czwartek, 11 stycznia 2018

"Carnivia. Bluźnierstwo", Jonathan Holt - recenzja


Powieść pt. „Carnivia. Bluźnierstwo” została poniekąd zareklamowana jako płód swoistego „dream teamu” w jednej osobie. Informacje na okładce przyrównują bowiem autora – Jonathana Holta – do Roberta Ludluma, Dana Browna i Stiega Larssona, przy czym równocześnie pada uwaga, że mamy tu styczność z jeszcze zręczniejszym piórem. Po zakończeniu lektury trochę bym jednak polemizowała z tymi ochami i achami. Owszem, książka na pewno nie nuży, lecz nazwałabym ją po prostu niezłą bądź całkiem dobrą.

Większość akcji utworu rozgrywa się na terenie Wenecji, a centralnymi postaciami tej historii uczyniono trzy osoby. Kapitan Kat Kapo to pani karabinier, która otrzymuje właśnie pierwszą sprawę zabójstwa, zostając przydzieloną do śledztwa pod okiem doświadczonego pułkownika. Podporucznik Holly Bolland z US Army, druga kluczowa persona, przylatuje zaś do Italii, żeby odbyć czteroletnią służbę jako łącznik pomiędzy amerykańskim wojskiem i lokalnymi cywilami. Trzecim głównym bohaterem jest dla odmiany facet – wywodzący się z włoskiej arystokracji Daniele Barbo. Genialny matematyk, informatyk, haker i totalny odludek, który ma nieco na bakier z prawem. Nie wszyscy patrzą wszak przychylnie na jego dzieło – popularny portal społecznościowy Carnivia. To swego rodzaju mariaż Second Life z Facebookiem, który pozwala wędrować po wiernie odtworzonej, wirtualnej wersji Wenecji, oferując zarazem pełną anonimowość.

Brytyjski autor wprowadza powyższych protagonistów oddzielnie, a następnie kontynuuje naprzemienne serwowanie dedykowanych im rozdziałów, by w miarę rozwoju fabuły zgrabnie spleść losy tej trójki. Ofiarą morderstwa, które Kat próbuje wyjaśnić wraz ze swoim przełożonym – Aldo Piolą, pada kobieta w stroju księdza i z tatuażami przypominającymi symbole, jakimi wymazano opustoszały szpital psychiatryczny. Łatwo więc zgadnąć, iż na pewnym etapie bohaterka napotka poważne przeszkody, starając się odkryć tajemnicze okoliczności zbrodni, wespół z proweniencją denatki. Niemniej panna Tapo nie składa broni, a wręcz przeciwnie – stanie się jeszcze bardziej zdeterminowana. Podobnie jest z Holly, którą rozmowa z dziennikarką Barbarą Holton skłoni do węszenia wokół konfliktu bałkańskiego z lat 90. XX w. A skoro tytułowa Carnivia stanowi znakomity przyczółek dla czyichś sekretów, nic dziwnego, że ojciec tego projektu również zaangażuje się w sieć tutejszych intryg.

Jonathan Holt przyrządził istny koktajl wątków, który obejmuje m.in. kwestie kościelne, nowe technologie, mniej bądź bardziej podejrzane działania zbrojne czy handel żywym towarem. Część tych motywów zapewne przyczyniła się do porównań z konkretnymi pisarzami, bo religijne kontrowersje mogą wzbudzać skojarzenia z Brownem, a taki Daniele zdaje się być duchowym krewnym Lisbeth Salander, aspołecznej hakerki zrodzonej z wyobraźni Larssona. „Bluźnierstwo”, które tak na marginesie jest pierwszą odsłoną trylogii, operuje zatem przerobionymi przez popkulturę pomysłami, co samo w sobie nie jest jakąś szczególną ujmą. Wielu twórców przecież tak robi, i to z pozytywnym skutkiem. Holt też się w sumie nie wyłożył, gdyż nadał historii zadowalającą spójność, a ponadto potrafi zainteresować i utrzymać żwawe tempo. Zabrakło jednak tego czegoś, co pozwoliłoby totalnie wciągnąć się w wir przedstawionych wydarzeń. Sugerowanego przez okładkowe blurby efektu WOW. A i nie zaszkodziłoby minimalne ograniczenie tej całej wielowątkowości.

Choć lektura nie pochłonęła mnie niczym pustynne piaski zabłąkanego podróżnika, nie zamierzam nikomu odradzać spotkania z „Carnivią”. Jeśli lubicie powieści sensacyjne, można sprawdzić przynajmniej ten pierwszy tom i zobaczyć, czy w ogóle podejdzie Wam styl angielskiego literata. Sama generalnie nie żałuję czytelniczej sesji przy „Bluźnierstwie”, lecz czy zabiorę się za dalsze części? Przypuszczalnie tak, tyle że nie wiem, kiedy. Raczej nie w najbliższej przyszłości, a to przez natłok innych pozycji do odhaczenia.



-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Carnivia. Bluźnierstwo
Tytuł oryginalny: The Abomination
Autor: Jonathan Holt
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 400

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.