Zgodnie z
zapowiedziami, końcówka listopada przyniosła premierę rebootu marki Black
Mirror, który zameldował się na kilku platformach (Windows, Mac OS, Linux, PS4,
XBO). Tymczasem syberyjskie perypetie Kate Walker ponownie zapukały do drzwi
posiadaczy Nintendo Switch. A skoro debiutancka część kultowego cyklu wkroczyła
na ten sprzęt już wcześniej (w październiku), to wraz z ostatnim dniem
ubiegłego miesiąca przyszła pora na Syberię 2. Generalnie przygodówkowa branża
jak zwykle nie próżnowała, częstując fanów gatunku kolejnymi wieściami. Poniżej
zresztą kilka przykładowych doniesień.
Chaos on Deponia
na XBO i PS4
6
grudnia na konsolach Xbox One i PlayStation 4 pojawi się druga część
fantastyczno-komediowej serii Deponia, nad którą czuwają spece od przygodówek z
niemieckiego studia Daedalic Entertainment (m.in. The Whispered World, The
Night of the Rabbit czy Ken Follett’s The Pillars of the Earth). Chaos on Deponia, bo tak brzmi tytuł
tej odsłony, pierwotnie ujrzało światło dzienne w roku 2012, trafiając wtedy
pod strzechy użytkowników komputerów PC oraz Mac. Co się tyczy edycji dla
konsol aktualnej generacji, te zaoferują dostosowaną do kontrolerów obsługę i
pozwolą na bezpośrednie sterowanie postacią Rufusa.
Wyżej
wymieniony jegomość jest głównym bohaterem cyklu i zarazem mieszkańcem planety
Deponia, którą trudno, delikatnie mówiąc, nazwać luksusową lokalizacją. To
jedno wielkie wysypisko śmieci, a nasz protagonista bynajmniej nie zamierza
spędzić tam całego życia. Zupełnie inaczej wyglądają warunki w Elizjum,
podniebnym mieście dla elit, dokąd Rufus uporczywie pragnie się dostać. I tak
też jest w Chaos on Deponia, ale nie tylko, gdyż młodzian podejmie ponadto
kroki na rzecz uratowania macierzystego globu przed zagładą. Ba, facet ma
jeszcze urwanie głowy z poznaną w „jedynce” Goal, którą – w wyniku pewnych
okoliczności – dotknęło roztrojenie jaźni. A wszystko to w typowym dla sagi
stylu, czyli z mnóstwem zwariowanego humoru, stawiającymi na nieszablonowe
myślenie zagadkami i kreskówkową grafiką, która cieszy oczy feerią barw.
Doctor Dekker w
drodze na konsole
Dzięki
współpracy, jaką D’Avekki Studios nawiązało z firmą Wales Interactive, The Infectious Madness of Doctor Dekker
otrzyma wersje dedykowane PlayStation 4, Xboksowi One i Nintendo Switch. Nietuzinkowa
gra przygodowa, którą od tegorocznego maja można nabywać za pośrednictwem
Steama, doczeka się konsolowych wcieleń wiosną 2018 roku. Warto nadmienić, że
interfejs użytkownika ma być w owych edycjach ulepszony pod kątem elementów wizualnych
i nawigacyjnych. Co jednak najistotniejsze, mechanika, która bazuje tu na zadawaniu
pytań, zostanie wzbogacona o bank sugerowanych wypowiedzi. System ten
zaplanowano z myślą o wygodnym sterowaniu na nowych platformach, lecz nie zabraknie
również możliwości samodzielnego wpisywania całego tekstu poprzez klawiaturę,
tak jak w przypadku komputerowego oryginału.
The
Infectionus Madness of Doctor Dekker to psychologiczny dreszczowiec z lovecraftowską
nutą, który cechuje się zastosowaniem techniki FMV (Full Motion Video),
polegającej na wykorzystaniu materiałów filmowych z udziałem żywych aktorów.
