Humorystyczna pogoń za ukochaną osobą w wyspiarskiej scenerii, przygodówkowo-literacka klasyka o sekretach opery, posępna i opustoszała szkoła jako potencjalne miejsce mrocznych praktyk, psychologiczna konfrontacja pewnego żurnalisty z nieuchwytnym zabójcą oraz umysłowe wyzwania dla bystrego robota. O tym mowa w niniejszym przeglądzie wieści ze świata gier przygodowych. Zapraszam do lektury.
Kultowy Larry powróci w nowej odsłonie
Larry Laffer, czyli słynny podrywacz od siedmiu boleści, którego dobrze kojarzą nie tylko wielbiciele przygodówek, doczeka się kolejnego point and clicka ze swoim udziałem. Na 15 października bieżącego roku zapowiedziano bowiem premierę gry Leisure Suit Larry - Wet Dreams Dry Twice. Tytuł ten jest więc bezpośrednim następcą Leisure Suit Larry - Wet Dreams Don't Dry, za sprawą którego legendarna już seria zaliczyła w 2018 roku udany powrót na wirtualną scenę. Podobnie jak w przypadku tamtej części cyklu, za opracowaniem kontynuacji stoi studio CrazyBunch, a jej wydaniem zajmie się Assemble Entertainment.
Pan Laffer wyląduje tym razem na wyspach archipelagu Kalau’a, dokąd sprowadzą naszego bohatera poszukiwania ukochanej o imieniu Faith. Mężczyzna będzie zdeterminowany, aby odnaleźć i poślubić obiekt swoich uczuć. Niemniej wśród postaci, które pojawią się na jego drodze, nie zabraknie także innych kobiet. Nowe perypetie Larry’ego tradycyjnie będą więc utrzymane w konwencji lekkiej komedii erotycznej. Wet Dreams Dry Twice ukaże się – jak wcześniej zasygnalizowałam – w październiku 2020 roku, trafiając na komputery PC i Mac. Dodam, iż grę można obecnie dorzucać do swojej listy życzeń na Steamie. Natomiast na GOGu mamy opcję złożenia zamówienia przedpremierowego na wydanie podstawowe lub tzw. Save the World Edition.
Steamowy debiut Return of the Phantom
Tegoroczny sierpień zaowocował wprowadzeniem do oferty sklepu Valve klasycznej gry przygodowej Return of the Phantom. Nie jest to jednak stuprocentowa „świeżynka”, lecz pozycja zdecydowanie nie pierwszej młodości, gdyż pierwotnie ujrzała światło dzienne w 1993 roku. Warto przy okazji nadmienić, iż duży wkład do powstania owej produkcji wniósł Raymond Benson. Amerykański pisarz, znany chociażby z książek o Jamesie Bondzie, będąc jednym z autorów, którzy to poniekąd przejęli schedę po Ianie Flemingu. Pan Benson ma też w swoim portfolio m.in. powieść „Dying Light. Aleja koszmarów” (jej recenzję znajdziecie zresztą na moim blogu). Wracając do Return of the Phantom, mamy tu do czynienia z przygodówką, której fabuła czerpie z „Upiora w operze” spod pióra Gastona Leroux. Ów point and click pozwala odbiorcy stać się świadkiem pewnej tragedii, mającej miejsce pod dachem Opery Paryskiej. Rola grywalnego bohatera przypada zaś inspektorowi Raoulowi Montandowi, który – na skutek dramatycznych okoliczności – dokonuje swoistego skoku w przeszłość.
Death of Rose na nowym zwiastunie
Do sieci trafił w ostatnim czasie trailer gry Death of Rose, nad jaką to pracuje Artur Łączkowski. Projekt rodzimego dewelopera ma być narracyjnym horrorem psychologicznym, a do tego pierwszym rozdziałem historii, która skoncentruje się na dwójce przyjaciół o imionach Scott i Beth. Co szczególnie istotne, gracz przejmie stery nad męską połową owego duetu. Mianowicie Scott, zaintrygowany sferą zjawisk nadprzyrodzonych, regularnie sprawdza różne dawno opuszczone budynki, by wypatrywać w nich dowodów na istnienie paranormalnej aktywności. Tak oto w debiutanckim rozdziale protagonista przestąpi progi pewnego opustoszałego liceum, służącego rzekomo do spotkań szalonych kultystów. Z kolei Beth, która wspiera młodego mężczyznę w jego nadnaturalnych badaniach, zostanie wtedy na zewnątrz, lecz oboje będą rozmawiać przy pomocy radia. Według oficjalnego opisu na steamowej karcie produktu, możemy liczyć na złożony i wielowarstwowy scenariusz, a także na rozwiązywanie niebanalnych zagadek. Najświeższy filmik do obejrzenia poniżej. Premiera gry powinna nastąpić jeszcze w tym roku, pod wydawniczymi skrzydłami firmy Feardemic.
