ciekawie i jestem zaskoczona, że to debiut. Taki udany, zresztą. Podoba mi się też ten humor, o którym wspominasz. W zasadzie myślę, że sięgnę po tę książkę, bo fabuła również intryguje. No, kurcze, jestem naprawdę zainteresowana. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo chętnie przeczytam, jeśli wpadnie w moje ręce ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie jak najbardziej warto przeczytać. Również przesyłam pozdrowienia. :)

      Usuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.