czwartek, 31 grudnia 2020

"Nieboszczyk sam w domu", Alek Rogoziński - recenzja

 


Mikołajowa afera z trupem i kradzieżą, a przede wszystkim z mnóstwem humoru. Oto „Nieboszczyk sam w domu” spod pióra Alka Rogozińskiego. Powieść nie tylko w sam raz na świąteczny sezon, lecz również na każdy dzień, kiedy najdzie nas ochota na lekturę w komediowo-kryminalnym klimacie.

 

Można by pół żartem stwierdzić, że nazwa miasteczka, gdzie została osadzona fabuła książki, do czegoś zobowiązuje. Wszak na kartach utworu zawitamy do Morderczego, czyli do takiego miejsca, które od razu zdaje się poniekąd wysyłać sygnały typu: „Ostrożnie! Tutaj łatwo zginąć!”. Ale mimo że działa tam pewien gangster, przed lokalną policją generalnie brak na co dzień większych wyzwań. Niemniej nadciąga wreszcie pora na śledztwo poważniejszego kalibru. Dzieje się tak za sprawą wydarzeń pod dachem jednej kamienicy, do których dochodzi w Wigilię Bożego Narodzenia i które dostarczają lokatorom budynku iście niezapomnianych wrażeń. Bo nie dość, że pewne małżeństwo znajduje wtedy pod swoją choinką tytułowego nieboszczyka, to na dokładkę, mowa o osobie przebranej za Świętego Mikołaja. A jakby tego było mało, ktoś najwyraźniej połasił się na drogocenną kolekcję monet, należącą do sąsiada wyżej nadmienionej pary.

 

Autor od pierwszych słów przyciąga uwagę czytelników i równocześnie przyczynia się do poprawy ich nastroju. Pomijając chwytliwy tytuł powieści, który to puszcza oko w stronę kultowej komedii świątecznej o Kevinie, Alek Rogoziński rozbawia już na etapie wstępnego oświadczenia, skierowanego bezpośrednio do odbiorców. Co szczególnie istotne, dalej, czyli w tzw. treści właściwej, jak najbardziej możemy liczyć na przednią rozrywkę i koncertowo dowcipny ton. Stąd też lektura regularnie wywoływała szeroki uśmiech na mojej twarzy. A to dzięki takim elementom jak pierwiastki czarnego humoru, rozbrajająco ironiczne nuty, zabawne dialogi czy komizm sytuacyjny oraz postaciowy. Liczni bohaterowie powieści stanowią przy tym rzeczywiście barwną zgraję. Wystarczy wymienić nader dobrze rozeznaną w życiu sąsiadów staruszkę Apolonię, duet rezolutnych ośmiolatków – Polę i Kacpra czy ekscentrycznego wróżbitę Magnencjusza, któremu zdecydowanie bliżej do showmana bądź aktora niż do prawdziwego medium.

 

Popełnione w kamienicy przestępstwa niewątpliwie dokładają swoje trzy grosze do zamieszania, jakie nierzadko wiąże się z bożonarodzeniową atmosferą, nadejściem świąt i uprzednimi przygotowaniami. Zaistniałemu galimatiasowi sprzyja także sporo podejrzanych, wespół z innymi osobami, których to w różny sposób dotyczy książkowe śledztwo. Co więcej, autor z powodzeniem wykorzystał formułę komedii omyłek do gmatwania tropów w kryminalnej intrydze. Ta ostatnia nie została, na szczęście, zaniedbana, mimo że prym wiodą humorystyczne aspekty powieści. A było małe ryzyko, gdyż dużo miejsca – szczególnie w początkowej fazie utworu – zajmuje rozbudowane przybliżanie postaci, wzbogacone zarazem o dygresje na temat epizodów z ich przeszłości. Jednakże takowe fragmenty, też zresztą dostarczające okazji do chichotu, zostały z lekkością wplecione do fabuły. Natomiast kryminalną zagadkę, która to zgrabnie wpisuje się w komediowy ton całości, wieńczy sensowne i zaskakujące rozwiązanie.