This is the Zodiac Speaking na Kickstarterze
W pierwszych dniach sierpnia rozpoczęła się crowdfundingowa kampania na rzecz This is the Zodiac Speaking. Mrocznego dreszczowca psychologicznego z pierwiastkami grozy, którego producentem jest polska ekipa Punch Punk Games (twórcy przygodówki Apocalipsis), a wydawcą rodzimy Klabater. Lista odpowiedzialnych za tę propozycję osób obejmuje ponadto pisarza Łukasza Orbitowskiego, będącego współautorem scenariusza. A skoro już zahaczyłam o kwestię fabuły, to dostaniemy opartą na faktach historię, która kręci się wokół tytułowego Zodiaka – amerykańskiego seryjnego mordercy, który zdołał umknąć wymiarowi sprawiedliwości.
W trakcie rozgrywki przeniesiemy się do Kalifornii lat 70. XX w. i pokierujemy poczynaniami Roberta Hartnella. Dziennikarza z San Francisco, który zostanie wciągnięty w spiralę podnoszących adrenalinę wydarzeń, a to za sprawą telefonu od samego Zodiaka. Co ważne, deweloperzy zamierzają zaserwować nam – pod kątem mechaniki – dwa tryby zabawy. Jeden połączy snucie opowieści z elementami akcji i skradania, a drugi to wariant detektywistyczny, który położy nacisk na narrację oraz typowo śledcze aspekty. Po więcej informacji odsyłam na kickstarterową stronę produkcji, gdzie jest też m.in. odnośnik do darmowego dema. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, gra zadebiutowałaby jesienią 2020 roku.
Mind Mirror na Steam Early Access
W ramach wczesnego dostępu na platformie Steam, pojawiło się 7 sierpnia fantastyczno-naukowe Mind Mirror (Windows) od niezależnego BigFrog Studio. Pod względem gameplayu, to gra logiczno-przygodowa, która wykorzystuje jednocześnie formułę escape roomu – rozrywki polegającej na znajdowaniu wyjścia z różnych pomieszczeń. A takie właśnie zadania zostają postawione przed inteligentnym robotem Omarem, nad jakim sprawujemy tutaj kontrolę. Otóż nasz podopieczny musi zaliczyć testy, próbując wydostać się z zamkniętych pokoi. Klucz do sukcesu tkwi w umiejętnej eksploracji, wytężaniu umysłu i rozwiązywaniu wymagających łamigłówek. Wczesnodostępowa edycja zawiera – póki co – 8 poziomów, z którymi powinniśmy uporać się w przeciągu 2-5 godzin. Prócz zabawy dla pojedynczego gracza, już teraz możemy również przetestować z przyjaciółmi tryb sieciowy, przy czym jest on aktualnie w fazie alfa. Sklepowa witryna produkcji mieści się pod tym adresem.
Przy Death of Rose można chyba dostać zawału serca ;) W sumie nawet chętnie bym zagrała, chociaż nie wiem czy moje nerwy by to wytrzymały ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńRealna
UsuńWrażenia mogą też być jeszcze bardziej sugestywne podczas grania w późnych godzinach, kiedy już ciemno za oknem. :)
UsuńI jeszcze pełnia księżyca niech bedzie ;P
UsuńDodatkowy plusik do klimatu. :)
UsuńI muzyczka
UsuńDźwięk jak najbardziej. :)
UsuńTrzecia pozycja zainteresowała mnie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńTo może być bardzo klimatyczny horror. :)
Usuńdeath of rose sztosik:D
OdpowiedzUsuńSzykuje się mocna rzecz. :)
Usuńnapaliłam się na to jak nigdy :D
UsuńTrzeba zatem trzymać kciuki, by po premierze gra okazała się warta czekania. :)
UsuńOstatnia gra całkiem fajnie się zapowiada :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję i też przesyłam pozdrowienia. :)
UsuńHihhihi lubię wchodzić na Twój blog, zawsze coś śmiesznego się znajdzie.
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńMam jak ElaR - a dawno w nic nie grałem. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam. :)
Usuńchyba... tym razem nie czuję chemii z żadną z tych gier... choć Mind Mirror całkiem fajnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńMoże następnym razem będzie więcej tytułów, które by Cię zainteresowały. :)
UsuńOooo! Larry Laffer! Grałam kiedyś w 7 czyli "miłość na fali". Nie wiedziałam, że wciąż wydają nowe edycje 😁
OdpowiedzUsuńPamiętam "Miłość na fali" i bardzo dobrze wspominam. :)
UsuńLarry Laffer - chyba każdy w to grał :D
OdpowiedzUsuńSzczególnie w siódmą część, która w Polsce ukazała się z pełnym dubbingiem. :)
UsuńW mojej tematyce to Death of Rose, chociaż ten cały "Upiór w operze" też wydaje się intrygujący. Larry gdzieś już te postać widziałam ale nie grałam :P w sumie tematyka też ciekawa xD.
OdpowiedzUsuńLarry to bardzo znana postać w grach i mogą go nawet kojarzyć ci, którzy nie mieli z nim bezpośredniego kontaktu. Death of Rose również mnie intryguje. Co do Return of the Phantom, muszę w końcu nadrobić. Nie tylko z uwagi na przynależność do gatunku przygodówek, ale i na literacki pierwowzór. Dodam, iż lubię filmowy musical "Upiór w operze" z Gerardem Butlerem i Emmy Rossum w rolach głównych. :)
Usuń