poniedziałek, 1 stycznia 2018

"Dotyk zła" Alex Kava - recenzja

Na dobrą sprawę, fabuła „Dotyku zła” startuje tam, gdzie kryminalna historia powinna się raczej kończyć. Sprawiedliwości stało się wszak teoretycznie zadość, ponieważ zabójca zostaje poddany karze śmierci za swoje bestialskie czyny. Tymczasem to dopiero początek, a egzekucja nie oznacza zaprzestania zbrodniczego procederu…

Alex Kava, autorka powieści, szybko uświadamia czytelników w tej materii. I to nie tylko dlatego, że Ronald Jeffreys, czyli wyżej wspomniany skazaniec, nie przyznaje się do wszystkich przypisywanych mu ofiar. Mianowicie w prologu, który prezentuje ostatnie chwile więźnia tuż przed wykonaniem wyroku, znajdziemy jeszcze jeden mocny akcent, jasno sygnalizujący dalsze kłopoty. Wkrótce też społeczność miasteczka Platte City w stanie Nebraska, gdzie osadzono akcję utworu, boleśnie odczuje, że horror faktycznie trwa nadal. Kilka miesięcy po straceniu Jeffreysa pojawiają się bowiem kolejne zwłoki, których wygląd pozwala dostrzec znajome modus operandi. Ogrom popełnianych zbrodni jest zaś tym większy, że zwyrodniały szaleniec upodobał sobie zabijanie dzieci.

Czyżby na książkową scenę wkroczył naśladowca? A może schwytany wcześniej morderca rzeczywiście miał mniej dusz na sumieniu niżli tyle, ile zostało podliczonych na jego konto? Tego właśnie muszą dociec miejscowy szeryf Nick Morelli oraz sprowadzona z zewnątrz Maggie O’Dell – pracująca dla FBI profilerka. „Dotyk zła” to zresztą debiutancki tom cyklu z udziałem agentki, której specjalizację stanowią portrety psychologiczne seryjnych zabójców. Co najważniejsze, tytuł bardzo dobrze spisuje się zarówno w kategorii samodzielnej historii, jak i zachęty do sięgnięcia po inne śledztwa tej bohaterki. Autorka zaintrygowała mnie praktycznie od pierwszych zdań, częstując dynamiczną, filmową wręcz narracją. Ba, wykorzystuje również takie środki, które przy niewprawnym piórze łatwo mogłyby okazać się strzałem w stopę. Bo chociaż podsuwa niekiedy niby oczywiste tropy, jednocześnie zręcznie wodzi za nos, siejąc różne wątpliwości.

Cieszą tu plastyczne detale, np. wyczuwalna nerwówka i rozgardiasz w biurze szeryfa, a nawet taka drobnica jak wzmianka o zabłoconym terenie. Wszystko to dodatkowo pomaga w wyobrażeniu sobie przedstawionych wydarzeń. Co więcej, amerykańska pisarka z podobną szczegółowością traktuje swoje postaci. Alex Kava zagląda do głów bohaterów, udowadniając, że należycie dba o warstwę psychologiczną. Sylwetka Nicka nie ograniczy się zatem do czysto zawodowej strony czy flirciarskich zapędów, gdyż poznamy targające facetem rozterki, włącznie z byciem przytłoczonym przez władczego ojca. Maggie męczą natomiast trudne relacje ze snobistycznym mężem i matką alkoholiczką, a także traumatyczne wspomnienia o pewnym psychopacie. Swoje dylematy przeżywa ponadto marząca o awansie dziennikarka Christine Hamilton, prywatnie siostra Nicka. I wreszcie główny przeciwnik, który, pod wpływem osobistych doświadczeń, ma wypaczone przekonanie o czynieniu dobra.

Najmniejsze wrażenie robi w „Dotyku zła” wątek romantyczny, wykazując delikatne ciągoty ku standardowemu romansidłu. Iskrzenie na linii pan Morelli-pani O’Dell podpiera się typowymi dla takich historii zagrywkami – a to wymowne spojrzenie, a to udko o udko zahaczy, albo i ktoś się trochę podnieci. Ten, skądinąd niewielki, element fabuły nie zmienia jednak faktu, iż mogę polecić powieść Alex Kavy sympatykom thrillerów oraz kryminałów. Sprawnie przyrządzona intryga skutecznie przykuwa do lektury, przy której czas mija niemal ekspresowo, zwłaszcza w obliczu struktury utworu, bazującej na krótkich rozdziałach.



-------------------------------------------------------------------
Tytuł polski: Dotyk zła
Tytuł oryginalny: A Perfect Evil
Autor: Alex Kava
Wydawnictwo: Edipresse Polska, HarperCollins Polska (kolekcja „Z zimną krwią”)
Liczba stron: 512

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

System komentarzy, tak jak cały blog, funkcjonuje na platformie Blogger, gdzie stosowane są zasady polityki prywatności Google.