 

Pozwolę sobie jeszcze nadmienić, że „Nieboszczyk sam w domu” zawiera odniesienia do innych książek polskiego pisarza. Wspomniano np. piosenkarkę Klaudię Hutniak, a komisarz Krzysztof Darski i jego ukochana Beata „Betty” Jankowska osobiście stawiają się w Morderczym. Co prawda warszawski policjant planuje po prostu spędzić święta u swojej matki, lecz fakt, że jego rodzicielka mieszka w nieszczęsnej kamienicy, siłą rzeczy włączy mężczyznę do dochodzenia prowadzonego przez tutejszego podkomisarza. I owszem, to dodatkowe smaczki dla tych, którzy zetknęli się wcześniej z twórczością autora. Ale jednocześnie zaznaczyć muszę, że znajomość jego literackiego portfolio nie jest wymagana do czerpania frajdy z owej książki. Alek Rogoziński zadbał bowiem o to, by sprawić przyjemność każdemu sympatykowi komedii kryminalnych.

 

 

-------------------------------------------------------------------

Tytuł: Nieboszczyk sam w domu

Autor: Alek Rogoziński

Wydawnictwo: Filia

Liczba stron: 320

 

 

Dziś 31 grudnia, a na blogu ostatni w 2020 roku tekst. W związku z tym, życzę Wam przyjemnego sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku. Wszystkiego naj, naj, naj, dużo zdrówka oraz pomyślności na kolejne 12 miesięcy! No i do następnego wpisu, który pojawi się tu niebawem, acz już w 2021 roku. :)

 

Źródło ilustracji: pixabay.com

24 komentarze:

  1. Komedia kryminalna brzmi bardzo interesująco 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś uwielbiałem komedie kryminalne - czytałem bodajże "Wampira z M3". Świetna recenzja Sylwestrowa, ja wszelakie thrillery jednak omijam. I Tobie życzę Szczęśliwego Nowego Roku. Oby pandemia minęła. Zamierzam się zaszczepić. A o 22.00 otwieram truskawkowe Piccolo - wszak od czterech lat jestem abstynentem. Wypiję i Twoje zdrowie i za pomyślność tego bloga . Zapraszam też na Wielkie Oczekiwanie (taka mała prywata) - będzie e - book lub papier w Nowym Roku. Jeszcze raz Wszystkiego - co najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wampira z M3" nie czytałam, ale może kiedyś to nadrobię. Dziękuję za miłe słowa i piękne życzenia. Tobie również dużo zdrowia, radości, pomyślności oraz spełnienia marzeń w Nowym Roku!

      Usuń
  3. Chętnie poznam tę pozycję bliżej ;) Szczęśliwego 2021go!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

      Usuń
  4. muszę w końcu zapoznać się z twórczością tego pisarza:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka raczej nie dla mnie ;)

    Wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo komedia kryminalna brzmi super ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto przeczytać, zwłaszcza jeśli masz ochotę na coś z takiego gatunku. :)

      Usuń
  7. Muszę kiedyś coś tego autora przeczytać. Zdrowia w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Również dużo zdrowia, a także pomyślności w Nowym Roku. :)

      Usuń
  8. Bardzo lubię książki tego autora, więc to tylko kwestia czasu jak po nią sięgnę ;) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Komedie kryminalne uwielbiam! Propozycja zdecydowanie dla mnie! Chętnie przeczytam :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro lubisz tego typu historie, to wątpię, byś się rozczarowała. Przyjemnej lektury. Dziękuję za życzenia i jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Ciebie w Nowym Roku! :)

      Usuń
  10. Uwielbiam takie międzyksiążkowe nawiązania. ;) Za kryminalnymi komediami przepadam, więc prędzej czy później wpadnę na kolejną książkę autora - pierwsza była świetna, ale czegoś zabrakło mi w fabule, słyszałam jednak, że im dalej tym lepiej, a wpisy autora na facebooku ogromnie doceniam. :D
    Wszystkiego Najlepszego w 2021! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasem to właśnie komedia kryminalna jest tym, co ratuje mi dzień :) Koniecznie muszę poznać książki tego autora.

    OdpowiedzUsuń

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.