Jako lekarz psychiatra, staniemy przed zadaniem wyjaśnienia sprawy morderstwa,
czym zajmiemy się podczas sesji terapeutycznych. Naszymi pacjentami są natomiast
osoby, które uczęszczały uprzednio na konsultacje medyczne do niedawno zmarłego
doktora Dekkera. Prócz szukania wskazówek dotyczących kryminalnej zagadki,
rozmowy z tymi ludźmi mają też na celu uporanie się z ich problemami. Jeśli
chodzi o samą kwestię zabójstwa, tożsamość mordercy zostaje przydzielona losowo
na początku gry, co zaprocentowało obecnością wielu zakończeń.
Hostil na Steam
1
grudnia steamowy katalog przytył o niezależnego point and clicka Hostil, autorstwa Eteru Studio. Fabuła
tejże produkcji przybliża nam losy młodego kosmonauty, którego statek rozbił
się na obcej planecie. Nie mając w zasadzie innego wyjścia, osamotniony chłopak
przystępuje do eksploracji otoczenia. Tak oto przyjdzie mu poznać pewną
tajemniczą historię, a także zmierzyć się ze śmiertelnym zagrożeniem. Jak
podaje karta produktu na Steamie, gameplay Hostil serwuje odbiorcom łamigłówki
o charakterze narracyjnym, wizualnym i muzycznym. Pozycja, którą to oprawiono w
nastrojowe, ręcznie malowane plansze, starczy ponoć na 1-2 godziny zabawy, lecz
korzystna cena (10,99 zł) pozwala przymknąć oko na krótki czas rozgrywki.
Project Cabin w
sprzedaży
Z
dniem 1 grudnia na platformę sklepu firmy Valve wjechał Project Cabin, którego producentem jest niezależny deweloper
@VincentLTower. To krótka gra przygodowa, gdzie akcję śledzimy z perspektywy
pierwszoosobowej. Kierujemy tutaj poczynaniami postaci uwięzionej w tytułowej
chacie (po angielsku „cabin”). Na dokładkę, pod osłoną nocy. Jak łatwo przewidzieć,
musimy spróbować wydostać się z enigmatycznego budynku, co wymaga obwąchiwania
każdego kąta, buszowania po szufladach oraz rozgryzienia paru zagadek. Gra
dostępna na Steamie w wersji dla systemów Windows, a do 8 grudnia
zakupimy ją po obniżonej cenie 5,75 zł. Standardowa suma, jaką uiścimy po
zakończeniu promocji, wynosi zaś 7,19 zł.
SOMA z Safe Mode
i debiut na XBO
Można
by pół żartem powiedzieć, że gry, które w mniejszym bądź większym stopniu
przynależą do przygodówkowego grona, zmówiły się z tym 1 grudnia. Otóż otwarcie
bieżącego miesiąca upodobali też sobie twórcy takich wirtualnych straszaków jak
Amnesia: Mroczny obłęd czy seria Penumbra. Szwedzkie studio Frictional Games,
bo o nim przecież mowa, wydało ostatnio bezpłatną aktualizację do swojej
produkcji w sosie fantastyczno-naukowej grozy o nazwie SOMA. Odtąd ci, którzy posiadają ów tytuł na Steamie lub/i na GOGu,
mogą zwiedzać podwodne środowisko gry w opcjonalnym, bezpiecznym trybie.
Implementacja
Safe Mode eliminuje śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony potworów, przy czym nie
zostają one zupełnie usunięte. Gwoli ścisłości, włączenie tej opcji przeprogramowuje
zachowanie pałętających się po okolicy istot tak, by nie zabijały gracza. Co
więcej, wypuszczenie tego modułu zbiegło się z premierą SOMY na konsolach Xbox
One (do kupienia poprzez sklep Microsoftu). Tak na marginesie, również z
funkcją Safe Mode. A co z PlayStation 4, które ma swoją wersję od 2015 roku,
podobnie jak systemy Windows, Mac OS i Linux? Bezpieczny tryb zawita także na
urządzenia od firmy Sony, tyle że trochę później – gdzieś za około 2 miesiące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.